Wiadomości astronomiczne z internetu

Ciekawostki i postępy w dziedzinie astronomii
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Spotkanie z cyklu „Galaktyka kobiet”. Zachęta do podjęcia kariery w nauce i technice
2021-12-02.
Zespół ESERO Polska z Centrum Nauki Kopernik zaprasza 2 grudnia (czwartek) o godz. 18.00 na spotkanie z cyklu Galaktyka kobiet. Wydarzenie skierowane jest głównie do uczestniczek w wieku 15-19 lat, poszukujących niebanalnej ścieżki rozwoju zainteresowań i kariery zawodowej w powiązaniu z sektorami zaawansowanych technologii. Tematykę przedstawią uznane specjalistki z dużym dorobkiem naukowo-inżynieryjnym – wśród nich, prof. Iwona Stanisławska, dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Spotkania z cyklu Galaktyka kobiet mają stanowić zachętę do wybierania nauk ścisłych, studiowania inżynierii i planowania kariery w branżach zaawansowanych technologii, zwłaszcza w sektorze kosmicznym. Zaproszone na spotkanie trzy ekspertki odniosą się do kwestii związanych z podążaniem za pasją, wytrwałością w dążeniu do celu, a także kryteriami wyboru drogi życiowej. Porozmawiają o sukcesach i porażkach odnoszonych podczas pracy w zawodach, które niegdyś charakteryzowały się mniejszym udziałem kobiet.
Centrum Nauki Kopernik kieruje ofertę związaną z wydarzeniem do młodych uczestniczek stojących przed wyborem drogi życiowej - szczególnie do uczennic szkół średnich (liceum oraz technikum), interesujących się naukami ścisłymi, badaniami, projektowaniem, a także najnowszymi technologiami, motoryzacją bądź rozwojem branży kosmicznej.
W gronie prelegentek bieżącego wydarzenia są:
Dr Anna Łosiak - geolog planetarny, pracuje w Instytucie Nauk Geologicznych PAN - bada małe kratery uderzeniowe na Ziemi oraz powierzchnię Marsa. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, Michigan State University oraz Uniwersytetu w Wiedniu. Stypendystka Marie Sklodowska-Curie Actions Individual Fellowship, Fulbrighta i grantów NCN oraz Fundacji dla Nauki Polskiej. Pracowała naukowo w Lunar and Planetary Institute w Houston, gdzie miała dostęp do laboratoriów NASA. Prowadziła badania terenowe w kilkunastu kraterach uderzeniowych na całym świecie.
Dr Ewa Łabno-Falęcka - Dyrektor Komunikacji Korporacyjnej i Relacji Zewnętrznych w Mercedes-Benz Polska i Mercedes-Benz Manufacturing Poland. Absolwentka filologii niemieckiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Obroniła doktorat z komparatystyki na Uniwersytecie w Tybindze. Pracowała naukowo na uczelniach w Polsce i w Niemczech. W latach 1993-1999 była radcą do spraw kultury w Ambasadzie RP w Bonn. Od 2000 roku jest odpowiedzialna za komunikację wewnętrzną i relacje zewnętrzne w Grupie Daimler AG w Polsce. Laureatka wielu nagród branżowych (m.in. „Golden Arrow”, „PRotony”, Dyrektor Marketingu Roku: „Thinking Outside of the Box” - dwukrotnie). "Businesswoman of the Year” (2016) w Konkursie Pisanym Szminką (w kategorii: Korporacja). Członkini Rady Marek Superbrands i Rady Programowej Kongresu Kobiet. Współzałożycielka i pierwsza prezes Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego (2006-2010); współzałożycielka i pierwsza prezes Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (2008-2012).
Prof. dr hab. Iwona Stanisławska - dyrektor Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Absolwentka Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Pracę z zespołem naukowców, którzy tworzyli CBK PAN, rozpoczęła już w trakcie studiów. Od 1979 roku do dzisiaj nieustannie związana z Instytutem. Przeszła drogę od asystentki, przez adiunkta, kierowniczkę serwisu heliograficznego, aż po stanowisko dyrektor CBK PAN. Staż naukowy odbyła na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w Bonn. W 1992 roku jako jedna z pierwszych osób w krajach postkomunistycznych otrzymała stanowisko kierowniczki europejskiego grantu PECO. Opracowała drugi na świecie automatyczny system przetwarzania danych obserwacyjnych Słońca i przestrzeni okołoziemskiej. Była kierowniczką w grupie liderów siedmiu projektów europejskich COST (Cooperation in the Field of Scientific and Technical Research). Jest autorką ponad 200 artykułów naukowych publikowanych w najważniejszych czasopismach branżowych.

