Wiadomości astronomiczne z internetu

Ciekawostki i postępy w dziedzinie astronomii
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Jak działa silnik rakietowy?
2020-11-20. Klub Astronomiczny Almukantarat
Jak działa silnik rakietowy?
Abstrakt
Zapraszam serdecznie na pierwszy z serii wykład zatytułowany „Jak działa silnik rakietowy?”. Będziemy mówić o podstawach termodynamiki i gazodynamiki potrzebnych do zrozumienia procesów zachodzących w dyszy, wytłumaczymy sobie także, jak zachodzi proces spalania i jakie komplikacje napotykamy przy jego analizie. Oprócz tego omówimy w szczegółach kilka typów materiałów pędnych i budowę komór spalania, a na sam koniec zajmiemy się niekonwencjonalnymi silnikami rakietowymi, ich zasadami działania oraz zastosowaniami. Jeżeli zawsze chcieliście poszerzyć swoje horyzonty w dziedzinie astronautyki, to ten wykład jest właśnie dla Was!
Michał Grendysz
Wykład
Jak działa silnik rakietowy? – Michał Grendysz


Źródła:
YouTube: Klub Astronomiczny Almukantarat
https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... rakietowy/
Załączniki
Jak działa silnik rakietowy.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Śladami Messiera: M105
2020-11-20. Anna Wizerkaniuk
O obiekcie:
Messier 105 to galaktyka położona w gwiazdozbiorze Lwa, będąca częścią grupy galaktyk M96, zwanej też jako Leo I. M105 jest największą galaktyką eliptyczną w katalogu Messiera, która nie znajduje się w Gromadzie w Pannie. Niestety, tak jak inne obiekty tego typu, nie jest zbyt spektakularna do obserwacji, ponieważ nie można zobaczyć jej struktury.
M105 znajduje się około 38 milionów lat świetlnych od Ziemi. Dzięki obserwacjom przeprowadzonym za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a wiadomo, że w centrum tej galaktyki znajduje się masywny obiekt o masie około 120 – 200 milionów mas Słońca. Co więcej, choć uważano, że M105 jest już martwą galaktyką, znaleziono młode gwiazdy i gromady gwiazd, co wskazuje na to, że nadal zachodzą w niej procesy gwiazdotwórcze.
Galaktyka M105 została odkryta przez przyjaciela Messiera – Pierre Méchaina w 1781 r., kilka dni po tym, gdy odkrył inne obiekty z grupy Leo I: M95 oraz M96, a przed okryciem M101. Jednak Charles Messier nie dodał M105 do swojego katalogu. Zrobiła to dopiero Helen Hogg w 1947 r., po odnalezieniu listu Méchaina, w którym opisał obiekt.
Podstawowe informacje:
• Typ obiektu: galaktyka eliptyczna
• Numer w katalogu NGC: 3379
• Jasność: 9,3m
• Gwiazdozbiór: Lew
• Deklinacja: 12° 34′ 53,9″
• Rektascensja: 10h 47m 49,6s
• Rozmiar kątowy: 5,4′ x 4,8′
Jak obserwować:
M105 można obserwować przez mniejszy teleskop, ale będzie przypominać rozmazaną plamkę światła. Galaktykę można znaleźć mniej więcej w 1/3 odległości pomiędzy Regulusem – α Leo, a Denebolą β Leo. Obserwacje tego obiektu najlepiej zaplanować sobie na kwiecień, kiedy to M105 jest wysoko nad horyzontem na początku nocy.
Zdjęcie w tle: NASA, ESA, STScI and C. Sarazin (University of Virginia)

NASA, ESA, STScI and C. Sarazin (University of Virginia)

IAU and Sky & Telescope magazine (Roger Sinnott & Rick Fienberg)

Źródła:
NASA: Messier 105, Messier Objects: Messier 105, Messier Seds
https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... iera-m105/
Załączniki
Śladami Messiera M105.jpg
Śladami Messiera M105.2.jpg
Śladami Messiera M105.3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Został milionerem, po tym jak meteoryt rozbił się w jego domu

2020-11-20.

Niesamowita historia przydarzyła się pewnemu producentowi trumien w Indonezji. W jego dom uderzył meteoryt zwany chondrytem – jest on rzadszy od złota.

Choć słynne powiedzenie głosi, że "pieniądze nie spadają z nieba" z faktem tym może nie zgodzić się Joshua Hutagalung - właściciel firmy produkującej trumny z Indonezji. Ku jego wielkiemu zaskoczeniu, w dom będący zarazem pracownią mężczyzny, uderzył sporej wielkości meteoryt. Choć zniszczenie domu rzadko kiedy można nazwać szczęśliwym wydarzaniem - ten konkretny przypadek jak najbardziej nie powinienem zamartwiać właściciela - czytamy w serwisie BBC.com.

