Wiadomości astronomiczne z internetu

Ciekawostki i postępy w dziedzinie astronomii
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Pierwsze potwierdzenie połączenia czarnych dziur o wysoce ekscentrycznych orbitach
2022-01-22.
Po raz pierwszy naukowcy uważają, że udało im się wykryć połączenie dwóch czarnych dziur o ekscentrycznych orbitach. Według pracy opublikowanej w Nature Astronomy przez naukowców z Rochester Institute of Technology's Center for Computational Relativity and Gravitation (CCRG) oraz University of Florida, może to pomóc wyjaśnić, dlaczego niektóre połączone czarne dziury wykryte przez LIGO Scientific Collaboration i Virgo Collaboration, są znacznie cięższe niż wcześniej sądzono.
Ekscentryczne orbity są oznaką, że czarne dziury mogą wielokrotnie pochłaniać inne podczas przypadkowych spotkań w obszarach gęsto zaludnionych czarnymi dziurami, takich jak centra galaktyk. Naukowcy zbadali najmasywniejszą zaobserwowaną do tej pory falę grawitacyjną, od podwójnej czarnej dziury, GW190521, aby określić, czy miały one ekscentryczne orbity.

Ocenia się, że każda z tych czarnych dziur ma masy ponad 70 razy większe od naszego Słońca, co stawia je znacznie powyżej szacowanej maksymalnej masy przewidywanej obecnie przez teorię ewolucji gwiazd – powiedział Carlos Lousto, profesor w School of Mathematical Sciences i członek CCRG. To czyni interesujący przypadek do badania jako układ podwójnych czarnych dziur drugiej generacji i otwiera na nowo możliwości scenariuszy formowania się czarnych dziur w gęstych gromadach gwiazd.

Zespół naukowców z RIT przejrzał dane, aby sprawdzić, czy czarne dziury miały bardzo ekscentryczne orbity zanim się połączyły. Odkryli, że połączenie to jest najlepiej wyjaśnione przez model precesji o wysokiej ekscentryczności. Aby to osiągnąć, zespół przeprowadził setki nowych, pełnych symulacji numerycznych na lokalnych i krajowych superkomputerach laboratoryjnych, co zajęło prawie rok.

Stanowi to duży postęp w naszym rozumieniu tego, jak czarne dziury łączą się ze sobą – powiedziała Manuela Campanelli, profesor i dyrektor CCRG. Dzięki naszym wyrafinowanym symulacjom na superkomputerach i bogactwu nowych danych dostarczanych przez LIGO i szybko rozwijające się detektory Virgo, dokonujemy nowych odkryć na temat Wszechświata w zdumiewającym tempie.

Rozszerzenie tej analizy przez ten sam zespół wykorzystywało możliwy elektromagnetyczny odpowiednik obserwowany przez Zwicky Transient Facility do niezależnego obliczenia kosmologicznej stałej Hubble’a dla GW190521 jako połączenia dwóch czarnych dziur o ekscentrycznych orbitach. Wykazali oni doskonałą zgodność z oczekiwanymi wartościami i niedawno opublikowali swoją pracę w Astrophysical Journal.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
RIT

Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... zenia.html
Załączniki
Pierwsze potwierdzenie połączenia czarnych dziur o wysoce ekscentrycznych orbitach.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Suborbitalny przerzut cargo "na poważnie". Pentagon zleca SpaceX demonstrację potencjału
2022-01-22. Kacper Bakuła
W ciągu pięciu najbliższych lat spółka SpaceX zademonstruje Siłom Zbrojnym USA sposób suborbitalnego transportowania ładunków pomiędzy dwoma punktami na Ziemi. Air Force Research Laboratory przyznało w tym celu firmie Elona Muska kontrakt o wartości 102 mln USD. Jego celem jest przygotowanie praktycznych założeń i instrumentów potwierdzających zdatność rakiet wielokrotnego użytku do bezpiecznego dostarczania wojskowego zaopatrzenia w dowolnie odległe miejsce na kuli ziemskiej.
Komunikat o zamówieniu udzielonym wkrótce SpaceX pojawił się w bazie SAM.gov (System for Award Management, czyli amerykańskim biuletynie rządowym publikującym informacje o przetargach) - jako gestora wskazano w niej komórkę badawczo-rozwojową działającą w strukturach US Air Force (Air Force Research Laboratory). Kontrakt opiewający na 102 mln USD przyznano prawdopodobnie przed 14 stycznia br., choć informacja pojawiła się jakiś czas po faktycznej finalizacji procedury. Umowa ma być realizowana w trakcie najbliższych 5 lat w ramach wojskowego projektu Rocket Cargo, stanowiącego część ścieżki realizacyjnej w nowej odsłonie programu technologicznego Vanguard.
Uściślając, program zakłada pozyskanie zdolności transportu ładunków o masie do 100 ton za pomocą komercyjnej rakiety wielokrotnego użytku - jego przerzut ma być możliwy pomiędzy dwoma dowolnie oddalonymi punktami na ziemskim globie w czasie nie dłuższym niż godzina. Specyfika tego transportu już na dość wczesnym etapie koncepcyjnym może sugerować uważnym obserwatorom mechanizm działania aktualnie rozwijanej przez firmę SpaceX rakiety Starship, która w zaawansowanej fazie rozwojowej mogłaby relatywnie szybko zostać przystosowana do wypełniania zadań stawianych przez siły zbrojne w aspekcie transportu suborbitalnego. Zresztą, możliwości takiego zastosowania systemu Starship sygnalizował podczas swoich prezentacji sam Elon Musk
Niemniej w najnowszym kontrakcie nie ma jeszcze mowy o konkretnym rozwiązaniu, a zwraca się raczej uwagę na badanie potencjału oraz pierwszych praktycznie dostosowanych zdolności. AFRL będzie zatem bacznie przyglądało się dotychczasowej sztandarowej konstrukcji SpaceX, czyli rakiecie Falcon 9 i jej orbitalnym lotom (wraz z powrotami segmentu głównego). Na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, ma być prowadzony dokładny przegląd zdolności i opcji tego, co rakieta wielokrotnego użytku może zapewnić w kwestii wokółziemskiego transportu ładunków - jaka jest rzeczywista ładowność, szybkość przerzutu (wraz z załadunkiem i rozładunkiem) oraz koszt zintegrowanego systemu. Zdaniem serwisu Space News, wojskowa instytucja będzie zbierała wszelką telemetrię ze startów i lądowań, tak aby ocenić możliwość szybkich operacji z ładunkami tam, gdzie wymagany byłby krótki czas na ich dostarczenie np. pomocy humanitarnej do rejonów ciężko dostępnych, oddalonych o tysiące kilometrów od najbliższego kosmodromu.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez US Space Force, system Rocket Cargo miałby w stanie przemieścić nawet 100 ton użytecznego ładunku w dowolne miejsce na kuli ziemskiej, w czasie nie dłuższym niż godzina. Co prawda, dowództwo AFRL podkreślało, że podobny udźwig posiadają samoloty takie jak Boeing C-17 Globemaster, aczkolwiek w tym wypadku istotny jest niezwykle krótki czas realizacji dostawy, począwszy od załadunku i skończywszy na rozładunku bądź zrzucie kontenerów, oraz rokrocznie zmniejszające się ceny startów systemów nośnych, co dodatkowo wpływa na atrakcyjność transportu suborbitalnego.
Amerykańskie siły zbrojne rozwijają równolegle kilka ścieżek prowadzących do opracowania rakietowego systemu transportowego "ziemia-ziemia". Przykładowo w ubiegłym roku US Space Force ogłosiło konkurs ofert w ramach programu Hyperspace Challenge 2021. Poszukiwane były innowacyjne koncepcje użytkowego wykorzystania zdolności kosmicznych, możliwe do zaadaptowania na potrzeby amerykańskich sił kosmicznych. Wybrano 13 startupów i 11 zespołów z ośrodków akademickich, a ich projekty otrzymały dofinansowanie w wysokości 100 tysięcy USD.
Spośród nich Knight Aerospace zaprezentowało koncepcję statku, który zezwalałby na spaletyzowany transport rakietowy (bezpieczny zrzut kontenera, po ponownym wejściu pojazdu kosmicznego w ziemską atmosferę). Zdaniem przedstawicieli sił kosmicznych to rozwiązanie miałoby być panaceum na wszelkie bolączki logistyki militarnej w warunkach szybkiego reagowania.
Idea wykorzystania rakiet do dostarczania wojskowych ładunków na tej zasadzie nie jest jednak nowa. Od co najmniej początku rozwoju systemów nośnych wojsko miało w planach wykorzystać je do celów cargo, niemniej przez ostatnie dziesięciolecia istniał jeden główny problem z tym związany, czyli zaporowa cena za każdy kilogram wynoszonego ładunku. Na przeszkodzie stały przy tym też pomniejsze problemy, czyli niewystarczające zaawansowanie technologiczne ówczesnych rakiet jak na konkretne zapotrzebowania ekspedycyjne Stanów Zjednoczonych.
Ilustracja: SpaceX [spacex.com]
SPACE24

