Wiadomości astronomiczne z internetu

Ciekawostki i postępy w dziedzinie astronomii
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Pociąg Starlinków na nocnym niebie. Kiedy i gdzie oglądać
2020-08-09. Radek Kosarzycki
Dwa dni temu, 7 sierpnia, kilka minut po siódmej rano polskiego czasu, z Centrum Kosmicznego im. Kennedy'ego wystartowała rakieta Falcon 9, na której szczycie znalazła się kolejna partia satelitów Starlink.
Tym razem, w ramach misji Starlink-10 na orbitę poleciało 57 satelitów Starlink oraz 2 satelity firmy BlackSky Global. Wszystkie satelity megakonstelacji Starlink, które w trakcie tej misji udały się na orbitę wyposażone są w osłonę przeciwsłoneczną, która ma minimalizować ilość światła odbijanego przez satelity w stronę Ziemi.
Pociąg Starlinków - kiedy obserwować
Dzisiaj w nocy satelity Starlink widoczne były wysoko na niebie o godzinie 2:29. Rewelacyjny przelot całego pociągu satelitów nagrał Zbyszek, jeden z naszych czytelników prowadzący portal nocneniebo.pl. Z resztą sami zobaczcie.
Jeżeli nie mieliście okazji obserwować tego przelotu, nie ma się czym przejmować. W trakcie najbliższych kilku nocy będzie jeszcze kilka okazji do obserwowania pociągu.
Niedziela/poniedziałek: 1:34 oraz 3:10
Pierwszy przelot będzie stosunkowo krótki i zaledwie 10-15 stopni nad horyzontem. Podczas drugiego przelotu jednak cały pociąg satelitów będzie widoczny wysoko na niebie, w okolicach zenitu (mapa poniżej).
Kolejny dzień do obserwowania satelitów wysoko na niebie. Tak samo jak w niedzielę, drugi przelot wyższy i wyraźniejszy.
Wtorek/środa: 1:20, 2:56 oraz 4:32
Tak jak w poprzednich dniach, pierwszy przelot będzie krótki i nisko nad horyzontem. Dwa kolejne będą widoczne i przelecą przez całe niebo, wznosząc się niemal w okolice zenitu.
Podziękowania dla Zbyszka z nocneniebo.pl za informację i film z przelotu.
Starlink Train nad Polską - Satelity Starlink 9 (10)

Przelot Starlinków nad Poznaniem o 3:10 (nd/pon)
Pierwszy przelot Starlinków w nocy z poniedziałku na wtorek
https://spidersweb.pl/2020/08/pociag-st ... -2020.html
Załączniki
Pociąg Starlinków na nocnym niebie. Kiedy i gdzie oglądać.jpg
Pociąg Starlinków na nocnym niebie. Kiedy i gdzie oglądać2.jpg
Pociąg Starlinków na nocnym niebie. Kiedy i gdzie oglądać3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

W atmosferze Marsa widać pulsującą poświatę
Autor: admin (2020-08-09)
Sonda kosmiczna MAVEN, należąca do NASA, wykryła ultrafioletową poświatę w nocnej atmosferze Marsa, która powtarza się dokładnie trzy razy w ciągu nocy. Astronomowie zauważają, że tętnienie zmienia się wraz z porami roku.
Obserwacje zostały przeprowadzone przez sondę Mars Atmosphere and Volatile EvolutioN (MAVEN), która bada Czerwoną Planetę będąc jej orbiterem. Satelita widział poświatę w nocy na wysokości około 70 kilometrów, najjaśniejszy punkt ma około 1000 kilometrów szerokości. Dane MAVEN wykazały, że pulsacje pojawiają się tylko w okresie wiosenno-jesiennym. A sam proces zaczyna się zaraz po zachodzie słońca i kończy o północy.
Poświata pojawia się, gdy promieniowanie ultrafioletowe Słońca przenika przez atmosferę Marsa i rozkłada dwutlenek węgla i diazot na atomy węgla, tlenu i azotu. Wiatr przenosi następnie te atomy na nocną stronę planety, gdzie zaczynają opadać w kierunku powierzchni. Kiedy tak się dzieje, atomy azotu i tlenu łączą się, tworząc tlenek azotu i emitują światło ultrafioletowe.
Ten efekt „nocnej poświaty” jest dobrze znany na Ziemi i został już wcześniej zarejestrowany na Marsie, ale naukowcy twierdzą, że po raz pierwszy usytalono, że ten proces ma taki rytm. Ciekawe jest również to, że blask przenosi się na biegun południowy planety, naukowcy jeszcze nie wiedzą dlaczego tak się dzieje, .
Mars Nightglow Animation from MAVEN Observations