Spotkanie będzie odbywało się w formule zdalnej. „To unikatowa możliwość bliskiego, koleżeńskiego spotkania z kobietami, które już przetarły ścieżki kariery w sektorze kosmicznym, branży samochodów przyszłości czy naukowych badaniach kosmosu i dzięki własnej pracy odniosły sukces” – deklarują organizatorzy, zwracając również uwagę, że firmy oraz instytuty badawcze wciąż szukają młodych osób, które potrafią krytycznie myśleć, są kreatywne i nie boją się wyzwań. „Potrzebne są programistki, projektantki aplikacji w najnowszych technologiach, konstruktorki pojazdów autonomicznych w przemyśle samochodowym i inne specjalistki w różnych dziedzinach: psychologii, medycynie, geologii planetarnej, energetyce przyszłości” – czytamy w komunikacie ESERO.
W toku wydarzenia omawiane mają być tematy związane m.in. z badaniem skutków uderzeń asteroid, doborem kadr w projektach dotyczących wysyłania satelitów na orbity, a także obowiązkami dyrektor Centrum Badań Kosmicznych. Poruszana tematyka ma obejmować także zagadnienia z zakresu projektowania i produkcji autonomicznych pojazdów oraz planowania misji kosmicznych.
Więcej informacji na temat wydarzenia – na stronie internetowej ESERO.
Wydarzenie można śledzić za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz serwisu YouTube.
„Galaktyka kobiet” to projekt realizowany przez Europejskie Biuro Edukacji Kosmicznej (ESERO-Polska) w Centrum Nauki Kopernik.
Ilustracja: ESERO/Galaktyka kobiet [esero.kopernik.org.pl]
SPACE24
https://www.space24.pl/spotkanie-z-cykl ... i-technice
Załączniki
Spotkanie z cyklu Galaktyka kobiet. Zachęta do podjęcia kariery w nauce i technice.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Satelity USA "atakowane codziennie". Space Force o nasileniu rywalizacji z Chinami i Rosją
2021-12-02.
W wywiadzie udzielonym dziennikowi "The Washington Post", wiceszef operacji kosmicznych komponentu US Space Force, gen. David Thompson wskazał, że amerykańskie satelity na orbicie są celem codziennych ataków obezwładniających ze strony Chin i Rosji. Zdaniem wysokiego przedstawiciela amerykańskich sił kosmicznych, Państwo Środka poczyniło znaczące postępy na polu doskonalenia technik oddziaływania w kosmosie, wyprzedzając już pod tym względem Rosję. Co więcej, gen. Thompson zasugerował, że Chiny na tyle szybko zwiększają swoje możliwości obezwładniania satelitów (głównie z wykorzystaniem naziemnych systemów oddziaływania elektromagnetycznego), że mogą jeszcze w tej dekadzie dogonić pod tym względem USA.
Generał David Dean Thompson, wiceszef operacji kosmicznych US Space Force, udzielił wypowiedzi dziennikowi "The Washington Post" przy okazji konferencji Halifax International Security Forum, przebiegającej w dniach 19-21 listopada br. w kanadyjskiej Nowej Szkocji. Forum rozpoczęło się zaledwie cztery dni po szeroko komentowanym rosyjskim teście pocisku antysatelitarnego, który doprowadził do rozbicia na stosunkowo dużej wysokości orbitalnej (między 520 a 440 km nad Ziemią) nieczynnego, poradzieckiego satelity zwiadu elektronicznego (Kosmos-1408/Ikar-38) - na tysiące potencjalnie groźnych fragmentów. Jak wskazała wówczas amerykańska agencja kosmiczna (NASA), test sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo dla funkcjonowania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Rosyjskie działanie spotkało się z szeroką międzynarodową krytyką, w tym ze strony rządów USA, Francji i Wielkiej Brytanii, jak również sekretariatu generalnego NATO na czele z jego szefem, Jensem Stoltenbergiem. Wydarzenie sprowokowało też ponowną dyskusję na temat skutków potencjalnych przyszłych konfliktów w kosmosie.
Wypowiadając się w tym kontekście, gen. Thompson podkreślił, że Chiny i Rosja regularnie atakują satelity USA z użyciem, jak to określił, "środków odwracalnych" - czyli takich, które nie powodują trwałego skutku w aparaturze satelitów. W zakresie tym mieszczą się metody niekinetyczne, obejmujące "oślepianie" promieniowaniem laserowym, zakłócanie elektromagnetyczne i cyberataki. Jednocześnie zaznaczył, że katalog i poziom skomplikowania tych ataków drastycznie rosną.
"Skala zagrożeń realnie wzrasta i poszerza się każdego dnia. I jest to postęp ewolucyjny, trwający od długiego czasu" - podkreślił gen. Thompson. "Jesteśmy już teraz w punkcie, w którym istnieje cały zestaw sposobów, za przyczyną których nasze systemy kosmiczne mogą być kontestowane" - dodał.
Jak przypominają komentatorzy m.in. serwisu The Drive, to nie pierwszy raz, kiedy amerykańscy wysocy przedstawiciele publicznie sugerują, że inne państwo dokonało niekinetycznego, obezwładniającego ataku na amerykańskiego satelitę. Co ciekawe, już w 2006 roku National Reconnaissance Office (NRO), główna agencja wywiadu satelitarnego rządu Stanów Zjednoczonych, przedstawiła stanowisko, zgodnie z którym amerykański satelita rozpoznawczy został „opromieniowany” wiązką pochodzącą z naziemnego chińskiego systemu laserowego. „To był test... To skłania nas do myślenia” – skomentował to wydarzenie ówczesny dyrektor NRO, Donald Kerr. W tamtych okolicznościach zwrócono jednak uwagę, że incydent "nie miał żadnego wpływu na możliwości zbierania danych wywiadowczych przez satelitę".
W kwestii obecnie rozpatrywanych zagrożeń, gen. Thompson był również pytany o to, czy poza przypadkami dotyczącymi ataków "czasowo obezwładniających" amerykańskie satelity, zdarzają się także ataki destruktywne. Thompson odmówił tutaj komentarza.
Nadmienił przy tym, że w 2019 roku Rosjanie kilkukrotnie stwarzali sytuacje niebezpieczne (grożące fizycznym zniszczeniem satelity), dokonując ryzykownych przelotów i manewrów na orbicie, w bezpośrednim otoczeniu amerykańskich systemów. Zwrócono też uwagę, że w 2020 roku Rosja przeprowadziła prawdopodobnie demonstrację kinetycznego systemu rażenia z wykorzystaniem przedmiotu-pocisku miotanego z wnętrza eksperymentalnego satelity.
Thompson ocenił, że pod względem zdolności w kosmosie, Chiny już dawno przegoniły Rosję i rozwijają się w tempie, które pozwoli również przeskoczyć USA w ciągu kilku lat. Dodał, że Pekin wysyła obecnie na orbitę dwukrotnie więcej satelitów niż USA. "Wciąż jesteśmy najlepsi na świecie jeśli chodzi o zdolności. Ale oni szybko nas doganiają. Jeśli nie zaadaptujemy swojego podejścia, powinniśmy być zaniepokojeni już pod koniec dekady" - powiedział.
"The Washington Post" notuje, że przedstawiciele amerykańskiej administracji zwrócili się do chińskich władz o rozpoczęcie rozmów na temat kontroli zbrojeń nuklearnych oraz zbrojeń w kosmosie, ale według strony amerykańskiej Chiny nie są tym zainteresowane. Z kolei Chiny i Rosja utrzymują, że USA blokują prawnomiędzynarodowe inicjatywy zakładające traktatowe unormowanie kwestii kosmicznej rywalizacji.
Źródło: The Washington Post/The Drive/PAP
Ilustracja: Stéphane Courteau/Queen's University [gemini.edu]
Gen. David D. Thompson. Fot. US Space Force [spaceforce.mil]
SPACE24
https://www.space24.pl/satelity-usa-ata ... mi-i-rosja
Załączniki
Satelity USA atakowane codziennie  Space Force o nasileniu rywalizacji z Chinami i Rosją.jpg
Satelity USA atakowane codziennie  Space Force o nasileniu rywalizacji z Chinami i Rosją2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Ktoś wywiercił otwór. „Amerykanka zrobiła dziurę w naszym statku kosmicznym” - mówią Rosjanie
2021-12-02. Radek Kosarzycki
Od kilkudziesięciu miesięcy trwa śledztwo mające wyjaśnić pochodzenie szczelin, które pojawiły się w poszyciu rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz przycumowanego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w 2018 roku. To właśnie przez owe szczeliny powietrze z pokładu stacji kosmicznej stopniowo uciekało w przestrzeń.
Teraz jednak okazuje się, że śledztwo prowadzone przez Rosję zmierza w dość osobliwym kierunku. Rosjanie poinformowali właśnie, że w najbliższym czasie zamierzają oskarżyć jednego z amerykańskich astronautów za celowe uszkodzenie poszycia statku Sojuz w akcie swoistego kosmicznego sabotażu.
Ktoś wywiercił otwór
Warto tutaj przypomnieć, że w 2018 r. rosyjscy kosmonauci odkryli niewielki otwór wywiercony w poszyciu statku Sojuz MS-09. Sam otwór został bardzo szybko uszczelniony, a wyciek wyeliminowany. Jak jednak przekonywali kosmonauci, sytuacja była niezwykle poważna. Gdyby bowiem otworu nie dostrzeżono całe powietrze na pokładzie stacji kosmicznej mogłoby uciec z wnętrza w ciągu maksymalnie dwóch tygodni.