https://space24.pl/bezpieczenstwo/techn ... potencjalu
Załączniki
Suborbitalny przerzut cargo na poważnie Pentagon zleca SpaceX demonstrację potencjału.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Komu przypadnie rola pierwszego astronauty spoza USA na Księżycu?
2022-01-22. Mateusz Mitkow
Premier Japonii ogłosił ambitny rządowy plan zakładający wysłanie japońskiego astronauty na Srebrny Glob w ramach krajowego wkładu w realizację amerykańskiego programu księżycowego Artemis. Japońskie władze mają nadzieję, że to właśnie ich obywatel będzie pierwszym nieamerykańskim członkiem załogi, który wyląduje na Srebrnym Globie.
Amerykańska agencja kosmiczna NASA zamierza w ciagu trwającej dekady wysłać ponownie człowieka na powierzchnię naturalnego satelity Ziemi. Jednak zanim dojdzie do pierwszego (od czasu misji Apollo) załogowego lądowania, agencja musi najpierw dobrze sprawdzić działanie rakiety Space Launch System (SLS) oraz kapsuły złogowej Orion w trakcie bezzałogowej misji Artemis-1 oraz testowego załogowego przelotu wokół Księżyca (Artemis-2). Jeżeli misje się powiodą, w następnej kolejności wyruszy już wyprawa z obsadzonym lądownikiem, który dostarczyć ma firma SpaceX.
Tymczasem jeszcze w grudniu 2021 r. NASA potwierdziła nieuchronne opóźnienie startu misji Artemis 1, wskazując na termin nie wcześniejszy niż w marcu 2022 roku - ostatecznym powodem okazały się kłopoty z silnikiem RS-25 znajdującym się w centralnym stopniu rakiety. Wraz z postępem trwających prac nad misją, pojawiły się także pytania co do tego, w jakim składzie będą leciały kolejne załogi na statkach kosmicznych przyszłych misji Artemis.
Kanadyjska Agencja Kosmiczna (CSA), która także jest partnerem programu Artemis, już w grudniu ubiegłego roku podpisała umowę z NASA, dzięki której kanadyjski astronauta dołączy do załogi okołoksiężycowej misji Artemis-2 (trzy pozostałe miejsca zajmą amerykańscy astronauci). Wiadomo też, że w misji Artemis-3, zakładającej pierwsze od 1972 r. lądowanie człowieka na Księżycu, weźmie udział co najmniej dwóch amerykańskich astronautów. To natomiast, kiedy odbędą się kolejne lądowania i jaki skład astronautów weźmie w nich udział - pozostaje nadal kwestią do ustalenia.
Tutaj pojawił się ostatnio szerzej komentowany wątek współpracy NASA z japońską agencją kosmiczną (JAXA), która może niebawem doprowadzić do udziału astronautów z Japonii w późniejszych lądowaniach na Srebrnym Globie. Niedawno wybrany premier Japonii, Fumio Kishida oznajmił, że zatwierdził cel na koniec trwającej dekady, jakim jest wysłanie japońskich astronautów na Księżyc w ramach omawianego programu. "Będziemy promować projekt Artemis, aby przeprowadzić działania załogowe na Księżycu, a pod koniec późnych lat 2020 spróbujemy zrealizować lądowanie japońskich astronautów na Księżycu" - powiedział Kishida.
Po zawarciu dwustronnego porozumienia z NASA (Artemis Accords), Japońska Agencja Eksploracji Kosmosu zadeklarowała się z podjęciem konkretnych kroków w celu wyselekcjonowania i wyszkolenia japońskich astronautów do księżycowej misji. Nabór wniosków rozpoczął się już 20 grudnia i zakończy się 4 marca. Porozumienie mówi też o współpracy z japońskim sektorem prywatnym w celu opracowania łazików księżycowych i innych systemów, które są niezbędne dla ludzkiej działalności na Księżycu.
Jedną z przeszkód do pokonania jest zabezpieczenie środków budżetowych na realizację projektu. Niemniej wiele wskazuje na to, że mając przed sobą możliwość zapisania się na kartach historii, japońskie władze będą konsekwentnie dążyć do tego, aby ich astronauta trafił na powierzchnie Srebrnego Globu.
Fot. NASA