Źródło: NASA
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/w-at ... a-poswiate
Załączniki
W atmosferze Marsa widać pulsującą poświatę.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

300-kilometrowy metalowy obiekt ukrywa się pod lodem Antarktydy
Autor: admin (2020-08-09)
Od odkrycia Antarktydy minęło dużo czasu, ale do dziś ten lodowaty kontynent pozostaje najbardziej tajemniczy na planecie. Antarktyda skrywa swoje sekrety pod kilometrową pokrywą lodową. Jedną z głównych tajemnic jest anomalia grawitacyjna w obszarze Wilkes Land.
Podczas przelotu nad Antarktydą w 2002 roku, para satelitów NASA z misji GRACE, zarejestrowała nieoczekiwany impuls grawitacyjny, który emanował z ogromnej przestrzeni subglacjalnej. Zidentyfikowano, że anomalia ma średnicę około 300 kilometrów. Zespół naukowy pod kierownictwem profesora Ralpha von Frese z Uniwersytetu Ohio - odkrył w 2006 roku na tym obszarze gigantyczną strukturę podobną do krateru. Jego głębokość sięgo aż 848 metrów. Przypuszczalnie w kraterze znajduje się jakiś metalowy przedmiot - być może pozostałość po obiekcie, który go wytworzył.
Rozmiary tej struktury wskazują na to, że może to być jeden z największych kraterów uderzeniowych na Ziemi, a postulowany czas jego powstania zbiega się z wymieraniem permskim. Naukowcy zasugerowali, że pod lodem Antarktydy leżą pozostałości ogromnej asteroidy. Jednak nie jest jasne, w jaki sposób Ziemia była w stanie przetrwać podczas zderzenia z tak ogromnym obiektem.
Według badaczy z Antarktydy pod Ziemią Wilkesa istnieją szczątki ciała niebieskiego, ale obecny poziom naszych możliwości powoduje, że nie można się nawet zbliżyć do tych pozostałości. Taka wyprawa wymagałaby ogromnych zasobów, a jej szacunkowy koszt jest porównywalny z kosztem lotu załogowego na Marsa. Pozostają techniki reflektometryczne i radarowe.
Brak możliwości ustalenia co tam się znajduje stymuluje rozmaite teorie spiskowe. Wiele osób uważa, że na Antarktydzie rozbił się obcy statek kosmiczny, albo, że znajduje się tam ukryta baza jakiejś cywilizacji pozaziemskiej. Nie brakuje też opinii, że to jakiś relikt po mitycznej Atlantydzie. Oficjalnie jednak jest to po prostu duży krater poimpaktowy, który czeka jeszcze na dokładne zbadanie.
Źródło: Kadr z Youtube
Lokalizacja hipotetycznego krateru - Źródło: NASA / GRACE
Źródło: pixabay.com