Na przestrzeni ostatnich trzech lat od czasu do czasu w rosyjskich mediach wspominających o tym incydencie przewijała się informacja o tym, że wykonania otworu dopuściła się jedna z amerykańskich astronautek Serena Auñón-Chancellor. Jak przekonywały media Auñón-Chancellor miała doświadczyć silnego stresu na pokładzie stacji i wykonać otwór w celu sprowokowania szybszego powrotu na Ziemię. Jak można się spodziewać, strona amerykańska odrzuca wszelkie zarzuty tego typu.
Kontekst
Kwestia tego kto tak naprawdę dokonał odwiertu pozostaje otwarta. Najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie mówi, że otwór powstał w procesie produkcji lub testowania statku jeszcze na Ziemi.

Warto jednak zauważyć, że Rosja wraca do tego tematu po trzech latach od incydentu i to akurat wtedy, gdy sama jest oskarżana za wielokrotne sprowadzenie zagrożenia na astronautów znajdujących się na pokładzie stacji kosmicznej: najpierw poprzez nieprawidłowe działanie silników modułu Nauka, który kilka miesięcy temu obrócił stację kosmiczną o 540 stopni, następnie przez nieprawidłowe działanie silników statku Sojuz, który także obrócił stację kosmiczną, a w końcu przez test pocisku antysatelitarnego, który doprowadził do zniszczenia nieaktywnego satelity Kosmos 1408. Ten ostatni test doprowadził do powstania chmury tysięcy śmieci kosmicznych, które według ekspertów przez długie lata będą zagrażały zarówno satelitom znajdującym się na podobnej orbicie, ale także astronautom i kosmonautom znajdującym się na pokładzie stacji kosmicznej.
W ostatnich dniach NASA zmuszona była odwołać spacer kosmiczny dwójki astronautów ze względu na zagrożenie ze strony przelatujących w pobliżu śmieci kosmicznych. Elon Musk także przyznał, że w ostatnich dniach ze względu na odłamki z testu ASAT jego firma zmuszona była wykonać kilka manewrów zmiany orbity satelitów Starlink, aby utrzymać bezpieczną odległość od stacji kosmicznej.

Możliwe zatem, że Roskosmos chce odwrócić od siebie uwagę przypominając o domniemanych występkach strony przeciwnej. Szkoda tylko, że robi to w tak niepoważny sposób.
Soyuz MS-09 launch