SPACE24

https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/st ... a-ksiezycu
Załączniki
Komu przypadnie rola pierwszego astronauty spoza USA na Księżycu.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Raport Interstellar Probe
2022-01-22. Krzysztof Kanawka
Ciekawy raport dla koncepcji misji Interstellar Probe.
W Jet Propulsion Laboratory (JPL) trwają prace koncepcyjne nad misją, która w ciągu kilkudziesięciu lat dotarłaby do przestrzeni międzygwiezdnej. Start misji może nastąpić w przyszłej dekadzie. Koncepcja tworzona jest w międzynarodowym zespole naukowców.
“Sięgnąć gwiazd” – pojęcie, które często towarzyszy ludzkości i ambitnym wyzwaniom wielu z nas. Można powiedzieć, że od zarania ery kosmicznej to pojęcie coraz bardziej “oddala się” od Ziemi. Świetnym przykładem są misje sond Voyager 1 (start 5 września 1977) i Voyager 2 (start 20 sierpnia 1977).
Obie sondy przemierzały Układ Słoneczny względnie blisko siebie aż do Saturna. Od przelotu obok tej planety (listopad 1980 i sierpień 1981) kosmiczne drogi Voyagerów rozeszły się. Voyager 1, po wykonaniu obserwacji Tytana podążył po trajektorii z dala od planet. Z kolei Voyager 2 został skierowany ku dwóm ostatnim gazowym gigantom Układu Słonecznego – przelot obok Urana (1986) i Neptuna (1989).
W ostatnich latach obie sondy przekroczyły heliopauzę – “granicę” Układu Słonecznego. Sonda Voyager 1 przekroczyła heliopauzę w sierpniu 2012 roku. Z kolei sonda Voyager 2 przekroczyła heliopauzę na początku grudnia 2018 roku.
Tak długie działanie sond Voyager jest swoistą nagrodą, gdyż sondy nie były projektowane na dekady pracy w otchłani dalekiego Układu Słonecznego. W ciągu kilku najbliższych lat prawdopodobnie obie sondy zakończą swoje misje, z uwagi na coraz słabsze źródło zasilania RTG.
Co dalej? W 2019 roku pojawiła się chińska propozycja misji do granicy Układu Słonecznego. Tymczasem w JPL trwają prace koncepcyjne nad następcą misji Voyager – z głównym celem w postaci badania przestrzeni poza heliopauzą. Koncepcja misji nosi nazwę Interstellar Probe. Prace koordynuje JPL, ale w zespole naukowców i inżynierów są także przedstawiciele z Europy.
Celem jest możliwość komunikacji sondy z Ziemią nawet z odległości rzędu 1000 jednostek astronomicznych. Dla porównania: obecnie (styczeń 2022) sondy Voyager znajdują się w odległości odpowiednio 155,8 i 129,9 jednostek astronomicznych.
Misja Interstellar Probe jest nieco żartobliwie nazywana “Voyagerem na sterydach”. Nie ma się co temu dziwić – najbardziej widocznym elementem jest duża antena, zdolna do komunikacji z Ziemią. Oprócz tego proponuje się różnego typu instrumenty pomiarowe. Aktualnie proponuje się użycie rakiety SLS do wystrzelenia sondy, wraz ze stopniem Centaur i górnym stopniem Star48. Oczywiście, z czasem ta koncepcja może się zmienić, być może nawet nastąpi zmiana rakiety nośnej.
W podstawowej koncepcji misji start miałby nastąpić w 2036 roku. Sonda, o masie startowej około 860 kg (i masie ładunku naukowego do 90 kg), powinna wykonać asystę grawitacyjną w pobliżu Jowisza. Maksymalna przewidywana prędkość to około 7 jednostek astronomicznych na rok – mniej więcej 2 razy szybciej od Voyagera 1. Inne koncepcje misji, w tym bliski przelot w pobliżu Słońca, są także analizowane.
W grudniu 2021, na konferencji AGU Fall Meeting nastąpiła dyskusja na temat tej koncepcji misji. Zbiegło się to z publikacją dużego raportu na temat tej misji.
Misja Interstellar Probe trwałaby nawet ponad 50 lat. Oznacza to wielopokoleniową współpracę przy kontroli sondy, wyznaczaniu celów do ewentualnych przelotów (nieco podobnie do przelotu New Horizons w pobliżu 2014 MU69) czy też analizie danych.
Raport można pobrać ze strony projektu Interstellar Probe.
(AGU, JPL)
Podstawowa wizja sondy Interstellar Probe / Credits – AGU Fall Meeting
#AGU21 Press roundtable: Interstellar Probe: A bold idea to explore the space between the stars

Dyskusja o misji Interstellar Probe na konferencji AGU 2021 Fall Meeting / Credits – AGU

https://kosmonauta.net/2022/01/raport-i ... lar-probe/
Załączniki
Raport Interstellar Probe.jpg
Raport Interstellar Probe2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Astronomowie dostrzegają młode dwubiegunowe strumienie gwiazdowe
2022-01-23.
Astronomowie zaobserwowali meandrujące dwubiegunowe strumienie gwiazdowe z młodych gwiazd, wykorzystując do tego optykę adaptatywną.

Faliste strumienie gwiazdowe leniwie wiją się przez pole gwiazd na nowych zdjęciach uchwyconych z Chile przez Obserwatorium Gemini. Delikatnie zakrzywiające się gwiazdowe strumienie są wypływem z młodych gwiazd, a astronomowie podejrzewają, że ich wygląd wywołany jest przyciąganiem grawitacyjnym towarzyszących im gwiazd. Te doskonałe obrazy zostały wykonane przy użyciu systemu optyki adaptacyjnej teleskopu Gemini South, który pomaga astronomom przeciwdziałać efektom rozmycia spowodowanym przez turbulencje atmosferyczne.