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/300- ... antarktydy
Załączniki
300-kilometrowy metalowy obiekt ukrywa się pod lodem Antarktydy.jpg
300-kilometrowy metalowy obiekt ukrywa się pod lodem Antarktydy2.jpg
300-kilometrowy metalowy obiekt ukrywa się pod lodem Antarktydy3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Postępy w testach rakiety SLS do misji Artemis 1
2020-08-09.
Dolny stopień rakiety SLS, która ma wynieść ludzi ponownie w kierunku Księżyca jest już na półmetku testów. Coraz więcej elementów rakiety przybywa do miejsca startu pierwszej misji programu Artemis. Czy jednak uda się ten start przeprowadzić jeszcze w 2021 roku?
Stany Zjednoczone odzyskały po prawie 10 latach możliwość wynoszenia załóg na orbitę. Dzięki rakiecie Falcon 9 i statkowi Crew Dragon, astronauci Doug Hurley i Bob Behnken wykonali demonstracyjną misję do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
NASA powierzyła zadanie wynoszenia załóg na niską orbitę w ramach prywatno-publicznego partnerstwa, by sama mogła skupić się na dalekiej załogowej eksploracji kosmosu. Do tego celu ma służyć superciężka rakieta nośna SLS i statek załogowy Orion. Za ich pomocą ma zostać realizowany program Artemis, którego jednym z pierwszych głównych celów jest załogowe lądowanie pary astronautów na Księżycu już w 2024 roku.
Aby misja lądowania na Księżycu już za nieco ponad 4 lata mogła się powieść, z powodzeniem muszą być wykonane wcześniej dwa loty: Artemis 1, który będzie bezzałogowym testem rakiety SLS i statku Orion oraz Artemis 2, który będzie załogową próbą generalną z pierwszym od czasów Apollo załogowym lotem wokół Księżyca.
W artykule przyglądamy się jak wyglądają postępy w przygotowaniach do misji Artemis 1 i jak obecnie przedstawiają się szanse na realizację lotu w 2021 roku.
W skrócie:
• Większość komponentów rakiety SLS czeka na integrację w Kennedy Space Center
• Najważniejsza brakująca część to Główny Człon rakiety, który jest na półmetku testów w Stennis Space Center
• Pierwsza bezzałogowa misja programu - Artemis 1 - ma zostać przeprowadzona w końcówce 2021 r.

Co już jest gotowe do misji Artemis 1?
Program Artemis oparty jest na wykorzystaniu nowej rakiety nośnej Space Launch System (SLS). Rakieta ta w początkowej wersji ma móc wynieść w kierunku Księżyca do 26 t ładunku, a w kolejnej wersji (Block 1B) ponad 34 t.
Rakieta SLS bazuje na dziedzictwie wahadłowców kosmicznych, w dolnym stopniu wykorzystuje nawet silniki pozostawione po tym programie. Największym elementem rakiety jest Główny Człon (ang. Core Stage), mający długość 65 m i wyposażony w cztery silniki RS-25. Do boków tego stopnia przymocowane są dwie pomocnicze rakiety na paliwo stałe Solid Rocket Boosters - powiększone wersje rakiet, które również pomagały w wynoszeniu na orbitę wahadłowce.
Górny stopień SLS to dla pierwszych misji Artemis Interim Cryogenic Propulsion Stage (ICPS) - przerobiony górny stopień rakiety Delta IV. W przyszłości górnym stopniem rakiety będzie Exploration Upper Stage.
Obecnie, chociaż nie znamy konkretnej daty, bezzałogowa misja Artemis 1 planowana jest na koniec 2021 r. To czy się wtedy odbędzie zależy w największym stopniu od postępów w testach stopnia Core Stage w Stennis. Pozostałe elementy rakiety są już bowiem na ukończeniu, albo czekają już w magazynach na kosmodromie.
Drugi stopień rakiety SLS - Interim Cryogenic Propulsion Stage przebywa już w Cape Canaveral od paru lat. Egzemplarz statku Orion, który poleci w pierwszej misji jest już też w praktyce ukończony. W czerwcu do Cape Canaveral dostarczono też 10 segmentów do dwóch rakiet bocznych SRB. Ich proces integracji już się rozpoczął.
Na początku sierpnia do kosmodromu przypłynęła struktura LSVA, która łączyć będzie główny stopień rakiety Core Stage z drugim stopniem ICPS.
Testy Green Run Głównego Członu w Stennis Space Center
Od stycznia 2020 r. trwają generalne testy działania Głównego Członu (Core Stage) rakiety SLS, która ma realizować misje programu Artemis i już w 2024 r. umożliwić ponowne lądowanie człowieka na Księżycu.
Stopień został zamontowany na stanowisku do testów w Stennis Space Center w Missisipi. Generalne testy znane pod nazwą Green Run składają się na osiem etapów. W kolejnych fazach testów sprawdzane są poszczególne podsystemy, aż w końcu, prawdopodobnie w październiku wszystkie cztery silniki RS-25 stopnia zostaną odpalone na 8 minut, by zasymulować ich działanie podczas pierwszego lotu - bezzałogowej misji Artemis 1.
W pierwszej fazie po montażu stopnia na stanowisku testowym przeprowadzono analizę modalną. Całą strukturę stopnia zawieszono na dźwigu i wprawiono w drgania. Celem analizy było zebranie danych na temat częstości drgań własnych całego stopnia, współczynników tłumienia i innych dynamicznych własności. Dane te posłużą odpowiedniemu zaprogramowaniu awioniki rakiety, by podczas lotu w prawidłowy sposób odbywało się zarządzanie naprężeniami struktury.
W dalszej kolejności przystąpiono do połączenia infrastruktury stanowiska testowego ze stopniem i stworzenia miejsc pracy dla inżynierów podczas kolejnych etapów testowych.
Pandemia koronawirusa wymusiła zrobienie przerwy. Praktycznie przez dwa miesiące na stopniu nie były wykonywane żadne testy. Dopiero w czerwcu zakończono pomyślnie testy uruchomienia elektroniki pokładowej członu. W lipcu pomyślnie sprawdzono działanie systemów zatrzymujących człon na wypadek awarii.
W połowie lipca rozpoczęły się testy podsystemów Głównego Systemu Napędowego (Main Propulsion System). W testach tych zostało sprawdzone wszystko w napędzie rakiety, co da się sprawdzić bez konieczności tankowania i odpalania silników. W szczególności sprawdzona została szczelność przewodów paliwowych stopnia i połączeń paliwowych między infrastrukturą testową a rakietą.
Teraz inżynierowie przejdą do weryfikacji hydrauliki silników RS-25, działania mechanizmu wektorowania ciągu (ang. Thrust Vector Control), działania zaworów w poszczególnych sekcjach silników.
Po testach stopnia i silników przyjdzie czas na 6. etap, czyli symulację odliczania. Będzie to ostatnia próba przed najbardziej krytyczną fazą testów: pierwszym ładowaniem paliwa kriogenicznego (ciekłego wodoru i ciekłego tlenu) do stopnia we wrześniu, a potem testowym odpaleniem silników, które obecnie planowane jest na październik.
W połowie lipca John Shannon, wiceprezydent Boeinga i manager programu SLS, stwierdził na konferencji American Astronautical Society’s Glenn Memorial Symposium, że do tej pory testy Green Run nie wykazały żadnych problemów.
Po teście odpalenia silników stopień przejdzie weryfikację, doraźny remont na miejscu, po czym zostanie przygotowany do transportu na kosmodromu w Cape Canaveral na Florydzie. Tam nastąpi integracja członu z pozostałymi elementami systemu nośnego.