https://spidersweb.pl/2021/12/rosja-osk ... mosie.html
Załączniki
Ktoś wywiercił otwór. Amerykanka zrobiła dziurę w naszym statku kosmicznym - mówią Rosjanie.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Giewont, wielki Księżyc i helikopter. Autor zdradza nam, jak powstało to niezwykłe zdjęcie
2021-12-02. Krzysztof Basel
Petr Lukes zrobił coś więcej niż zwykłe zdjęcia z Tatr. Fotograf nie tylko dobrze się przygotował, by wykonać to zdjęcie. Już na miejscu stało się coś, co sprawiło, że jego fotografia zyskała ogromną popularność w sieci. Zapytałem autora o szczegóły.
Popularny serwis Tatromaniak opublikował ostatnio na Facebooku świetne i unikalne zdjęcie. Jego autor, czeski fotograf Petr Lukes, uchwycił Giewont z Księżycem w tle oraz nadlatujący helikopter TOPR-u.
Obraz szybko stał się bardzo popularny. Przez kilka dni od publikacji otrzymał ponad 10 tys. latków, 100 komentarzy i został udostępniony blisko 750 razy. Internauci zaczęli nawet robić swoje przeróbki tego zdjęcia, a także publikować w komentarzach ujęcia Giewontu z innej strony (chociaż bez helikoptera).
Większość osób wyraża zachwyt nad fotografią. Niektórzy mogą się jednak zastanawiać, jak udało się uchwycić taki moment oraz czy Księżyc w tle nie został wklejony.
Zdjęcie Giewontu wykonano z odległości niecałych 5 km
Jak zatem powstało to zdjęcie? Jego autor to doświadczony fotograf, który niejedną dobrą fotografię w górach wykonał. Opisywane zdjęcie nie powstało przypadkiem przy okazji zwykłej wycieczki w góry. Petr Lukes dokładnie wiedział, gdzie powinien się udać, aby uchwycić taki kadr. Autor zdjęcia przebywał wówczas na Kościelisku, skąd jego odległość od fotografowanego obiektu wynosiła niecałe 5 km. Miał też odpowiedni sprzęt. Nie planował jednak, że do jego zdjęcia dosłownie wleci helikopter.
Obliczyłem sobie, skąd będzie pochodził księżyc ze szczytu Giewontu. Jednak gdy w kadrze pojawił się śmigłowiec, było to duże zaskoczenie. Zdjęcie zostało wykonane na aparacie Sony A7 III i obiektywie Sigma 100-400 mm, przy ogniskowej 400 mm. I tak, to jest prawdziwe zdjęcie.
Petr Lukes dla Spider's Web
Na potwierdzenie twórca podesłał mi dwa zdjęcia wykonane tuż przed, gdzie widać nadlatujący helikopter.
Teleobiektywy pozwalają skompresować przestrzeń
Jak to zatem możliwe, że Księżyc jest tak wielki na zdjęciu? To wszystko kwestia perspektywy. Fotograf korzystał z długiego teleobiektywu, zdjęcie wykonał na ogniskowej 400 mm. Był daleko od obiektu. Tego typu obiektywy na zdjęciach kompresują przestrzeń, sprawiając, że obiekty wydają się większe i bliższe siebie niż normalnie. Tę kompresję przestrzenną można wykorzystać do spłaszczania obrazów i tworzenia abstrakcyjnych wzorów. Taki efekt jest celowo wybierany przez wielu fotografów krajobrazu, aby uzyskać ciekawe kadry.
Więcej prac Petra Lukesa można obejrzeć na jego stronie, Instagramie i Facebooku.
Giewont, fot. Petr Lukes.
Giewont, szersze ujęcie, fot. Petr Lukes.
Giewont, fot. Petr Lukes
https://spidersweb.pl/2021/12/giewont-k ... jecie.html
Załączniki
Giewont, wielki Księżyc i helikopter. Autor zdradza nam, jak powstało to niezwykłe zdjęcie.jpg
Giewont, wielki Księżyc i helikopter. Autor zdradza nam, jak powstało to niezwykłe zdjęcie2.jpg
Giewont, wielki Księżyc i helikopter. Autor zdradza nam, jak powstało to niezwykłe zdjęcie3.jpg
Giewont, wielki Księżyc i helikopter. Autor zdradza nam, jak powstało to niezwykłe zdjęcie4.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Amazon po cichu zastanawia się, jak zasłonić Słońce. Wszystko jednak dla naszego dobra
2021-12-02. Radek Kosarzycki
Amazon wpadł na pomysł, jak ukrócić globalne ocieplenie i ratować naszą planetę. Kryzys klimatyczny wszak pędzi i nawet kontrowersyjne pomysły nie są już tak kontrowersyjne w obliczu tragedii, jaka się szykuje. Dlatego uwaga: Amazon chce zasłonić Słońce.
Przyspieszające w ostatnich latach zmiany klimatu niebezpiecznie zbliżają nas do momentu, w którym cokolwiek byśmy zrobili, nie będziemy już w stanie zatrzymać wzrostu temperatur na odpowiednio niskim poziomie. Co będzie potem? Perspektywy są przejmujące: masowe migracje setek milionów ludzi uciekających z miejsc, w których będzie zbyt gorąco, by żyć, to tylko początek.
Stopniowe ogrzewanie klimatu sprawia, że na całym świecie geofizycy, fizycy, chemicy, klimatolodzy poszukują sposobów powstrzymania dalszych zmian. Jednym z proponowanych już wielokrotnie pomysłów jest zmniejszenie ilości światła słonecznego docierającego do powierzchni Ziemi. Gdyby ziemska atmosfera więcej światła odbijała z powrotem w przestrzeń kosmiczną, temperatury na Ziemi nie mogłyby już tak szybko rosnąć. Problem jednak w tym, jak ograniczyć ilość światła na Ziemi? Ilości emitowanego przez Słońce światła nie zmienimy. Jedyne zatem co możemy zrobić to zmienić naszą atmosferę tak, aby odbijała więcej światła w kosmos. W tym celu naukowcy wielokrotnie już proponowali, aby w górnych warstwach atmosfery rozpylić aerozole, których cząstki byłyby w stanie odbijać przynajmniej część światła z powrotem w przestrzeń kosmiczną.
Problem w tym, że tak naprawdę nie wiadomo, jaki byłby efekt uwolnienia potężnej ilości aerozoli do atmosfery, a ewentualne odwrócenie tak wprowadzonych zmian byłoby już niemożliwe. Z tego też powodu, nawet niewielkie eksperymenty, które miałyby sprawdzić wpływ aerozoli na atmosferę na niewielkim obszarze nad Ziemią proponowane w 2020 roku m.in. przez Billa Gatesa, ostatecznie na skutek protestów nie zostały zrealizowane.
Amazon ma sposób na globalne ocieplenie
Teraz jednak okazuje się, że firma innego miliardera, Jeffa Bezosa, także wspomaga prace nad takim rozwiązaniem. Tym razem jest to jednak bezpieczna praca. We współpracy z National Center for Atmospheric Research oraz z firmą SilverLining zajmującą się geoinżynierią, Amazon tworzy niezwykle wyrafinowane modele komputerowe, w których badany jest wpływ aerozoli na atmosferę i na klimat.
Stworzenie symulacji klimatu wymaga niewyobrażalnych mocy obliczeniowych. Tutaj jednak właśnie Amazon przychodzi naukowcom z pomocą, użyczając mocy swoich superkomputerów do wykonywania obliczeń.