W domu Joshui wylądował bowiem ważący 2,1 kg chondryt węglisty - niezwykle rzadkie ciało niebieskie, charakteryzujący się bardzo kruchą budową. Jego nazwa pochodzi stąd, że większość budowy zawiera chondry, czyli drobne, najczęściej zbudowane promieniście, kuliste skupienia krystaliczne. Wiek meteorytu został oszacowany na 4,5 miliarda lat, a gram jego powierzchni kosztuje 645 funtów. Oznacza to, że szczęśliwy znalazca otrzyma za niego sumę przekraczającą 1,4 miliona funtów.
W rozmowie z "The Sun", producent trumien ujawnił, że sprzedał skałę amerykańskiemu ekspertowi od meteorytów. Ten następnie sprzedał meteoryt kolekcjonerowi z USA, który umieścił rzadki kamień w Centrum Badań Meteorytów na Uniwersytecie Stanu Arizona.
Joshua nie podał konkretnej kwoty, jaką udało mu się uzyskać za rzadkiego "gościa". Podkreślił jedynie, że pieniędzy jest wystarczająco, by mógł przejść na emeryturę i zbudować kościół dla swojej społeczności. W ten właśnie sposób chce podziękować za "znak z nieba", który uczynił go zamożnym.


To oczywiście nie jedyny przypadek odnalezienia tak rzadkiego chondrytu. Zaledwie rok temu podobna skała rozbiła się na polu ryżowym we wschodnich Indiach. Ważący 14 kg meteoryt był wielkości piłki nożnej. Lokalni rolnicy zrobili ślad, jaki pozostawiła w błotnistych terenach wioski Mahadeva w Bihar.
Rekordowy chondryt rozbił się 5 lat temu, nieopodal miasta Maryborough w Australii. Odnalazł go David Hole - poszukiwacz złota. Datowanie tego konkretnego przypadku zostało ustalone na 4,6 mld lat. Ogromna, ważąca 17 kg skała, ukazała swoje wnętrze po użyciu piły diamentowej. Odkryto, że meteoryt zawiera wysoki procent żelaza, co czyni go chondrytem H5. Wewnątrz znajdują się struktury zwane chondrulami.
Meteoryty takie jak Maryborough są rzadsze niż złoto. Ten znaleziony w Australii jest jednym z zaledwie 17 odkrytych meteorytów i drugim co do wielkości chondrytem H5.


Meteoryt cenniejszy niż złoto /123RF/PICSEL

Chondryt H5 z Australii /materiały prasowe


https://nt.interia.pl/news-zostal-milio ... Id,4866974
Załączniki
Został milionerem, po tym jak meteoryt rozbił się w jego domu.jpg
Został milionerem, po tym jak meteoryt rozbił się w jego domu2.jpg
Został milionerem, po tym jak meteoryt rozbił się w jego domu3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Nad środkową Europą widziano jasną kulę ognia podążającą powoli po nocnym niebie
Autor: admin (2020-11-20)
Nad środkową Europą doszło do licznych obserwacji jasnego meteoru, który przelatywał nad kilkoma krajami. Wiele doniesień na temat tego zjawiska pojawiło się z Austrii i z Niemiec.
Jasny, powoli poruszający się meteor zostal zaobserwowany 19 listopada 2020 roku o godzinie 03:46 UTC. Według doniesień całe zjawisko trwało stosunkowo długo, bo aż 18 sekund. To nietypowe dla kosmicznych skał wpadających w ziemską atmosferę. Tego typu obseerwacje są typowe dla deorbitacji dużych satelitów, ale w tym konkretnym przypadku nikt nie potwierdził sztucznego pochodzenia tego obiektu.
Według doniesień stowarzyszenia AMS było aż 34 raporty naocznych świadków tego przelotu, z krajów takich jak Austria, Niemcy, ale też z północnych Włoch. Warto przypomnieć, że kilka dni temu doszło do rekodowego przelotu asteroidy, która znalazła się zaledwie kilkaset kilometrów od powierzchni naszej planety. Być moze to co obserwowano nad Europą zostało wywołane przez takie nieznane nam ciało niebieskie.Przeloty takie bardzo często obserwuje się dopiero po tym gdy nastąpi największe zbliżenie.
Warto też zwrócić uwagę, że zbliża się koniec roku i jak zwykle w tym okresie, na nocnym niebie witamy rój meteorów zwany Leonidami. Jest on związany z pozostałościami po przelocie komety Tempel-Tuttle, które przecina orbita ziemska. Leonidy są niekiedy nazywane burzą meteorów, ale obecnie klasyfikują się raczej do nazywania deszczem. O burzy mówimy gdy na godzinę spada do 1000 obiektów. W 1966 roku rzeczywiście doszło do czegoś takiego i wtedy Leonidy rozświetliły nocne niebo na niespotykaną skalę. W ciągu godziny spadało nawet 3000 meteorów.
Źródło: 123rf.com
Zdjęcie: Hermann K.
Zdjęcie: Erwin F.
Helle Feuerkugel am 19. November 2020 über Mitteleuropa