Segmenty rakiet bocznych gotowe do integracji
W czerwcu na Florydę przetransportowano segmenty rakiet bocznych SRB na paliwo stałe, które będą odpowiadały za 75% ciągu w początkowej razie lotu rakiety SLS. Białe rakiety SRB są znane z misji wahadłowców. Te wykorzystane w rakiecie SLS są nieco zmodyfikowane i zamiast z czterech, składają się z pięciu segmentów paliwowych.
W pierwszej fazie ich składania, która już się rozpoczęła, pierwsza dolna sekcja paliwowa zostanie przymocowana do dolnej struktury. Następnie do tak połączonych elementów zostanie przymocowana do dyszy silnikowej. Tak złożona dolna część rakiety powędruje później do platformy mobilnej ML-1, gdzie odbywać się będzie integracja całej rakiety SLS.
W zależności od tego jak szły będą w Stennis testy głównego członu, inżynierowie zaczną montaż pozostałych segmentów paliwowych rakiet bocznych na platformie mobilnej. Po zakończonym montażu rakiet bocznych na platformę w 2021 r. trafi główny człon rakiety SLS, który zostanie przymocowany do bocznych rakiet. W dalszej kolejności na jego szczycie zostanie umieszczony górny stopień ICPS, a na samym końcu statek Orion.