Strumienie młodych gwiazd są powszechnym produktem ubocznym formowania się gwiazd i uważa się, że powstają w wyniku wzajemnego oddziaływania pomiędzy polami magnetycznymi rotujących młodych gwiazd, a otaczającymi je dyskami gazu. Oddziaływania te powodują wyrzucanie podwójnych strumieni zjonizowanego gazu w przeciwnych kierunkach, tak jak widać na zdjęciach wykonanych przez teleskop Gemini.

Jeden ze strumieni, nazwany MHO 2147, znajduje się około 10 000 lat świetlnych od Ziemi i leży w płaszczyźnie galaktycznej Drogi Mlecznej, blisko granicy pomiędzy gwiazdozbiorami Strzelca i Wężownika. Na zdjęciu MHO 2147 wije się w poprzek gwiezdnego tła – ma odpowiednio wężowaty wygląd dla obiektu znajdującego się blisko Wężownika. Jak wiele z 88 współczesnych gwiazdozbiorów, Wężownik ma mitologiczne korzenie – w starożytnej Grecji przedstawiał on różnych bogów i bohaterów zmagających się z wężem. Drugi strumień, MHO 1502, znajduje się w gwiazdozbiorze Żagla, w odległości około 2000 lat świetlnych.

Większość strumieni gwiazdowych jest prosta, ale niektóre mogą być kręte lub splątane. Uważa się, że kształt niektórych strumieni jest związany z cechą obiektu lub obiektów, które je utworzyły. W przypadku dwóch dwubiegunowych strumieni MHO 2147 i MHO 1502, gwiazdy, które je utworzyły, są niewidoczne.

W przypadku MHO 2147, ta młoda gwiazda centralna, zwana IRAS 17527-2439, jest osadzona w ciemnym obłoku w podczerwieni – zimnym, gęstym regionie gazu, który jest nieprzeźroczysty w zakresie długości fal podczerwieni. Sinusoidalny kształt MHO 2147 jest spowodowany tym, że kierunek strumieni zmienił się w czasie, kreśląc łagodne krzywe po obu stronach gwiazdy centralnej. Te prawie nieprzerywane krzywe sugerują, że MHO 2147 została wyrzeźbiona przez ciągłą emisję z jej centralnego źródła. Astronomowie odkryli, że zmieniający się kierunek (precesja) strumienia może być wywołana grawitacyjnym wpływem pobliskich gwiazd oddziałujących na gwiazdę centralną. Ich obserwacje sugerują, że IRAS 17527-2439 może należeć do układu podwójnego gwiazd, oddzielonego od siebie o ponad 300 miliardów kilometrów.

MHO 1502 jest osadzony w zupełnie innym środowisku – obszarze formowania się gwiazd, znanym jako obszar H II. Dwubiegunowy strumień składa się z łańcucha węzłów, co sugeruje, że jego źródło, uważane za dwie gwiazdy, emitowało materię w sposób przerywany.

Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
NOIRLab
Astronomy&Astrophysics

Urania
Wijący się strumień młodej gwiazdy, MHO 2147.
Źródło: International Gemini Observatory/NOIRLab/NSF/AURA.

https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... -mode.html
Załączniki
Astronomowie dostrzegają młode dwubiegunowe strumienie gwiazdowe.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Nowa mapa ciemnej energii ujawni los Wszechświata
2022-01-23.
Teleskop z Arizony umożliwił stworzenie mapy, która już teraz jest największą trójwymiarową mapą Wszechświata, jaką posiadamy. A przegląd nieba ma potrwać pięć lat i dopiero się rozpoczął.
DESI, czyli Instrument Spektroskopowy Ciemnej Energii, efekt współpracy Lawrence Berkeley National Laboratory w Kalifornii z naukowcami z całego świata, w latach 2015-2019 został zainstalowany na teleskopie Mayalla w Narodowym Obserwatorium Kitt Peak na Pustyni Sonoran, 88 kilometrów na zachód od Tucson. Instrument ten prowadzi badania od mniej niż roku. Jego głównym zadaniem jest stworzenie największej dotychczas trójwymiarowej mapy Wszechświata, co z kolei ma pozwolić na lepsze zrozumienie ciemnej energii, tajemniczej siły, która przyspiesza ekspansję kosmosu.
Ta największa dotąd, choć jedynie wstępna taka mapa Wszechświata w 3D powstała już teraz, krótko po rozpoczęciu projektu. Nowa mapa wyznacza położenia ponad 7,5 miliona galaktyk, znacznie przekraczając poprzedni rekord, który wynosił około 930 000 galaktyk i został ustanowiony przez przegląd Sloan Digital Sky Survey w 2008 roku.
Mapa prezentuje największe struktury kosmiczne. W ich obrębie można znaleźć dawne odciski (ślady) bardzo wczesnego Wszechświata i historię jego ekspansji. Dotyczy to także ciemnej materii i energii. Naukowcy mają nadzieję, że zrozumienie działania ciemnej energii może im pomóc w ustaleniu ostatecznego losu Wszechświata.
Jest w tym sporo piękna – mówi Julien Guy, fizyk z Berkeley Lab pracujący nad projektem. W rozkładzie galaktyk na mapie 3D są ogromne skupiska, włókna i puste przestrzenie.
Projekt DESI gromadzi spektroskopowe obrazy milionów galaktyk rozmieszczonych na około jednej trzeciej nieba. Badając widmo barwne światła dla każdej z tych galaktyki, uczeni mogą określić, jak bardzo światło to zostało przesunięte ku czerwieni – czyli przesunięte w kierunku czerwonego końca widma elektromagnetycznego światła na skutek efektu Dopplera spowodowanego rozszerzaniem się Wszechświata. Ogólnie rzecz biorąc, im większy jest taki redshift danej galaktyki, tym szybciej się ona od nas oddala i tym dalej znajduje się od obserwatorów na Ziemi.
Obecnie Wszechświat jest bardzo duży. Rozciąga się na co najmniej 92 miliardy lat świetlnych. A to z kolei więcej niż najdalsze odległości, które jesteśmy dziś w stanie zaobserwować. Naukowcy biorący udział w projekcie DESI mają jednak nadzieję, że ich trójwymiarowa mapa ujawni „głębię” nieba i pomoże w ustaleniu lokalizacji gromad i supergromad galaktyk. Z uwagi na to, że struktury te noszą w sobie echa początków swojego formowania się, zapisane na kształt zmarszczek w bardzo młodym kosmosie, badacze zamierzają wykorzystać te dane do określenia historii ekspansji Wszechświata oraz jego ostatecznego przeznaczenia.
Naszym celem jest zmierzenie śladu takich fal pojawiających się w pierwotnej plazmie – dodaje Guy. To zdumiewające, że możemy faktycznie wykrywać efekt tych fal miliardy lat później, i to tak szybko w toku naszych badań.
Obliczenia sugerują obecnie, że ciemna energia stanowi około 70% całkowitej energii w obserwowalnym kosmosie. Efekty oddziaływania materii z ciemną energią są dziś uznawane za stałą kosmologiczną, którą Albert Einstein zawarł w swojej Ogólnej Teorii Względności. Zrozumienie ciemnej energii jest zatem jednym z najważniejszych celów naukowych współczesnej fizyki.
Co więcej, wiele wskazuje na to, że w miarę rozszerzania się Wszechświata powstaje coraz więcej ciemnej energii, co przyspiesza jego dalszą ekspansję. I ostatecznie to właśnie wpływ ciemnej energii określi przyszłość kosmosu: czy będzie się on rozszerzał w nieskończoność, czy też zapadnie się ponownie w czymś w rodzaju odwróconej wersji Wielkiego Wybuchu.
DESI kataloguje obecnie przesunięcia ku czerwieni dla około 2,5 miliona galaktyk na miesiąc. Zespół planuje zakończyć tworzenie dużej mapy przeglądowej 3D w 2026 roku, a do tego czasu teleskop zaobserwuje około 35 milionów galaktyk.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Strona projektu DESI
• Pierwsze światło DESI