Dzięki temu naukowcy planują w najbliższym czasie wykonać 30 różnych symulacji ewolucji klimatu po wprowadzeniu do atmosfery różnych ilości aerozoli, które miałyby ochłodzić naszą rozgrzaną planetę.
Niezależnie od wyniku symulacji, opory przed manipulowaniem klimatem z pewnością w najbliższych latach nie znikną. Z drugiej strony być może warto jednak wiedzieć, „co by było, gdyby”. Jeżeli bowiem walka ze zmianami klimatu będzie przez kilkadziesiąt kolejnych lat wyglądała tak samo jak dzisiaj, to za jakiś czas geoinżynieria może okazać się dla nas jedynym wyjściem i ostatnią szansą. Lepiej być na to przygotowanym.
https://spidersweb.pl/2021/12/amazon-ge ... imatu.html
Załączniki
Amazon po cichu zastanawia się, jak zasłonić Słońce. Wszystko jednak dla naszego dobra.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Proxima Centauri: daleka bliska gwiazda
2021-12-02.
Proxima Centauri jest najsłabszą i najmniejszą z układu gwiazd Alfa Centauri, ale ma zaszczyt być najbliższą Słońcu ze wszystkich gwiazd we Wszechświecie, których są miliardy. To dość zwykły czerwony karzeł, mający około 14% średnicy Słońca. Niestety, widać go tylko na południowym niebie.
Sporo osób sądzi, że to Alfa Centauri jest najbliższą Słońcu gwiazdą, i jest to w zasadzie prawdą. Jest na tyle jasna, że łatwo znaleźć ją na niebie. Znajduje się w odległości zaledwie 4,35 lat świetlnych stąd i rzeczywiście jest najbliższą z gwiezdnych sąsiadek Słońca, ale to nie wszystko. Choć wydaje się pojedynczą gwiazdą, bliższa inspekcja pokazuje, że jest tak naprawdę związanym grawitacyjnie układem trzech gwiazd. Dwie, Alfa Centauri A i B (oficjalnie nazwane Rigil Kentaurus i Toliman), to układ podwójny gwiazd, które są mniej więcej tej samej wielkości co Słońce. Gdy więc spoglądamy na Alfę Centauri, widzimy połączone światło tych dwóch jasnych gwiazd. Trzecim składnikiem układu, oddzielonym od pozostałych dwóch znacznie większą odległością, jest Alfa Centauri C – czyli właśnie Proxima Centauri. Proxima znajduje się w odległości około 4,24 lat świetlnych od nas, więc to ona ma obecnie przyznany (po precyzyjnych pomiarach) status gwiazdy najbliższej. Pomimo tej bliskości widać ją słabo, po części dlatego, że emituje większość energii w niewidocznej dla naszych oczu podczerwieni.
Nie należy też w tym przypadku traktować zbyt dosłownie słowa "blisko", gdyż odległości te są wciąż zdumiewające. Proxima znajduje się 40 208 000 000 000 000 km lub 268 770 jednostek astronomicznych (j.a.) od nas. Krąży z kolei w średniej odległości 13 000 j.a. od swoich towarzyszek, okrążając je co 550 000 lat na powolnej i bardzo rozległej orbicie. Dlaczego? Prawa mechaniki niebieskiej mówią, że obiekty krążące blisko swojej gwiazdy macierzystej (na przykład Merkury) poruszają się szybciej niż te krążące w dużej odległości od niej (tak jak Neptun), więc powolne tempo ruchu Proximy jest po prostu wynikiem jej ogromnej odległości od centrum mas układu.
Czerwone karły, do których należy Proxima Centauri, są najbardziej rozpowszechnionym typem gwiazd we Wszechświecie. Ta konkretna jest też podatna na okazjonalne wybuchy ognistych rozbłysków gwiazdowych, ale i tak jest gwiazdą dosyć trwałą, a nawet długowieczną. Ze względu na małe rozmiary czerwone karły są chłodniejsze i nie zużywają swojego paliwa nuklearnego tak szybko jak większe gwiazdy. W efekcie, choć teoretycznie mają sporo mniej atomów do przetworzenia w jądrze, tempo ich zużywania jest tak wolne, że gwiazdy mogą istnieć bardzo długo. Dłużej niż Słońce.
Żadna starożytna kultura nie mogła jednak wiedzieć o istnieniu Proximy Centauri, bo gwiazda ta jest po prostu zbyt słaba, by dało się ją dostrzec ją bez pomocy przyrządów optycznych. Jednak układ Alfa Centauri jako całość świeci z jasnością 0,28 magnitudo i jest głównym, wyraźnie widocznym składnikiem dużego gwiazdozbioru Centaura. Nie brakuje więc mitów i legend otaczających ten gwiazdozbior. Tradycje grecko-rzymskie są odpowiedzialne za współczesną nazwę kostelacji i jej kształt – mitologicznego pół konia – pół człowieka. Konkretne stworzenie, jakie widziano w tym gwieździstym konturze, to prawdopodobnie centaur o imieniu Chiron, mądry wychowawca legendarnych bohaterów, takich jak między innymi Herkules i Achilles.
Poza obszarem śródziemnomorskim Alfa Centauri pojawiała się także w innych konstelacjach i mitach. Inkowie z Ameryki Południowej łączyli niektóre z ciemnych regionów Wielkiego Ryfu Drogi Mlecznej w obraz matki lamy, z Alfą Centauri i Betą Centauri widzianymi jako oczy zwierzęcia. Niektóre australijskie plemiona Aborygenów widziały z kolei Alfę i Betę Centauri jako rekiny goniące płaszczkę, podczas gdy w niektórych tradycjach afrykańskich wyobrażano je sobie jako szyję żyrafy, z Krzyżem Południa jako jej głową. Rdzenni Hawajczycy nazywali Alfę Centauri Kamaile Hope i używali jej oraz gwiazdy Hadar jako niebiańskiego drogowskazu do Krzyża Południa. Korzysta się z niej zresztą w tym celu i dziś.
Sama nazwa Rigil Kentaurus to arabskie wyrażenie oznaczające stopę centaura, o etymologii podobnej do bardziej znanej nazwy gwiazdy Rigel, która wyznacza lewą stopę Oriona. Obecnie jest to oficjalna nazwa gwiazdy, uznana przez Międzynarodową Unię Astronomiczną.
Jak zobaczyć Proximę Centauri? Aby ją dostrzec, trzeba przede wszystkim znaleźć się na południe od około 30° równoleżnika szerokości geograficznej północnej. Im dalej na południe, tym wyżej ta niewyraźna gwiazda wznosi się ponad horyzontem i tym łatwiej ją zobaczyć. Można ją dobrze widzieć na przykład w części północnej Afryki, ale dla miłośników gwiazd znajdujących się w Australii, Afryce południowej czy Ameryce Środkowej i Południowej widok jest znacznie lepszy.
Proxima może nie wyglądać zbyt efektownie nawet przez teleskop, zwłaszcza w porównaniu z dużo jaśniejszymi składnikami A i B, ale warto mimo wszystko podczas podróży na dalekie południe odnaleźć na niebie jej słabe światło, świecące tak daleko – ale i nie aż tak daleko – od nas.
Na zdjęciu: Tak może wyglądać niebo nad Proximą Centauri b, o ile planeta ta ma powierzchnię i atmosferę. Źródło: ESO / M. Kornmesse Źródło: NASA/Roscosmos
Czytaj więcej:
• Cały artykuł