2020-11-19 04:46 CET Bolide / Fireball from Dresden, Germany

very bright meteor flies over germany, czech republic and austria

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nad- ... nym-niebie
Załączniki
Nad środkową Europą widziano jasną kulę ognia podążającą powoli po nocnym niebie.jpg
Nad środkową Europą widziano jasną kulę ognia podążającą powoli po nocnym niebie2.jpg
Nad środkową Europą widziano jasną kulę ognia podążającą powoli po nocnym niebie3.jpg
Nad środkową Europą widziano jasną kulę ognia podążającą powoli po nocnym niebie4.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Z gwiazdozbioru Lwa strzelają kosmiczne fajerwerki, które trzeba zobaczyć. Kiedy je obserwować?
2020-11-21.
Leonidy są najbardziej ekscytującymi meteorami jesiennego nieba. W weekend w ciągu jednej godziny możemy ujrzeć nawet kilkadziesiąt spadających gwiazd. Sprawdźmy, gdzie na niebie powinniśmy ich szukać.
Za nami już spektakle Drakonidów i Orionidów, a obecnie mamy maksimum aktywności jednego z najbardziej obfitych rojów meteorowych widocznych z obszaru Polski. Mowa oczywiście o Leonidach, które nazwę są zaczerpnęły od gwiazdozbioru Lwa, gdzie znajduje się ich radiant, a więc miejsce skąd tryskają na całe niebo.
Czas na ich obserwację jest dogodny, ponieważ mamy weekend. Możemy tym samym więcej czasu, niż w roboczy dzień, poświęcić na obserwacje, a może nawet pokusić się o zdobycze w astrofotografii, do czego Was gorąco zachęcamy.
Leonidy są najszybszymi znanymi meteorami, które wlatują do ziemskiej atmosfery z prędkością 255 tysięcy kilometrów na godzinę! Gdyby nasz samochód poruszał się z tak zawrotną szybkością, to drogę z północy na południe Polski, z Gdańska do Zakopanego, pokonalibyśmy w zaledwie 8 sekund.
Tym razem będzie to materiał wyrzucony z komety 55P/Tempel-Tuttle, która ostatnio w 1998 roku przeleciała obok Słońca. Leonidy obserwować można każdego roku mniej więcej o tej samej porze, czyli od 15 do 25 listopada.
Aby je zobaczyć, wystarczy tylko w drugiej połowie nocy spojrzeć na niebo południowo-wschodnie w pobliże gwiazdozbioru Lwa. Meteory będą tryskać we wszystkich kierunkach nieba. Trzeba być cierpliwym, gdyż czasem, aby zobaczyć meteor potrzeba wpatrywać się w niebo przez kilka minut, niemal nie mrugając oczami. W ciągu godziny mamy szansę zobaczyć średnio od 20 do 30 meteorów, choć nie jest wykluczone, że będzie ich jeszcze więcej, nawet 100.
Jeśli planujecie obserwacje poza domem, to pamiętajcie o ciepłym odzieniu i termosie z gorącym napojem, ponieważ noce w arktycznym powietrzu przynoszą nam przymrozki. Obserwacje lepiej rozpocząć jak najwcześniej, około północy, gdy konstelacja Lwa wyłoni się zza horyzontu.
Leonidy potrafią zaskoczyć, jak nocą z 12 na 13 listopada 1833 i 1966 roku, gdy miały miejsce iście nieziemskie widowiska. W ciągu godziny było widocznych aż 140 tysięcy "spadających gwiazd", co daje ponad 40 meteorów w ciągu każdej sekundy. Nic dziwnego, że świadkowie tego zjawiska mówili o gwiazdach padających tak często, jak śnieg podczas zamieci.
Możecie się pokusić o fotografie tego zjawiska. Astrofotografowie zalecają dłuższe naświetlanie, wówczas szansa na "złapanie" śladu po meteoroidzie będzie większa. Nie warto czekać aż meteor przemknie i wówczas robić zdjęcie, ponieważ jest to tak szybkie zjawisko, że nie zdołamy do uwiecznić.
Czym są meteory?
Meteory powstają na wysokości około 300 kilometrów nad ziemią, a więc tylko nieco niżej niż znajduje się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Niewielki materiał skalny, zwany meteoroidem, na skutek bardzo dużej prędkości ponad 200 tysięcy kilometrów na godzinę rozgrzewa otaczające go powietrze.
Gdy osiągnie ono 2 tysiące stopni, meteoroid uwalnia ogon składający się z jonów i elektronów. Zjonizowane atomy, które znajdują się w plazmowym ogonie meteoroidu, tracą energię poprzez emisję fotonów, przez co ogon staje się widoczny gołym okiem z powierzchni ziemi.
Im większy materiał i im mocniej i dłużej się on spala, tym jest bardziej widowiskowy. Te największe bryły, które ostają się atmosferze, mogą spaść na ziemię w postaci meteorytu, choć jest to dość rzadkie zjawisko. Szacuje się, że za sprawą meteoroidów do ziemi dociera każdej doby niemal 300 ton kosmicznej materii, w większości niezauważonej, bo z dala od miejsc zamieszkanych.
Geminidy w grudniu
Połowa grudnia przyniesie nam kolejne meteory. Będą to Geminidy, które, jak ich łacińska nazwa wskazuje, będą wchodzić w ziemską atmosferę na wysokości gwiazdozbioru Bliźniąt, a dokładniej okolic Kastora, drugiej najjaśniejszej gwiazdy tej konstelacji. Są one pozostałością po rozpadzie planetoidy (3200) Phaethon.
Jeśli tylko niebo będzie pogodne, to ujrzymy nawet 120 meteorów w ciągu godziny. Najwięcej będzie ich w nocy z 12 na 13 i z 13 na 14 grudnia, chociaż warto je obserwować także w innych dniach, ponieważ promieniują one między 4 a 17 grudnia.
Geminidy wyróżniają się tym, że ich gęstość jest nawet dwukrotnie większa od meteorów z innych rojów, a to oznacza, że spalają się dłużej i mogą dotrzeć dalej w głąb ziemskiej atmosfery. Ich ślady są spore i długo się utrzymują.
Kwadrantydy w styczniu
Początek przyszłego roku też będzie obfitował w meteory. To będą Kwadrantydy, czyli "spadające gwiazdy" z nieistniejącej już konstelacji Kwadrantu Ściennego, dzisiaj zlokalizowanej na pograniczu Wolarza, Herkulesa i Smoka.
Radiant roju, czyli miejsce skąd meteory promieniują na całe niebo, jest łatwy do odnalezienia, ponieważ znajduje się w pobliżu końcówki "dyszla" Wielkiego Wozu (Wielkiej Niedźwiedzicy). Meteory są widoczne między 1 a 7 stycznia, z apogeum w okolicach 3 stycznia. Wówczas w ciągu godziny możemy ich naliczyć nawet 120. Tylko nie zapomnijcie wypowiedzieć noworocznego życzenia!
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.
Leonids meteor 2001 [1minute] しし座流星群2001



Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Poland burning meteor shower caught on dashcam




https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... bserwowac/
Załączniki
Z gwiazdozbioru Lwa strzelają kosmiczne fajerwerki, które trzeba zobaczyć. Kiedy je obserwować.jpg
Z gwiazdozbioru Lwa strzelają kosmiczne fajerwerki, które trzeba zobaczyć. Kiedy je obserwować2.jpg
Z gwiazdozbioru Lwa strzelają kosmiczne fajerwerki, które trzeba zobaczyć. Kiedy je obserwować3.jpg
Z gwiazdozbioru Lwa strzelają kosmiczne fajerwerki, które trzeba zobaczyć. Kiedy je obserwować4.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Start misji NROL-101
2020-11-21. Redakcja
Trzynastego listopada o 23:32 czasu polskiego rakieta Atlas V należąca do United Launch Alliance (ULA) wystartowała z wyrzutni SLC-41 na przylądku Canaveral. Wynosząc ładunek dla National Reconnaissance Office (NRO).
Start na początku był planowany na trzeciego listopada, ale był on kilkukrotnie przesuwany z powodu problemów technicznych, a potem z powodu sztormu tropikalnego eta.
Ładunek wysłany przez ULA jest nieznany. Wiemy tylko, że został on prawdopodobnie wysłany na orbitę o dużej inklinacji. Na takich orbitach NRO posiada obecnie satelity QUASAR, Trumpet oraz Intruder. Z całą pewnością dowiemy się czegoś więcej, gdy zaobserwujemy na jakiej orbicie i ile urządzeń zostało umieszczonych.
Był to osiemdziesiąty szósty lot rakiety Atlas V, czwarty w konfiguracji 531 (owiewka 5m, 3 boczne boostery oraz jeden silnik w górnym stopniu). Wyjątkowym w tej misji było to, że zamiast silników Aerojet Rocketdyne AJ-60A, użyto silników GEM-63 firmy Northrop Grumman. Zamiana tych silników miała na celu zmniejszenie kosztów lotu i przetestowanie silników GEM-63. Najnowsza rakiet ULA, czyli Vulcan ma zostać wyposażona w silniki GEM-63XL.
Atlas V NROL-101 Mission Profile