Statek Orion - stan przygotowań do misji Artemis 1
W pierwszym kwartale 2020 r. statek Orion, który zostanie wykorzystany w bezzałogowej misji Artemis 1 przechodził testy środowiskowe w Plum Brook. Tam sprawdzono działanie całego systemu w symulowanych warunkach próżni kosmicznej, oraz sprawdzono czy elektronika statku nie będzie interferować z zewnętrznymi sygnałami.
Pod koniec marca egzemplarz wrócił do Kennedy Space Center, gdzie przeszedł najpierw weryfikacje po transporcie. Teraz inżynierowie wykańczają statek, dodając ostatnie elementy sprzętu i wykonując aktualizację oprogramowania komputerów pokładowych.
Po tej pracy pozostanie zamknięcie statku w osłonach aerodynamicznych, montaż na strukturze, która łączy statek z górnym stopniem rakiety. Tak przygotowany statek Orion zostanie oddany do obsługi przez zespół naziemny NASA.
W ramach przygotowań do łączenia statku z rakietą, zamontowany zostanie do statku m.in. system ucieczkowy LAS.
Statek Orion jest budowany przez firmę Lockheed Martin. Jego rozwój trwa od 2006 roku i licząc łączne finansowanie programu do 2030 roku projekt pochłonął już ponad 17 mld dolarów od amerykańskich podatników. Dopiero drugi lot Oriona w ramach misji Artemis II będzie załogowy i przetestuje sprzęt podtrzymywania życia. Ta misja planowana jest obecnie na 2023 r. W trzeciej misji w 2024 r. w statku Orion astronauci polecą na orbitę wokół Księżyca, gdzie przesiądą się do komercyjnego lądownika, by wykonać pierwsze od ponad 60 lat lądowanie załogowe na Srebrnym Globie.

Koniec testów strukturalnych zbiorników rakiety SLS
24 czerwca br. wykonano ostatni test strukturalny testowych zbiorników rakiety SLS. W wieńczącym ponad 3 lata pracy teście zbiornik na ciekły tlen poddano siłom zewnętrznym, by sprawdzić, w którym momencie ulegnie zniszczeniu. Spawy zbiornika puściły przy spodziewanych przez inżynierów naciskach.
Od maja 2017 roku wykonano prawie 200 testów strukturalnych wszystkich dużych elementów systemu SLS. Sprawdzano wytrzymałość zbiorników stopnia ICPS, adaptera na statek Orion, adaptera łączącego główny człon Core Stage ze stopniem ICPS i wreszcie największe struktury: sekcję silnikową, zbiorniki na ciekły tlen i ciekły wodór oraz strukturę międzyzbiornikową ogromnego stopnia Core Stage.
Testy miały na celu sprawdzenie projektu rakiety i zebranie danych na temat tego jak poszczególne struktury są odporne na warunki lotu kosmicznego. To oznacza, że ostatnimi wielkoskalowymi testami systemu SLS są testy członu Core Stage w Stennis, które trwają od początku tego roku.

Podsumowanie
Najważniejszym elementem całego systemu, od którego zależy terminowość startu pierwszej misji programu Artemis jest Główny Człon rakiety SLS. Jego testy potrwają praktycznie do końca 2020 r. Jeżeli wszystko odbędzie się bez większych problemów to w przyszłym roku będziemy oglądać integrację rakiety ze statkiem Orion i pierwszy start nowej rakiety nośnej NASA.

Na podstawie: NASA/NSF/ParabolicArc/SpaceNews
Opracował: Rafał Grabiański

Więcej informacji:
• oficjalna strona programu Artemis


Na zdjęciu: Główny Człon rakiety SLS podczas testów Green Run na stanowisku w Stennis Space Center. Źródło: NASA.
Transport struktury LSVA do budynku integracji pionowej VAB w Kennedy Space Center. Zdjęcie: NASA.

Rozpiska postępów testów Green Run Członu Głównego. Zdjęcie: NASA.

Segmenty bocznych rakiet SRB transportowane pociągiem do budynku RPSF w Kennedy Space Center. Zdjęcie: NASA/Kevin O'Connell.

Statek Orion w pełnej konfiguracji startowej, przygotowywany do testów akustycznych. Źródło: NASA/Lockheed Martin.

Testowy zbiornik ciekłego tlenu rakiety SLS podczas ostatniego testu. Źródło: NASA/David Olive.