Źródło: Space.com
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Na tym trójwymiarowym skanie Wszechświata rozmiar Ziemi jest pokazany w lewym dolnym rogu. Patrzymy w kierunku gwiazdozbiorów Panny, Węża i Herkulesa, na odległość ponad 5 miliardów lat świetlnych. Każdy kolorowy punkt reprezentuje galaktykę, która składa się ze 100 miliardów do biliona gwiazd. Grawitacja łączy te galaktyki w struktury zwane kosmiczną siecią, z gęstymi skupiskami, włóknami i pustymi przestrzeniami. Źródło: D. Schlegel / Berkeley Lab / DESI
Na zdjęciu: Widok Obserwatorium Kitt Peak w 1988 roku z kopuły 4-metrowego teleskopu Nicholasa U. Mayalla (Wikipedia/Happa - Praca własna)

Na zdjęciu: Ślady gwiazd widoczne nad 4-metrowym teleskopem Nicholasa U. Mayalla w Kitt Peak National Observatory w Arizonie. Źródło: KPNO/NOIRLab/NSF/AURA/P. Marenfeld

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/no ... zechswiata
Załączniki
Nowa mapa ciemnej energii ujawni los Wszechświata.jpg
Nowa mapa ciemnej energii ujawni los Wszechświata2.png
Nowa mapa ciemnej energii ujawni los Wszechświata3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

3 nowe planety, które krążą za blisko
2022-01-23.
Najprawdopodobniej planety zostaną „już wkrótce” pochłonięte przez gwiazdy, wokół których krążą.
Odkryto trzy nowe egzoplanety krążące niebezpiecznie blisko swoich macierzystych gwiazd – na krawędzi zagłady. TOI-2337b, TOI-4329b i TOI-2669b zostały znalezione przy pomocy należącego do NASA satelity TESS (Transiting Exoplanet Survey Satellite) w latach 2018-2019. Ich dalsze, szczegółowe badania były prowadzone z użyciem spektrometru HIRES w Obserwatorium W. M. Kecka na Hawajach.
Planety poruszają się po tak skrajnie ciasnych orbitach, że jeszcze 10 lat temu nikt nawet nie podejrzewał ich istnienia. Nowo odkryte globy sklasyfikowano jako gazowe olbrzymy o masach od 0,5 do 1,7 razy większych od masy Jowisza. Planety różnią się znacznie pod względem wielkości i gęstości, co sugeruje, że mają odmienne pochodzenie. Takie znaleziska są ważne z punktu widzenia pełniejszego zrozumienia egzoplanet, łącznie z ewolucją całych układów planetarnych w czasie. Zdaniem badaczy z zespołu naukowego pod kierownictwem Samuela Grunblatta, takie obserwacje dają nam zupełnie nowy wgląd w budowę i inne cechy planet zbliżających się już do kresu życia, nim jeszcze pochłoną je ich gwiazdy macierzyste.
Wiadomo, że gdy silnie wyewoluowana gwiazda zaczyna wkraczać w ostatnie 10% swojego życia, może wciągnąć do swojego wnętrza pobliskie planety. Z kolei zmiana orbit planet krążących wokół takiej gwiazdy jest wówczas w stanie zdestabilizować cały układ planetarny i spowodować kolizję planet, gdy będą się one do siebie zbliżać. Co więcej, gdy planety zbliżają się znacznie do swoich gwiazd macierzystych, są silnie ogrzewane, co może wywoływać zmiany ich atmosfer, w tym pęcznienie. Według naukowców właśnie tego typu oddziaływania międzyplanetarne dobrze wyjaśniają zaobserwowane różnice w gęstości między nowo odkrytymi, obcymi światami.
Obserwacje TOI-2337b, TOI-4329b i TOI-2669b ujawniły też, że te trzy planety mają jedne z najbardziej ciasnych orbit spośród wszystkich planet pozasłonecznych odkrytych wokół umierających podolbrzymów lub olbrzymów. Okres orbitalny TOI-2337b sugeruje, że egzoplaneta zostanie pochłonięta przez swoją gwiazdę w czasie krótszym niż kolejny milion lat, czyli wcześniej niż jakakolwiek inna znana obecnie planeta.
Spodziewamy się znaleźć jeszcze dziesiątki lub nawet setki takich silnie wyewoluowanych tranzytujących układów planetarnych z pomocą TESS. To daje nadzieję na nowe informacje na temat wzajemnych oddziaływań między planetami, a także ich pęcznienia i migracji na inne orbity wokół gwiazd, w tym gwiazd takich jak Słońce – podsumowuje w oświadczeniu prasowym Nick Saunders, współautor badań z Uniwersytetu Hawajskiego. Zatem obserwacje i modelowanie układów planetarnych takich jak TOI-2337b, TOI-4329b i TOI-2669b pomagają również w zrozumieniu ewolucji naszego Układu Słonecznego.
Dalsze obserwacje z udziałem TESS będą niezbędne do wyznaczenia tempa, w jakim nowo odkryte egzoplanety zbliżają się ruchem spiralnym do swoich gwiazd. Niedawno wysłany w kosmos Teleskop Jamesa Webba może z kolei pomóc w określeniu składu atmosfer tych planet, a tym samym w ustaleniu, gdzie się one ukształtowały i jak znalazły się na tak ciasnych orbitach.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Oryginalna publikacja naukowa w czasopiśmie Astronomical Journal: TESS Giants Transiting Giants II: The hottest Jupiters orbiting evolved stars (2022)