Przebieg lotu / Credits – ULA



GEM 63XL Static Test

Static fire test GEM63XL

Artykuł przygotował Mikołaj Data – serdecznie dziękujemy!
(ULA)



https://kosmonauta.net/2020/11/stary-misji-nrol-101/
Załączniki
Start misji NROL-101.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Koło Naukowe Elektroniki i Informatyki w Knurowie buduje łazik marsjański
2020-11-21.
Członkowie Koła Naukowego Elektroniki i Informatyki w Knurowie budują łazik marsjański "Knurów Rover". Planują wystartować w prestiżowym konkursie łazików marsjańskich European Rover Challenge, ale dopiero w roku 2022. W realizacji łazika wspomagają ich inżynierowi gliwickiej firmy AIUT.
Uczniowie liceów, techników i studenci I-go roku na kilku wydziałach Politechniki Śląskiej są członkami Koła Naukowego Elektroniki i Informatyki. Łączy ich pasja do nauki i inżynierii oraz fakt, że wszyscy pochodzą z Knurowa (ok. 39 tys. miasto w południowej Polsce, w województwie śląskim, w powiecie gliwickim). Wspólnie postanowili zbudować łazik marsjański na prestiżowe zawody European Rover Challenge 2022.
Koło Naukowe Elektroniki i Informatyki (KNEiI) istnieje od 2015 roku i jest skierowane przede wszystkim do młodzieży, która chce zostać w przyszłości inżynierami lub naukowcami. Na zajęcia koła uczęszczają uczniowie od piątej klasy szkoły podstawowej aż do trzeciego roku studiów na wydziałach elektroniki, informatyki, robotyki, automatyki i mechatroniki. Koło ma na swoim koncie kilka sukcesów, w tym m.in. 1 miejsce w finale polskiej edycji CanSat Competition 2019-2020.

16 października 2020 na profilu koła na Facebooku pojawiła się wczesna koncepcja łazika. Celem jego budowy jest wzięcie udziału w prestiżowych zawodach łazików marsjańskich „European Rover Challenge”. A ponieważ poziom inżynierski prezentowanych tam konstrukcji jest z roku na rok coraz wyższy, członkowie koła dają sobie 2 lata na przygotowanie łazika i celują w rok 2022. Udział w tych zawodach to będzie dla nich nie tylko przygoda, ale także możliwość konkurowania z zawodnikami z całego świata, rozwijanie własnych umiejętności inżynierskich, logistycznych i informatycznych, ale też możliwością zdobycia przez członków zespołu olbrzymiego doświadczeniem, które – mają nadzieję – przełoży się na ich karierę w przyszłości.
Zespół konstruktorów tworzą: Szymon Michalak (koordynator zespołu), Stanisław Lisek (odpowiedzialny za niektóre systemy pokładowe i dodatkowe urządzenia zewnętrzne łazika), Jakub Popiel i Dawid Madejczyk (zajmują się mechaniką łazika), Szymon Bednorz i Bartek Dudek (odpowiadają za funkcjonalność robota), Bartłomiej Pacia (odpowiedzialny za przetwarzanie danych i autonomiczność łazika). Druga część zespołu tworzą: Bartosz Chmielewski, Konrad Rzepa, Oskar Górka oraz bracia Maksymilian i Seweryn Janowscy. Ich zadaniem jest opracowanie elektroniki oraz stanowiska dowodzenia misją. Obie grupy wspomaga Donat Dubiel, opiekun Koła.
Młodym naukowcom pomagają także inżynierowie z polska firma technologicznej AIUT z Gliwic, którzy opiniują przygotowane projekty konstrukcji mechanicznej oraz wykonują sporą część elementów mechanicznych, co stanowi olbrzymią pomoc, gdyż koło nie posiada obrabiarek umożliwiających wykonanie elementów metalowych.
Aktualnie „Knurów Rover”,gdyż tak został nazwany łazik, jest na etapie końcowego projektowania konstrukcji mechanicznej, odpowiedzialnej za jego poruszanie się w trudnym terenie. Ponadto opracowywany jest złożony system kamer i lidaru, dzięki którym łazik będzie w stanie określić jak wygląda przestrzeń wokół niego. Lidar został wypożyczony na potrzebę budowy robota przez polską firmę KAMAMI.pl i jest laserowym skanerem, który pozwala łazikowi widzieć przeszkody znajdujące się na jego drodze. Dzięki temu, w połączeniu z systemem kamer, knurowski łazik będzie widział teren z bardzo dużą dokładnością.
Ponieważ realizacja tego projektu jest wymagająca i kosztowna, członkowie koła zapraszają do współpracy przy swoim projekcie przede wszystkim firmy technologiczne z regionu śląskiego, ale także z całej Polski. Bez wsparcia dobrych ludzi będzie trudno zrealizować budowę łazika marsjańskiego, ponieważ koszty związane z budową robota są olbrzymie i przerastają skromny budżet Koła Naukowego Elektroniki i Informatyki w Knurowie.