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... y-nasa-sls
Załączniki
Postępy w testach rakiety SLS do misji Artemis 1.jpg
Postępy w testach rakiety SLS do misji Artemis 1.2.jpg
Postępy w testach rakiety SLS do misji Artemis 1.3.jpg
Postępy w testach rakiety SLS do misji Artemis 1.4.jpg
Postępy w testach rakiety SLS do misji Artemis 1.5.jpg
Postępy w testach rakiety SLS do misji Artemis 1.6.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

VLBA odkrywa planetę okrążającą małą, chłodną gwiazdę
2020-08-09.
Korzystając z VLBA astronomowie odkryli planetę wielkości Saturna, która w bardzo bliskiej odległości okrąża małą, chłodną gwiazdę znajdującą się 35 lat świetlnych od Ziemi. Jest to pierwsze odkrycie planety pozasłonecznej przy użyciu radioteleskopu z wykorzystaniem techniki wymagającej niezwykle precyzyjnych pomiarów pozycji gwiazdy na niebie i dopiero drugie odkrycie planety przy pomocy tej techniki i radioteleskopów.
Technika ta jest znana od dawna, ale okazała się trudna w użyciu. Metoda polega na śledzeniu rzeczywistego ruchu gwiazdy w kosmosie, a następnie wykrywaniu maleńkiego „chybotania” w tym ruchu wywołanego efektem grawitacji planety. Gwiazda i planeta krążą wokół wspólnego środka masy. Planeta jest wykrywana pośrednio, jeżeli wspólny środek masy jest wystarczająco daleko od centrum gwiazdy, aby wywołać chybotanie wykrywalne przez teleskopy.
Oczekuje się, że technika astrometryczna, bo o niej mowa, będzie szczególnie dobra do wykrywania planet podobnych do Jowisza krążących na dalszych orbitach wokół egzoplanet. Dzieje się tak, ponieważ kiedy masywna planeta krąży wokół gwiazdy, wahania wytwarzane przez gwiazdę rosną wraz ze wzrostem odległości między planetą a gwiazdą, a przy danej odległości od gwiazdy, im masywniejsza planeta, tym większe chybotanie wywołuje.
Począwszy od czerwca 2018 roku, astronomowie przez półtorej roku śledzili gwiazdę zwaną TVLM 513–46546, chłodnego karła o masie poniżej 1/10 masy Słońca. Ponadto wykorzystali dane z poprzednich dziesięciu obserwacji gwiazdy wykonanych za pomocą VLBA w okresie od marca 2010 do sierpnia 2011.
Obszerna analiza danych z tych okresów pokazała charakterystyczne chybotanie w ruchu gwiazdy, które wskazuje na obecność planety o masie porównywalnej do Saturna, okrążającej gwiazdę raz na 221 dni. Planeta ta krąży bliżej swojej gwiazdy niż Merkury Słońca.
Małe, chłodne gwiazdy, takie jak TVLM 513–46546, są najliczniejszą populacją gwiazd w Drodze Mlecznej i stwierdzono, że wiele z nich ma mniejsze planety, porównywalne rozmiarami do Ziemi czy Marsa.
„Przewidywania są takie, że planety olbrzymy, takie jak Jowisz czy Saturn, są rzadkością wokół małych gwiazd, takich jak ta, a technika astrometryczna najlepiej sprawdza się w znajdowaniu planet podobnych do Jowisza krążących na odległych orbitach, więc byliśmy zaskoczeni obecnością mniejszej planety o mniejszej masie, zbliżonej do Saturna, na stosunkowo bliskiej orbicie. Spodziewaliśmy się znaleźć masywniejszą planetę, podobną do Jowisza na dalszej orbicie. Wykrywanie ruchów orbitalnych tego planetarnego towarzysza o masie pod-jowiszowej na tak ciasnej orbicie było wielkim wyzwaniem” – powiedział Salvador Curiel z Narodowego Autonomicznego Uniwersytetu Meksyku.
Odkryto ponad 4200 planet krążących wokół gwiazd innych niż Słońce, ale planeta okrążająca TVLM 513–46546 jest dopiero drugą odkrytą za pomocą techniki astrometrycznej. Inna, bardzo skuteczna metoda, zwana techniką prędkości radialnej, również polega na oddziaływaniu grawitacyjnym planety na gwiazdę. Technika ta wykrywa niewielkie przyspieszenie gwiazdy spowodowane jej ruchem wokół barycentrum.
Trzecia technika, zwana metodą tranzytu, również bardzo skuteczna, pozwala wykrywać niewielkie pociemnienia w blasku gwiazd, gdy planeta przechodzi przed nią w stosunku do obserwatora z Ziemi.
Metoda astrometryczna okazała się skuteczna w wykrywaniu pobliskich układów podwójnych gwiazd i już w XIX wieku została uznana jako potencjalny sposób odkrywania planet pozasłonecznych. Z biegiem lat ogłoszono szereg takich odkryć, które nie przetrwały dalszej analizy. Trudność polegała na tym, że obserwowanie z Ziemi chybotania gwiazdy wywołane przez planetę jest tak małe, że wymaga niezwykłej precyzji pomiarów pozycyjnych.
Opracowanie:
Agnieszka Nowak
Źródło:
NRAO
Urania
https://agnieszkaveganowak.blogspot.com ... kryli.html
Załączniki
VLBA odkrywa planetę okrążającą małą, chłodną gwiazdę.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