Źródło: Space.com
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Wizualizacja gorącej egzoplanety o rozmiarach zbliżonych do rozmiarów Jowisza, podobnej do TOI-2337b, TOI-4329b lub TOI-2669b, na orbicie wokół silnie wyewoluowanej gwiazdy. Źródło: Karen Teramura/University of Hawaiʻi Institute for Astronomy
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/3- ... -za-blisko
Załączniki
3 nowe planety, które krążą za blisko.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Jest 40 miliardów miliardów czarnych dziur we Wszechświecie!
2022-01-23.
Grupa włoskich i brytyjskich astrofizyków policzyła, że w obserwowanym Wszechświecie o średnicy około 90 miliardów lat świetlnych jest przynajmniej 40 miliardów miliardów czarnych dziur pochodzenia gwiazdowego (40 000000000 000000000). Według tych szacunków, znaczna ilość ~1% „zwykłej” (barionowej) materii we Wszechświecie jest zamknięta w gwiazdowych czarnych dziurach.

Ile czarnych dziur jest we Wszechświecie?
Jest to jedno z najbardziej istotnych i pilnych pytań we współczesnej astrofizyce i kosmologii. Ostatnio ta intrygująca kwestia była analizowana przez doktoranta Alex Sicilia pod kierunkiem prof. Andrea Lapi i dr Lumen Boco z włoskiego SISSA (Scuola Internazionale Superiore di Studi Avanzati) oraz autorów z innych instytucji. W pierwszej publikacji z większej serii na ten temat, która właśnie ukazała się w The Astrophysical Journal, autorzy badali demografię gwiazdowych czarnych dziur.
Gwiazdowe czarne dziury o masach w zakresie 5 -150 Mʘ są końcowym i czasami dramatycznym etapem ewolucji gwiazd masywnych.
Na drugim końcu są supermasywne czarne dziury o masach w zakresie 106 - 1010 Mʘ, powiększających się głównie poprzez akrecję gazu, która zasila energią spektakularne, szerokopasmowe emisje w aktywnych jądrach galaktyk. Taka aktywność może mieć przemożny wpływ na ewolucję galaktyk.
Są też najmniej poznane czarne dziury o masach pośrednich w zakresie 103 -106 Mʘ. Do tej pory zostały rozpoznane tylko wstępne dane na temat tych obiektów. Trwa wyścig, aby zrozumieć ich astrofizyczne znaczenie.
Według szacunków z omawianej publikacji, znaczna ilość ~1% „zwykłej” (barionowej) materii we Wszechświecie jest zamknięta w gwiazdowych czarnych dziurach. Astronomowie policzyli, że w obserwowanym Wszechświecie o średnicy około 90 miliardów lat świetlnych jest przynajmniej 40 miliardów–miliardów czarnych dziur pochodzenia gwiazdowego (40 000000000 000000000 = 4x1019).

Nowa metoda szacowania liczby czarnych dziur
Jedną z najbardziej fundamentalnych wielkości do badań demograficznych populacji czarnych dziur jest reliktowa funkcja masy, a mianowicie - gęstość liczbowa czarnych dziur przypadająca na współporuszającą się objętość i jednostkę masy czarnej dziury, jako funkcja przesunięcia ku czerwieni.
Wykonaliśmy obliczenia ab initio reliktowej funkcji masy czarnych dziur pochodzenia gwiazdowego w czasie kosmicznym, łącząc oprogramowanie SEVN - liczące ewolucję gwiazd i układów podwójnych według aktualnego stanu wiedzy, z zależną od przesunięcia ku czerwieni statystyką galaktyk i empirycznie skalowaną relacją, która wiąże metaliczność, tempo powstawania gwiazd i masy gwiazd - powiedział Alex Sicilia.
Skrót SEVN pochodzi z j.ang. „Stellar EVolution N-body” i oznacza oprogramowanie do syntezy populacji, które łączy ewolucję gwiazd poprzez interpolację siatki modeli ewolucyjnych gwiazd, policzonych wcześniej programami takimi, jak np.:
• STARTRACK - oprogramowanie stworzone i używane przez polskich astrofizyków z CAMK pod kierunkiem prof. Krzysztofa Belczyńskiego; każdy może udostępnić swój komputer do obliczeń w ramach tego projektu poprzez stronę internetową https://universeathome.pl/universe/;
• PARSEC oraz COLIBRI.
Astronomowie uzyskali liczbę czarnych dziur pochodzenia gwiazdowego i ich rozkład masy w całej historii Wszechświata, wykorzystując ww. ważne elementy w spójnym podejściu, dzięki nowym metodom numerycznym.
Astronomowie oszacowali, że reliktowa gęstość (ang. relic mass density) czarnych dziur pochodzących od gwiazd w lokalnym Wszechświecie wynosi 50 milionów mas Słońca na megaparsek sześcienny (w skrócie: 5 x 107 Mʘ / Mpc3) i przewyższa o więcej niż dwa rzędy wielkości gęstość reliktową supermasywnych czarnych dziur.
Nowatorski charakter tej pracy polega na połączeniu szczegółowego modelowania ewolucji gwiazd i układów podwójnych z zaawansowanymi formułami na powstawanie gwiazd i wzbogacenia metalami w poszczególnych galaktykach. Jest to jedno z pierwszych i zarazem najbardziej solidnych obliczeń funkcji masy czarnych dziur pochodzenia gwiazdowego w historii Wszechświata, które to rachunki opierają się na podstawowych prawach fizyki (czyli łac. ab initio) – powiedział Scilia.