Źródłu: Gliwice. Nasze miasto; KNEiI

Oprac. Paweł Z. Grochowalski
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ko ... marsjanski
Załączniki
Koło Naukowe Elektroniki i Informatyki w Knurowie buduje łazik marsjański.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Tego wszyscy wyczekujemy z niecierpliwością. Kiedy dnia zacznie wreszcie przybywać?
2020-11-21,
Czekamy na to już niemal pół roku, czyli od momentu, kiedy dzień zaczął się skracać. Kiedy dnia zacznie wreszcie przybywać, a nocy ubywać? Ile jeszcze do tego czasu godzin ze Słońcem odbierze nam noc? Mamy dobrą wiadomość.
Nie do uwierzenia, a jednak, już od 5 miesięcy, a więc od końca czerwca, dzień z każdą kolejną dobą skraca się, a to oznacza, że Słońce świeci nad horyzontem coraz to krócej. Niekorzystny wpływ niedostatecznych ilości promieni słonecznych większość z nas odczuwa na własnej skórze.
Jesteśmy wobec tego senni, niechętni do aktywności, rozdrażnieni i bardziej podatni na choroby chłodnej pory roku, w tym sezonie dodatkowo na koronawirusa. Dlatego czekamy z utęsknieniem, a więc na chwilę, gdy nastąpi odwrócenie, dnia zacznie przybywać, a nocy ubywać.
Stanie się to już za miesiąc. Dlaczego? Ponieważ najkrótszy dzień w tym roku przypada 21 grudnia. Punktualnie o godzinie 11:02, a więc jeszcze przed południem, rozpocznie się astronomiczna zima, która oznacza również przesilenie zimowe. 22 grudnia będzie od niego o kilka sekund dłuższy.
Nie od razu przybywanie dnia będzie dla nas zauważalne. Zachód Słońca następować będzie coraz to później już między 16 a 19 grudnia, jednak na coraz wcześniejszy wschód naszej gwiazdy będziemy musieli poczekać dłużej, do 3-5 stycznia.
Niestety, do tego czasu dnia jeszcze nam ubędzie i to dosyć sporo. Dzień obecnie najkrótszy jest na północnych krańcach Polski, gdzie np. w Gdańsku trwa 8 godzin 9 minut. Dla porównania noc panuje przez 15 godzin 51 minut. W ciągu niecałego miesiąca dzień skróci się o prawie godzinę. To oznacza, że zmrok zacznie zapadać już około godziny 15:00, a jaśnieć nie będzie wcześniej niż krótko przed 8:00.
Im dalej na południe naszego kraju, tym dzień jest dłuższy i tym mniej się jeszcze skróci. W Krakowie od wschodu do zachodu Słońca mija 8 godzin 45 minut. W ciągu miesiąca dnia ubędzie o 30 minut. Noc trwa obecnie 15 godzin 15 minut, a więc jest o ponad pół godziny krótsza niż w Trójmieście.
Jednak mieszkańcy północnej Polski nic na tym nie tracą, ponieważ latem to u nich dzień jest dłuższy, a noc krótsza niż na południu, więc wychodzi po równo. Pozostaje nam jeszcze uzbroić się w cierpliwość i korzystać z pogodnych dni ile tylko możemy. Spacery w promieniach jesiennego i zimowego słońca są nieocenionym źródłem energii, poprawiają humor i sprawiają, że pozytywniej patrzymy na otaczający nas świat.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl
Godziny wschodu i zachodu Słońca w dniu 21 listopada 2020 roku. Fot. TwojaPogoda.pl
Długość dnia i nocy w dniu 21 listopada 2020 roku. Fot. TwojaPogoda.pl
https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... przybywac/
Załączniki
Tego wszyscy wyczekujemy z niecierpliwością. Kiedy dnia zacznie wreszcie przybywać.jpg
Tego wszyscy wyczekujemy z niecierpliwością. Kiedy dnia zacznie wreszcie przybywać2.jpg
Tego wszyscy wyczekujemy z niecierpliwością. Kiedy dnia zacznie wreszcie przybywać3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