Źródło: Skyandtelescope.org
Elżbieta Kuligowska
Na ilustracji: Względne rozmiary kilku gwiazd oraz Jowisza, w tym trzech gwiazd układu potrójnego Alfa Centauri. Słońce znajduje się tu pomiędzy gwiazdami Rigil Kentaurus a Toliman. Źródło: ESO
Na zdjęciu: Wizja potężnego rozbłysku gwiazdowego z Proximy Centauri i towarzyszącego mu, koronalnego wyrzutu masy, który wysyła plazmę gwiazdy w przestrzeń kosmiczną. Taki wyrzut cząstek prawdopodobnie towarzyszył rozbłyskowi zaobserwowanemu 1 maja 2019 roku. Źródło: S. Dagnello / NRAO / AUI / NS
Na zdjęciu: Alfa i Beta Centauri. Słabsza Proxima Centauri jest otoczona czerwonym kółkiem. Źródło: WikimediaCommons
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/pr ... ka-gwiazda
Załączniki
Proxima Centauri daleka bliska gwiazda.jpg
Proxima Centauri daleka bliska gwiazda2.jpg
Proxima Centauri daleka bliska gwiazda3.jpg
Proxima Centauri daleka bliska gwiazda4.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

„Niebo z Balkonu” – śląski cykl o amatorskich obserwacjach nieba
2021-12-02.
„Niebo z Balkonu” to cykl krótkich artykułów poświęconych amatorskim obserwacjom nieba, który można śledzić na profilu Planetarium Śląskiego. Jego autorem jest Krzysztof Dwornik, pracownik planetarium, pasjonat lornetek oraz miłośnik amatorskich obserwacji nieba.
Marzec 2020 roku. W Polsce zaczyna się pierwszy lockdown. Zamknięte są parki, nie można również pójść na spacer do lasu. W Planetarium Śląskim powstał pomysł, by rozpocząć cykl krótkich artykułów poświęconych amatorskim obserwacjom nieba. Tak narodziło się „Niebo z Balkonu”, publikowane na facebookowym profilu Planetarium Śląskiego w każdy czwartek. Autorem artykułów jest Krzysztof Dwornik – fizyk i dydaktyk astronomii pracujący w tej placówce od 2010 roku.
Krzysztof od lat zajmuje się także amatorskimi obserwacjami nieba i jest pasjonatem lornetek – mówi Jarosław Juszkiewicz – rzecznik Planetarium Śląskiego – pomyśleliśmy, że jego praktyczna wiedza może okazać się pomocna dla tych wszystkich, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z amatorską astronomią.
„Niebo z Balkonu” szybko stało się przebojem. Kilkutysięczne zasięgi każdego tygodnia i dziesiątki komentarzy pod każdym tekstem potwierdziły, że krótkie artykuły opisujące zjawiska na niebie są interesujące dla zamkniętych w domach czytelników.
Lornetka to bardzo uniwersalny przyrząd obserwacyjny – mówi Krzysztof Dwornik – można ją mieć zawsze pod ręką i ma szerokie pole widzenia. Nie bez znaczenia jest fakt, że lornetka pozwala na widzenie obuoczne. Dzięki temu patrząc na Księżyc dostrzegamy jego trójwymiarowość.
Do końca listopada Planetarium Śląskie opublikowało 85 odcinków „Nieba z Balkonu”. Dzięki niemu stali czytelnicy cyklu Krzysztofa Dwornika poznali najważniejsze obiekty na nocnym niebie i powinni bez trudu znaleźć na nim opisywane w artykułach konstelacje, obiekty z Katalogu Messiera czy co ciekawsze asteryzmy.
Źródło: Planetarium Śląskie
Oprac. Paweł Z. Grochowalski

Krzysztof od lat zajmuje się także amatorskimi obserwacjami nieba i jest pasjonatem lornetek – mówi Jarosław Juszkiewicz – rzecznik Planetarium Śląskiego – pomyśleliśmy, że jego praktyczna wiedza może okazać się pomocna dla tych wszystkich, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z amatorską astronomią.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ni ... jach-nieba
Załączniki
Niebo z Balkonu – śląski cykl o amatorskich obserwacjach nieba.jpg
Niebo z Balkonu – śląski cykl o amatorskich obserwacjach nieba2.jpg
Niebo z Balkonu – śląski cykl o amatorskich obserwacjach nieba3.jpg
Niebo z Balkonu – śląski cykl o amatorskich obserwacjach nieba4.jpg
Niebo z Balkonu – śląski cykl o amatorskich obserwacjach nieba5.jpg
Niebo z Balkonu – śląski cykl o amatorskich obserwacjach nieba6.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Ile waży proton? Udało się to zmierzyć
2021-12-02.

Dwóch fizyków oszacowało na nowo prawdopodobną masę protonu dzięki technice opracowanej już dwie dekady temu.
Proton to naładowana dodatnio cząstka, która wraz z neutronem wchodzi w skład jądra atomu. Naukowcy od lat próbują oszacować masę tej subatomowej cząstki z jak największą dokładnością.
Eksperyment naukowców z Florydy
Edmund Myers i David Fink, fizycy z Florida State University, postanowili na nowo zmierzyć stosunek mas jądra atomowego deuteru oraz zjonizowanej cząsteczki wodoru. Deuter to jeden z rodzajów izotopów wodoru, a jego jądro - deuteron - składa się z jednego protonu i neutronu. Zjonizowana cząsteczka wodoru ma za to w swoim składzie dwa protony i jeden elektron. To oznacza, że badane cząstki miały identyczne ładunki i niemal taką samą masę.
Wykorzystanie dwóch różnych cząstek do określenia masy protonu było celowe. Tak małe i niezwykle lekkie obiekty jak składniki jąder atomowych są porównywane do innych cząstek, aby uzyskać jak najbardziej precyzyjny pomiar.
Jak obliczyć masę protonu?
Aby określić masę protonu, należy ,,wystrzelić” naładowaną dodatnio cząstkę prostopadle do pola magnetycznego. W efekcie, linie pola magnetycznego rozpraszają się na boki, tworząc kolistą strukturę. Na podstawie częstotliwości ruchu cząstek po powstających okręgach określa się masę obiektów. W praktyce, fizycy porównali ze sobą częstotliwości zarówno deuteronu, jak i zjonizowanej cząsteczki wodoru. W wyniku tego zabiegu, otrzymali jak dotąd najbardziej precyzyjny wynik masy protonu.

