Astronautyka (145) – powrót na Ziemię Woschod-1

[SPUNTI]

Powracając do samego miękkiego lądowania załogi kontrola lotów bardzo przeżywała aby w odpowiednim czasie silniki umieszczone w kapsule Woschod -1 zadziałały. Prędkość opadania tylko na spadochronach wynosiła w granicach 25-30 km/godz. tak wartość mogła oznaczać mocne poturbowanie kosmonautów jednak silniki zadziałały i kapsuła uderzyła o powierzchnie Ziemi z prędkością ok. 10 km/godz. Załoga nawet nie poczuła mocnego zetknięcia się kapsuły z ziemskim gruntem. Zaraz w rejon lądowania pojawiła się dość w niedługim czasie ekipa poszukiwawcza. Lotnik samolotu zameldował…”widzę cel na Ziemi, a koło niego trzech ludzi machających do niego”… Radzieckie dzienniki radiowe i telewizyjne podały propagandowe wiadomości o sukcesie Woschoda-1. Kosmonautów podjął na pokład śmigłowiec Mi-6 do miasta Kokcztewa z stamtąd już samolotem polecieli do miasta Kustanaj. Tam mieli rozmawiać z Chruszczowem jednak nie podjęli rozmowy. Stamtąd transportowano ich na kosmodrom Bajkonur witał ich Kolorow. Załoga jak widzi jest w bardzo dobrej kondycji fizycznej tylko z trojki najbardziej zmęczonego wygląda Komarow. Podjęto drugą próbę rozmowy z Chruszczowem niestety bez rezultatu. W Następnym dniu 14 października 1964 roku spotykają się z kontrolerami lotu Woschoda i prawie z wszystkimi cywilami, którzy związani byli z ich lotem. Tam odpowiadają o swoim locie, szczególnie o stanie nieważkości każdy organizm na ten stan reaguje indywidualnie. Brak rozmowy z przywódcą narodu rosyjskiego N. Chruszczowem zaniepokoiło załogę tym bardziej, że z kosmodromu został wezwany do Moskwy marszałek Rudenko (nadzór wojskowy). Wyczuwano, że coś dziwnego dzieje się w Moskwie odwołano oficjalne przywitanie kosmonautów na Placu Czerwonym w Moskwie w dniu 15 października 1964 roku. Po paru dniach stało się już jasno załoga Wostok -1 w skaldzie Władimir Komarow, Konstantin Fieoktistow i Boris Jegorow w dniu 19 października 1964 roku powitani byli przez nowego przywódcę ZSRR, Leonida Breżniewa. Mimo tych zawirowań politycznych wyścig podboju przybierał na tempie. Wyrazem tego pod względem dokonań techniki kosmicznej był start następnego Woschoda oznaczonym numerem 2.