W kosmicznym obiektywie: Niebieski Mars
2020-08-09. Anna Wizerkaniuk
W tym tygodniu Mars w niecodziennej barwie, bo niebieskiej. Widoczny na zdjęciu fragment powierzchni Czerwonej Planety, to krater uderzeniowy nazwany imieniem greckiego astronoma – Eugèna Antoniadiego. Krater znajduje się na północnej półkuli Marsa, na obszarze Syrtis Major Planum – ciemnym obszarze na powierzchni planety, na tyle dużym, że można go obserwować z Ziemi.
Niebieski kolor oczywiście nie odpowiada naturalnemu zabarwieniu powierzchni Marsa, która w rzeczywistości jest rdzawa. Jednak użycie barwy z przeciwnego końca widma do pokolorowania zdjęcia, pozwala na lepsze wyróżnienie struktur geologicznych i zróżnicowania skał na dnie krateru.
W centralnej części obrazu widoczne są wypukłe struktury, kształtem przypominające bardzo drobne liście. Są to pozostałości po antycznych sieciach rzecznych, choć w pierwszej chwili może się to wydawać wbrew logice, bo powinny być to wgłębienia. W przeszłości, kiedy jeszcze na Marsie istniały rzeki, ich koryta były wyżłobione w twardej skale, prawdopodobnie w skale wulkanicznej. Ale dookoła nich znajdowały się skały bardziej podatne na erozję, które z biegiem czasu uległy zniszczeniu i odsłoniły skaliste kanały, uwypuklając je.
Źródła:
ESA
Zdjęcie w tle: ESA/ExoMars/CaSSIS
ESA/ExoMars/CaSSIS

https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... eski-mars/
Załączniki
W kosmicznym obiektywie Niebieski Mars.jpg
W kosmicznym obiektywie Niebieski Mars2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Asteroida minie Ziemię o włos. Będzie bliżej niż Księżyc
2020-08-09. SJ. MG
1 września asteroida 2011 ES4 znajdzie się w odległości zaledwie nieco ponad 121 tys. kilometrów od Ziemi. To znacznie mniejsza odległość od tej, która dzieli Ziemię od Księżyca.
Asteroida ma od 22 do 49 metrów średnicy i porusza się z prędkością 29,3 tys. km na godzinę. Obok naszej planety przemknie 1 września. Obiekt znajdzie się w odległości zaledwie 121174 km od naszej planety, czyli znacznie bliżej niż Księżyc (odległość z Ziemi na Księżyc wynosi ok. 384 400 km).