Jak fizycy zmierzyli masę cząstek?
Myers i Fink umieścili na kilka tygodni deuteron i zjonizowany wodór w ,,pułapce” elektromagnetycznej, zapewniając cząstkom takie same warunki podczas eksperymentu. Jedna z nich znajdowała się w samym centrum pułapki i poruszała się na orbicie o średnicy 40 mikrometrów. Naukowcy dokonywali pomiarów, podczas gdy druga z cząstek umieszczona była na orbicie o średnicy 4 milimetrów. Fizycy zamieniali cząstki miejscami co 10 minut. Jednak nawet przy tak pracochłonnej technice trudno im było otrzymać porównywalne wyniki.
- W ciągu tych 10 minut pole magnetyczne może się zmienić – komentuje Myers.
Aby wyeliminować ten problem, Myers i Fink umieścili obie cząstki w centrum pułapki jednocześnie. Tym samym wykorzystali znaną wcześniej metodę, opracowaną 20 lat temu przez ekspertów w Massachusetts Institute of Technology. Deuteron i zjonizowana cząsteczka wodoru poruszały się w obrębie identycznego pola magnetycznego. To umożliwiło porównanie ich częstotliwości krążenia po orbicie z czterokrotnie większą precyzją. Korzystając z wcześniejszych wyników, naukowcy określili stosunek masy deuteronu do protonu na poziomie 4,5 części na bilion (4,5 ppt). Wyniki badania opisano w ,,Physical Review Letters ”.
,, Jest to jeden z najdokładniejszych dotychczas pomiarów stosunku masy.
Matthew Redshaw, fizyk, Central Michigan University
Aby oszacować samą masę protonu, fizycy zestawili swój wynik z jednym z najprecyzyjniejszych pomiarów masy deuteronu jaki istnieje. Dokonali go w 2020 roku naukowcy z Instytutu Fizyki Jądrowej im. Maxa Plancka. Na podstawie zebranych danych, Myers i Fink najdokładniej oszacowali masę jednego protonu: 1.007276466574 amu (z ang. atomic mass unit – jednostka masy atomowej).
Jednak zdaniem autorów, czas na zaktualizowanie wartości masy protonu jeszcze nie nadszedł.
Do czego służą pomiary mas cząstek?
Ultraprecyzyjne pomiary mas protonów i deuteronów mogą być wykorzystane do przewidywania różnych stanów cząstek elementarnych. Wszelkie anomalie pomiarów w fizyce kwantowej mogłyby świadczyć o nowych zjawiskach fizycznych. Być może dzięki temu w przyszłości zostanie odkryta nowa siła oddziaływania w przyrodzie, która na zawsze zmieniłaby fizykę jaką znamy.
źródło: "Science"
Proton to naładowana dodatnio cząstka, która wraz z neutronem wchodzi w skład jądra atomu. Fot. Shutterstock

Ruch cząstki może odbywać się w kierunku prostopadłym do linii pola magnetycznego. Fot. Shutterstock

https://nauka.tvp.pl/57244731/ile-wazy- ... o-zmierzyc
Załączniki
Ile waży proton Udało się to zmierzyć.jpg
Ile waży proton Udało się to zmierzyć2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Kosmiczne śmieci stanęły im na drodze, ale w końcu się udało. Astronauci wymienili antenę na ISS
2021-12-03. Autor: PS. Źródło: PAP, tvnmeteo.pl


Dwoje astronautów, podczas kosmicznego spaceru, wymieniło w czwartek zepsutą antenę na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) - poinformowała NASA. Naprawa początkowo miała odbyć się we wtorek, jednak przełożono ją z powodu krążących w pobliżu śmieci.
Przeprowadzona na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) naprawa trwała ponad sześć godzin. Amerykańscy astronauci Thomas Mashburn i Kayla Barron usunęli zepsutą antenę, liczącą sobie ponad 20 lat, i zamontowali nową.
Wadliwie działająca antena straciła zdolność do wysyłania sygnałów na Ziemię. Mimo, że inne urządzenia na stacji kosmicznej mogą pełnić tę samą funkcję, kierownictwo misji zdecydowało się na zainstalowanie nowego sprzętu.