VLA ukazuje nowonarodzone dżety w odległych galaktykach
2020-11-21.
Astronomowie korzystający z danych z trwającego przeglądu nieba VLASS (VLA Sky Survey) odkryli wiele odległych galaktyk z supermasywnymi czarnymi dziurami w swoich jądrach, które w ciągu ostatnich dwóch dekad wystrzeliły potężne, emitujące promieniowanie strumienie materii (dżety). Naukowcy porównali dane z VLASS z danymi z wcześniejszego przeglądu, w którym również wykorzystano VLA.
–Znaleźliśmy galaktyki, które wcześniej nie wykazywały śladów strumieni materii, ale teraz wykazują wyraźne oznaki posiadania młodych, zwartych dżetów – powiedziała dr Kristina Nyland, stypendystka NRC w Naval Research Laboratory.
–Takie dżety mogą mieć duży wpływ na wzrost i ewolucję swoich galaktyk, ale nadal nie rozumiemy wszystkich szczegółów. Łapanie nowonarodzonych dżetów za pomocą takich przeglądów jak VLASS, jest miarą roli potężnych dżetów radiowych w kształtowaniu życia galaktyk na przestrzeni milionów lat – powiedziała Nyland.
VLASS to projekt, który będzie badał niebo widoczne przez VLA – około 80% całego nieba – trzy razy w ciągu siedmiu lat. Obserwacje rozpoczęły się w 2017 roku i pierwszy z trzech skanów został już zakończony. Nyland i jej koledzy porównali dane z tego przeglądu z danymi z badania FIRST, w którym wykorzystano VLA do obserwacji mniejszej części nieba w latach 1993-2011.
Znaleźli około 2000 obiektów, które pojawiają się na obrazach VLASS, ale nie zostały wykryte we wcześniejszym przeglądzie FIRST. Spośród nich wybrali 26 obiektów, które wcześniej zostały sklasyfikowane jako galaktyki z aktywnymi jądrami – zasilane przez supermasywne czarne dziury – na podstawie obserwacji optycznych i podczerwonych. FIRST przeprowadziło obserwacje 26 obiektów w latach 1994-2001. Obserwacje za pomocą VLASS wykonano w 2019 roku. Odstępy między obserwacjami obiektów wynosiły zatem od 18 do 25 lat.
Wybrali 14 z tych galaktyk do bardziej szczegółowych obserwacji za pomocą VLA. Obserwacje te dostarczyły obrazów o wyższej rozdzielczości, a także zostały wykonane na wielu częstotliwościach radiowych, aby uzyskać pełniejsze zrozumienie właściwości obiektów.
–Dane z tych szczegółowych obserwacji mówią nam, że najbardziej prawdopodobną przyczyną różnicy w jasności radiowej między obserwacjami FIRST a VLASS jest to, że „silniki” w jądrach galaktyk od czasu obserwacji FIRST uruchomiły nowe dżety – wyjaśnił Dillon Dong z Caltech.
Wiadomo, że czarne dziury w jądrach galaktyk oddziałują z samymi galaktykami i obie razem ewoluują. Dżety wystrzeliwane z regionów w pobliżu czarnych dziur mogą wpływać na ilość formowania się gwiazd w galaktyce.
–Dżety radiowe to naturalne laboratoria do poznawania ekstremalnej fizyki supermasywnych czarnych dziur, których powstawanie i wzrost są uważane za nierozłącznie powiązane z centrami galaktyk, w których się znajdują – powiedział Pallavi Patil z University of Virginia.
–Dżety tak młode, jak te odkryte w naszych badaniach, mogą dać nam rzadką okazję do uzyskania nowych informacji na temat tego, jak działają te interakcje między dżetami a ich otoczeniem – powiedziała Nyland.
–VLASS okazał się kluczowym narzędziem do odkrywania takich dżetów, i z niecierpliwością czekamy na wyniki jego następnych dwóch epok obserwacyjnych – powiedział Mark Lacy z National Radio Astronomy Observatory.
Nyland i jej koledzy planują dalsze badania galaktyk przy użyciu VLBA, obserwatorium rentgenowskiego Chandra oraz teleskopów obserwujących w świetle widzialnym i w podczerwieni.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Więcej informacji:
VLA Sky Survey Reveals Newborn Jets in Distant Galaxies
Quasars That Have Transitioned from Radio-quiet to Radio-loud on Decadal Timescales Revealed by VLASS and FIRST
Źródło: NRAO
Na ilustracji: Wizja artystyczna galaktyki z aktywnym jądrem wyrzucającym strumienie materii na zewnątrz z centrum galaktyki. Źródło: Sophia Dagnello, NRAO/AUI/NSF
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/vl ... alaktykach
Załączniki
VLA ukazuje nowonarodzone dżety w odległych galaktykach.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Satelita pomiaru wysokości oceanów Sentinel-6A wyniesiony na orbitę przez rakietę Falcon 9
2020-11-21.
Rakieta Falcon 9 wyniosła na orbitę satelitę oceanograficznego sieci Copernicus Sentinel-6 Michael Freilich.
Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wystartowała 21 listopada o 18:17 czasu polskiego z kosmodromu Vandenberg na zachodnim wybrzeżu USA. Na orbitę został wyniesiony amerykańsko-europejski satelita środowiskowy Sentinel-G Michael Freilich.
Lot przebiegł pomyślnie. Po ponad 8 minutach pracy dwóch stopni rakiety Falcon 9, satelita znalazł się z górnym stopniem na niskiej orbicie parkingowej. Następnie przez 45 minut trwała faza swobodnego dryfu orbitalnego, po której silnik Merlin Vac górnego stopnia odpalił po raz drugi, tylko na 10 sekund, aby ustawić statek na docelowej orbicie. Satelita Sentinel-6 Michael Freilich został odłączony od rakiety kilka minut później.
Dolny stopień rakiety Falcon 9 po odłączeniu skierował się z powrotem w stronę kosmodromu. Wylądował o własnym silniku na lądowisku LZ-4 w Vandenberg.
W misji wykorzystano nowy dolny stopień rakiety Falcon 9, oznaczony jako B1063.