Jak powstają najbardziej masywne gwiazdowe czarne dziury?
Oszacowanie liczby czarnych dziur w obserwowanym Wszechświecie nie jest jedynym zagadnieniem badanym w omawianej publikacji. Astronomowie analizowali również ścieżki ewolucyjne dla czarnych dziur o różnych masach takich jak pojedyncze gwiazdy, układy podwójne i gromady gwiazdowe.
Z tej pracy wynika, że najbardziej masywne gwiazdowe czarne dziury pochodzą głównie z dynamicznych zdarzeń w gromadach gwiazdowych. W szczególności pokazano, że takie zdarzenia wymagają funkcji masy zlewających się czarnych dziur takiej, jak szacowana z obserwacji fal grawitacyjnych przez interferometry LIGO/Virgo.
Jeden ze współautorów publikacji - Lumen Boco, skomentował to następująco: nasza praca zapewnia solidną teorię powstawania nasion (super)masywnych czarnych dziur przy dużych przesunięciach ku czerwieni i może stanowić punkt startowy do badań nad pochodzeniem „ciężkich nasion”, co będziemy realizowali w przyszłych publikacjach.

Dodatek dla czytelników z zacięciem matematycznym
Idea według której oszacowano reliktową funkcji masy dla gwiazdowych czarnych dziur (ang. stellar BH relic mass function, na rysunku: „BH Mass Function”).
Uzyskano to poprzez sumowanie (na rysunku: ∫- symbol sumowania/całkowania) po całym zakresie przesunięcia ku czerwieni (na rysunku: „z”) kosmicznego współczynnika narodzin czarnych dziur (na rysunku: „BH Cosmic Birthrate”), który z kolei został wyznaczony jako matematyczny splot (na rysunku: „⁕”) składnika galaktycznego (na rysunku: Galactic Term) i gwiazdowego (na rysunku: Stellar Term).
Składnik galaktyczny jest obliczany jako splot następujących funkcji:
1) statystyka galaktyk (bazuje na danej funkcji określającej tempo powstawania gwiazd),
2) rozkład metaliczności danej galaktyki z uwzględnieniem funkcji określającej tempo powstawania gwiazd i masy gwiazd,
3) rozkład mas gwiazd danej galaktyki z uwzględnieniem funkcji określającej tempo powstawania gwiazd i przesunięcie ku czerwieni.
Składnik gwiazdowy jest obliczany za pomocą oprogramowania SEVN jako suma liczby przypadków:
1) ewolucja pojedynczej gwiazdy zakończonej powstaniem czarnej dziury,
2) ewolucja gwiazdowego układu podwójnego, zakończonego powstaniem czarnej dziury,
3) ewolucja gwiazdowego układu podwójnego i powstanie układu podwójnego czarnych dziur, w którym czarne dziury emitują promieniowanie grawitacyjne i stopniowo zbliżają się do siebie, by w końcu połączyć się w jedną czarną dziurę.
Źródło: Alex Sicilia et al 2022 ApJ 924 56, DOI: 10.3847/1538-4357/ac34fb
Graficzne wyjaśnienie pojęcia z dziedziny analizy funkcjonalnej: splot / konwolucja. W wyniku operacji konwolucji na funkcjach matematycznych „f” i „g” otrzymujemy funkcję „f⁕g”. Źródło: Wikipedia

Opracowanie: Ryszard Biernikowicz

Więcej informacji:

Publikacja naukowa (dostęp otwarty): Alex Sicilia, Andrea Lapi, Lumen Boco, Mario Spera, Ugo N. Di Carlo, Michela Mapelli, Francesco Shankar, David M. Alexander, Alessandro Bressan, Luigi Danese. „The Black Hole Mass Function Across Cosmic Times. I. Stellar Black Holes and Light Seed Distribution”. The Astrophysical Journal, 2022; 924 (2): 56 DOI: 10.3847/1538-4357/ac34fb
Materiał popularno-naukowy: There are 40 billion billions of Black Holes in the Universe

Źródło: SISSA (Scuola Internazionale Superiore di Studi Avanzati)

Na ilustracji: wizja artystyczna gwiazdy niszczonej przez czarną dziurę o masie pośredniej, która jest otoczona przez dysk akrecyjny. Ten cienki, rotujący dysk składa się z pozostałości po gwieździe, które zostały z niej wyciągnięte przez siły pływowe czarnej dziury. Źródło: ESA/Hubble, M. Kornmesser
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/je ... echswiecie
Załączniki
Jest 40 miliardów miliardów czarnych dziur we Wszechświecie.jpg
Jest 40 miliardów miliardów czarnych dziur we Wszechświecie2.jpg
Jest 40 miliardów miliardów czarnych dziur we Wszechświecie3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