Naprawę przesunięto z powodu kosmicznych śmieci
Pierwotnie kosmiczny spacer zaplanowano na wtorek, ale z powodu zagrożenia dryfującymi w przestrzeni odłamkami, tak zwanymi kosmicznymi śmieciami, amerykańska agencja kosmiczna zdecydowała się ją przesunąć. Okazało się, że istnieje ryzyko zetknięcia z odpadami. Nie podano, o jakie "śmieci" może chodzić, niewykluczone jednak, że chodzi o te, powstałe w wyniku testu rosyjskich rakiet.
W połowie listopada ze względu na niebezpieczeństwo kolizji z kosmicznymi odłamkami, załoga ISS była zmuszona szukać schronienia w dwóch kapsułach, które są przycumowane do stacji. Dzień po tym Rosja potwierdziła przeprowadzenie w kosmosie próby, podczas której dokonano zniszczenia starego satelity. Stany Zjednoczone uznały tę próbę za nieodpowiedzialną i zagrażającą bezpieczeństwu astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Według Waszyngtonu zniszczenie przez Rosję starego satelity pozostawiło na orbicie setki tysięcy niebezpiecznych odłamków.
Marshburn i Barron znajdują się na ISS od 11 listopada. Na stację dotarli wspólnie z Matthiasem Maurerem i Rają Charim w kapsule SpaceX Crew Dragon, wystrzelonej z Centrum Kosmicznego Kennedy'ego na Przylądku Canaveral na Florydzie. Od tego czasu na ISS przebywa siedmioro astronautów - oprócz wspomnianej czwórki są tam jeszcze Anton Szkaplerow, Piotr Dubrow (obaj z Roskosmosu) i Mark Vande Hei (NASA).
Autor:ps
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters
https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/nasa-is ... ow-5512094
Załączniki
Kosmiczne śmieci stanęły im na drodze, ale w końcu się udało. Astronauci wymienili antenę na ISS.jpg
Kosmiczne śmieci stanęły im na drodze, ale w końcu się udało. Astronauci wymienili antenę na ISS2.jpg
Kosmiczne śmieci stanęły im na drodze, ale w końcu się udało. Astronauci wymienili antenę na ISS3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Kłopoty SpaceX. Czy firmie grozi bankructwo?
2021-12-02.
Elon Musk poinformował pracowników swojej firmy o problemach przedsiębiorstwa. Jeśli rakiety nie będą startować co 2 tygodnie, firmie SpaceX grozi bankructwo.
Kłopoty SpaceX wiążą się z trudnościami przy produkcji silników rakietowych Raptor. Okazuje się, że są one znacznie poważniejsze niż zakładano jeszcze kilka tygodni temu. Chodzi między innymi liczne problemy techniczne. Nowo opracowywane statki kosmiczne pochłaniają więcej kosztów niż planowano. Problemem są również braki kadrowe oraz rezygnacja części kadry kierowniczej ze stanowiska.
,, Niestety, kryzys produkcyjny Raptora jest znacznie gorszy niż się wydawało kilka tygodni temu.
Elon Musk, dyrektor generalny i techniczny firmy SpaceX
- Zagłębiliśmy się w problemy po odejściu poprzedniego kierownictwa wyższego szczebla, niestety okazały się one znacznie poważniejsze niż zgłoszono - dodaje Elon Musk.
Elon Musk rezygnuje z wakacji
W emailu do pracowników Elon Musk informuje, że zrezygnował z planowanych wakacji, pierwszego wolnego od pracy od dłuższego czasu. Zachęca pracowników do maksymalizacji czasu pracy w fabryce w Hawthorne. Konieczne jest przyśpieszenie tempa budowy silników rakietowych.
,, O ile nie masz krytycznych spraw rodzinnych lub nie możesz wrócić do Hawthorne, będziemy potrzebować wszystkich rąk na pokładzie, aby odzyskać siły po tym, co jest, szczerze mówiąc, katastrofą.
Elon Musk, dyrektor generalny i techniczny firmy SpaceX
Elon Musk podkreśla, że kryzys w firmie SpaceX jest poważny.
,, Stoimy w obliczu realnego ryzyka bankructwa, jeśli nie uda nam się osiągnąć wskaźnika lotów statku kosmicznego przynajmniej raz na dwa tygodnie w przyszłym roku.
Elon Musk, dyrektor generalny i techniczny firmy SpaceX
Problemy nowych silników Raptor od SpaceX
Nowy silnik firmy Elona Muska zasilany jest paliwem o nazwie “methalox” opartym na ciekłym metanie. Waży 1,5 tony i mierzy ponad 3 metry długości. Ma mieć moc niemal czterokrotnie większą niż wykorzystywane obecnie przez firmę SpaceX silniki Merlin.
Silniki Raptor są wykorzystywane w rakiecie Starship. Pierwsze loty orbitalne ma ona odbyć w 2022 roku. Będzie to seria 12 lotów testowych. Ma zostać wykorzystana między innymi do załogowych misji na Księżyc w ramach programu Artemis oraz do rozbudowy sieci Starlink. W najpotężniejszej konfiguracji Starship napędzany jest ponad 30 silnikami Raptor.
Co dalej z siecią Starlink?
Bez nowej generacji rakiet kosmicznych Starship napędzanych silnikami Raptor nie będzie możliwy rozwój sieci Starlink. To planowana megakonstelacja satelitów, która ma dostarczać Internetu w każdym zakątku Ziemi. SpaceX zakłada rozbudowanie sieci do 42 tysięcy satelitów. Obecnie na orbicie znajduje się około 1600 urządzeń.
Pierwsza generacja satelitów Starlink nie przynosi wystarczających zysków dla firmy. Dopiero wyniesienie na orbitę Starlink drugiej generacji ma zapewnić wpływy odpowiednio wysokie dla funkcjonowania i rozwoju SpaceX.
Satelity Starlink drugiej generacji są jednak cięższe. Nie jest możliwy ich transport z dużą częstotliwością z wykorzystaniem obecnych rakiet. Konieczne jest dokończenie statku Starship. Kryzys produkcyjny silników może zatem zagrozić wizji rozwoju sieci Starlink.
Niezadowolenie klientów Starlink firmy SpaceX
Zainteresowanie Internetem dostarczanym przez sieć Starlink jest znacznie większe niż możliwości produkcyjne satelitów jak i urządzeń odbiorczych. Klienci zainteresowani zakupem opłacili depozyt w wysokości 100 dolarów. Niektórzy z nich będą zmuszeni czekać na odbiornik nawet 3 lata. Zostali zachęceni niską ceną i dobrymi parametrami łącza w porównaniu do rozwiązań konkurencji. Niektórzy klienci są niezadowoleni z czasu oczekiwania, postępów nad pracami i braku komunikacji z firmą SpaceX. Swoje problemy opisują na forach internetowych i grupach na portalach społecznościowych.
Jeśli kryzys przy produkcji silników rakietowych pogłębi problemy z rozwojem sieci Starlink dla Elona Muska i jego firmy może to oznaczać dalsze problemy.
źródło: CNBC
Czy firmie Elona Muska grozi bankructwo? Fot. Shutterstock

Artystyczna wizja rakiety Starship. Fot. Shutterstock
https://nauka.tvp.pl/57244681/klopoty-s ... bankructwo
Załączniki
Kłopoty SpaceX. Czy firmie grozi bankructwo.jpg
Kłopoty SpaceX. Czy firmie grozi bankructwo2.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiadomości astronomiczne z internetu”