Pomiar poziomu wód oceanów
Sentinel-6 Michael Freilich (znany też jako Sentinel-6A) to satelita obserwacji Ziemi zbudowany wspólnie przez agencje kosmiczne NASA, ESA, amerykańską agencję oceaniczną i atmosferyczną NOAA, Europejską Organizację Eksploatacji Satelitów Meteorologicznych EUMETSAT oraz francuską agencją kosmiczną CNES.
Jego głównym celem będzie monitoring wysokości poziomu wód oceanicznych na potrzeby ochrony środowiska i badań związanych ze zmianami klimatu. Satelita został nazwany na cześć dra Michael Freilicha - byłego przewodniczącego wydziału Nauk o Ziemi amerykańskiej agencji kosmicznej NASA.
Satelita Sentinel-6A będzie kontynuował w nadchodzącej dekadzie stałe pomiary wysokości wód. W 2025 r. planowany jest lot identycznego satelity Sentinel 6B, który przedłuży tego typu obserwacje o kolejne lata.
Seria Sentinel-6 to kontynuacja trwającego ostatnie trzy dekady wysiłku na stały pomiar wysokości wód oceanicznych. Wspólne francusko-amerykańskie satelity Topex-Poseidon, Jason, a także europejskie satelity serii Envisat czy wysłane w ostatnich latach CryoSat i Sentinel-3 dostarczyły dowodów, że poziom wód rośnie średnio 3,2 mm na rok, a w ostatnich latach tempo wzrostu zdaje się przyspieszać i dochodzić do prawie 5 mm na rok. Rosnący poziom wód jest jedną z najgroźniejszych konsekwencji zmian klimatu.
Satelita Sentinel-6A został zbudowany przez firmę Airbus Defense and Space, waży około 1,2 t i jest wyposażony w szereg instrumentów teledetekcyjnych.
Najważniejszy to wysokościomierz radarowy zbudowany przez ESA, bazujący na podobnym instrumencie wykorzystanym w misji Sentinel-3. Poza tym na statku znajdują się: radiometr mikrofalowy AMR-C, odbiornik sygnału nawigacyjnego, system pozycjonowania satelity DORIS, retroreflektor laserowy do pozycjonowania przez stacje naziemne i instrument zakrywania radiowych sygnałów nawigacyjnych do tworzenia pionowych profili temperaturowych atmosfery.
Satelita będzie komunikował się z Ziemią przy pomocy anten pasma radiowego X i S.

Podsumowanie
Był to 86. udany start rakiety orbitalnej w 2020 r. Rakieta Falcon 9 startowała w tym roku po raz 20. Częściej latały w tym roku tylko rakiety serii Długi Marsz 2,3 i 4, które wykonały łącznie 23 próby, z czego jedna była nieudana.

Opracował: Rafał Grabiański
Na podstawie: NASA/ESA


Więcej informacji:
• informacje o satelicie Sentinel-6 (ESA)
• broszura prasowa nt. startu satelity Sentinel-6A (ESA)


Na zdjęciu: Rakieta Falcon 9 startująca z satelitą Sentinel-6 Michael Freilich. Źródło: SpaceX.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/sa ... ete-falcon
Załączniki
Satelita pomiaru wysokości oceanów Sentinel-6A wyniesiony na orbitę przez rakietę Falcon 9.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiadomości astronomiczne z internetu”