W kosmicznym obiektywie: Niezwykła galaktyka Henize 2-10
2022-01-23. Anna Wizerkaniuk
Henize 2-10 to aktywna gwiazdotwórczo mała galaktyka karłowata, położona 30 milionów lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Kompasu. Od ponad dekady toczy się dyskusja, czy w jej centrum znajduje się czarna dziura, lecz w przeciwieństwie do dużych galaktyk, w których mieszczą się supermasywne czarne dziury, ta miałaby mieć stosunkowo małą masę. Co więcej, obserwacje Henize 2-10 mogą też zmienić nasze postrzeganie czarnych dziur. Dane z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a ukazują strumień gazu rozciągający się od czarnej dziury do obszaru gwiazdotwórczego w tej galaktyce. Prawdopodobnie gaz ten wywołuje proces formowania się nowych gwiazd.
Z galaktyką Henize 2-10 wiąże się też dość ciekawa historia dotycząca prawidłowej klasyfikacji tego obiektu. Początkowo została umieszczona w katalogu mgławic planetarnych przez Karla Henize, 30 lat po odkryciu przez Edwina Hubble’a istnienia innych galaktyk niż Droga Mleczna. Do tej pomyłki doszło ze względu obecność silnych linii emisyjnych, które są charakterystyczne dla mgławic planetarnych. Dopiero odkrycie silnego źródła radiowego wewnątrz Henize 2-10 w latach siedemdziesiątych doprowadziło do zmiany klasyfikacji obiektu na galaktykę. Późniejsze obserwacje, w tym odkrycie co najmniej dwóch obszarów gwiazdotwórczych blisko centrum galaktyki oraz emisji charakterystycznej dla gwiazd Wolfa-Rayeta, uściśliło klasyfikację na galaktykę Wolfa-Rayeta – podklasę galaktyk gwiazdotwórczych.
Źródła:
• ESA: Hubble finds a black hole igniting star formation in a dwarf galaxy (dostęp 23.01.2022)
• Wikipedia: Hen 2-10 (dostęp 23.01.2022)
Źródło: NASA, ESA, Z. Schutte (XGI), A. Reines (XGI), A. Pagan (STScI); CC BY 4.0

https://astronet.pl/wszechswiat/w-kosmi ... nize-2-10/
Załączniki
W kosmicznym obiektywie Niezwykła galaktyka Henize 2-10.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

18-latkowie z Krakowa wygrali konkurs Europejskiej Agencji Kosmicznej

2022-01-23, Krzysztof Mocek

Licealiści z Krakowa zwycięzcami najważniejszego konkursu Europejskiej Agencji Kosmicznej. Polacy okazali się lepsi od tysiąca innych zespołów.

Aleksy Grymek, Stanisław Michalik, Miłosz Słowiński i Piotr Wyżliński to uczniowie krakowskiego liceum, którzy stworzyli zespół OSATeam (OSA - Opadający Satelita Atmosferyczny) i wzięli udział w największym i najważniejszym konkursie, organizowanym przez Europejską Agencję Kosmiczną. Zadaniem młodych naukowców było zaprojektowanie i zbudowanie w pełni działającego prototypu minisatelity, który zrealizuje wcześniej wymyśloną misję. Czwórka uczniów nie tylko poradziła sobie z powyższym problemem, ale dodatkowo zakończyła trwające ponad rok zmagania niekwestionowanym zwycięstwem.


Osiągnięcie celu, wymagające rozwiązania wielu problemów na poziomie technicznym, zmusiło zespół do zgłębienia zagadnień z pogranicza nauk. Konkurs to jednak nie tylko wyzwania inżynierskie. Uczniowie musieli samodzielnie zaplanować wszystkie działania. Zorganizowali sponsorów, wsparcie, nawiązali współpracę z ośrodkami naukowymi i wypromowali siebie oraz swoje wcześniejsze osiągniecia.

OSATeam postawił na właściwy podział zadań, aby jak najlepiej wykorzystać swój potencjał. Piotr, jako dobry organizator, osoba niezwykle pomysłowa, niestandardowo myśląca, został jednomyślnie okrzyknięty liderem zespołu. Jego wcześniejsze hobby, budowanie samolotów RC, pomogło też w zbudowaniu systemu łączności. Staszek, jeden z najlepszych w grupie z przedmiotów ścisłych, zafascynowany drukiem 3D i inżynierią, wziął na siebie wyzwania z mechaniki. Elektroniką zajął się niezwykle kreatywny Aleksy, który tworzył już wcześniej własne projekty techniczne. Miłosz, świetny z matematyki i kodowania, nadzorował stronę programistyczną i opracowywanie danych z czujników, ale również uszył spadochron - fundament "systemu odzysku" satelity.

W organizacji nie pomagały przeszkody spowodowane trwającą pandemią Sars-Cov 2. Liczne restrykcje zmusiły członków drużyny do pracy na odległość, co w przypadku projektu technicznego było nie lada wyzwaniem. Drużyna poradziła sobie także z tym problemem, opracowując wygodny system kontaktu i przekazywania sobie komponentów. Liczne telekonferencje pozwoliły im wytyczać kierunek dalszych prac.

Wymyślone przez młodych Polaków rozwiązanie w znaczący sposób redukuje koszty pobierania próbek sfer Ziemi. To właśnie ta umiejętność minisatelity zyskała największe uznanie wśród wymagającego jury. Zespół zaprojektował bowiem technikę autonomicznego pobierania próbek przez wiele małych sond wyposażonych w proste czujniki. Z technicznego punktu widzenia, jest to obrotowy mechanizm, który za pomocą pompki i specjalnej igły pobiera próbki powietrza do samouszczelniających się pojemników. Sondy wyposażone w ten mechanizm mogłyby zostać masowo wystrzelone i opadając na spadochronie zbierać dane na różnych wysokościach.

To jednak nie koniec planów. Pomimo wielkiego triumfu, OSATeam już teraz myśli o innych zastosowaniach niezwykłego projektu. Przeprojektowany minisatelita może pomóc w budowaniu "mapy" stężeń gazów i zanieczyszczeń na różnych wysokościach i kontrolować zmiany klimatyczne, ostrzegać przed niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi. Zespół wpadł na pomysł, że opracowany mechanizm może być dołączony do samolotów. Stosunkowo niewielki koszt daje niesamowite możliwości zbierania danych o powietrzu na dużych dystansach. Tak potężna liczba danych byłaby przydatną bazą dla naukowców zajmujących się zmianami klimatycznymi.


Oczywiście zespół ciągle myśli o "kosmicznych" wyzwaniach, ale problemy naszej planety wydają się ważniejsze. Zastosowanie technologii pobierania próbek powietrza sprawdzi się bowiem równie dobrze na Ziemi.

INTERIA


OSATeam /materiały prasowe

Zdjęcie przedstawiające satelitę na tle Wawelu /materiały prasowe


CanSat mechanics demonstration


https://geekweek.interia.pl/technauka/n ... Id,5787346
Załączniki
18-latkowie z Krakowa wygrali konkurs Europejskiej Agencji Kosmicznej.jpg
18-latkowie z Krakowa wygrali konkurs Europejskiej Agencji Kosmicznej2.jpg
18-latkowie z Krakowa wygrali konkurs Europejskiej Agencji Kosmicznej3.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiadomości astronomiczne z internetu”