2011 ES4 została uznana za „potencjalnie niebezpieczną” w oparciu o kryteria NASA.
źródło: dailystar.co.uk, rp.pl

2011 ES4 obok naszej planety przemknie 1 września (fot. needpix/urikyo33)

https://www.tvp.info/49339094/asteroida ... ieszwiecej
Załączniki
Asteroida minie Ziemię o włos. Będzie bliżej niż Księżyc.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Śladami Messiera: M61
2020-08-10. Paweł Sieczak
O obiekcie:
Obiekt zapisany w katalogu Messiera jako 61 z kolei to galaktyka spiralna z poprzeczką. Charles Messier zaobserwował ją 5 maja 1779 roku, lecz początkowo pomylił ją z obecną wówczas na niebie kometą Bodego. Jest częścią Gromady w Pannie i znajduje się w jej południowym fragmencie. Jej rozmiar to około 100 000 lat świetlnych, czyli mniej więcej tyle, co Droga Mleczna, czyni ją jedną z większych galaktyk w tej gromadzie. Należy do ciemniejszej części obiektów Messiera, bo jej jasność to 10,18 mag. Jest ona galaktyką gwiazdotwórczą i posiada aktywne jądro, w którym najpewniej znajduje się supermasywna czarna dziura o masie około 5 milionów mas Słońca. Aktywność gwiazdotwórcza jest najpewniej powiązana z interakcjami z galaktykami satelitarnymi – NGC 4292 i NGC 4303B.
M61 jest charakterystycznym obiektem z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze pomimo swojego sędziwego wieku, co możemy stwierdzić przez to, że wykształciła się w niej poprzeczka, nie posiada deficytu neutralnego wodoru. Wręcz przeciwnie, jest w niego bardzo obfita, co jest dziwne, gdyż jest częścią gęstego w galaktyki obszaru. Do tego jest ustawiona praktycznie prostopadle do nas, co pozwala nam dokładnie badać jej strukturę i dowiedzieć się więcej o naszej własnej Galaktyce. Po trzecie jest bardzo aktywna jeśli chodzi o supernowe. Zaobserwowano ich 7, co plasuje ją na najwyższym stopniu podium wśród obiektów Messiera.
Podstawowe informacje:
• Typ obiektu: galaktyka spiralna
• Numer w katalogu NGC: 4303
• Jasność: 10,18
• Gwiazdozbiór: Panna
• Deklinacja: 4°28’25”
• Rektascensja: 12h 21m 54,9s
• Rozmiar kątowy: 6’30” x 5’48”
Jak obserwować:
Ze względu na jej jasność do obserwacji trzeba użyć teleskopu. Małe teleskopy ukażą jasny obłok, 10″ i 12″ przyrządy pozwolą nam już zobaczyć jasne jądro i ramiona. Najlepszym czasem na obserwację jest wiosna. Obiekt można znaleźć, wykorzystując wiele okolicznych gwiazd, na przykład Denebolę i Spikę.
Zdjęcie w tle: ESA/Hubble i NASA, za zgodą Det58

ESA/Hubble i NASA, za zgodą Det58

ESA/Hubble i NASA, za zgodą: G. Chapdelaine, L. Limatola i R. Gendler
Zbliżenie na strukturę M61. Na tym zdjęciu wyraźnie widać bardzo jasne jądro oraz obecność poprzeczki.

Roberto Mura Źródła:
Messier 61
https://news.astronet.pl/index.php/2020 ... siera-m61/
Załączniki
Śladami Messiera M61.jpg
Śladami Messiera M61.2.jpg
Śladami Messiera M61.3.jpg
Śladami Messiera M61.4.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

W środę przypada maksimum "spadających gwiazd" z roju Perseidów
2020-08-10.
W środę przypadnie maksimum "spadających gwiazd" z roju Perseidów. Obserwacjom nieba powinna sprzyjać aura - na środową noc oraz noce poprzedzające dla terenów Polski prognozowane jest jedynie niewielkie zachmurzenie.
Meteory z roju Perseidów, potoczne zwane spadającymi gwiazdami, są aktywne od 17 lipca do 24 sierpnia. Maksimum przypada w tym roku 12 sierpnia. Dni wokół maksimum to tradycyjnie okres organizowania różnych pikników astronomicznych i pokazów nieba, zwanych „nocami spadających gwiazd”. Są one organizowane w różnych miejscach w Polsce i najlepiej sprawdzić w swojej okolicy lub w miejscu, gdzie jesteśmy na wakacjach, czy jakaś instytucja, organizacja lub grupa miłośników astronomii nie organizuje tego typu atrakcji.
Do zobaczenia meteorów na niebie nie potrzeba teleskopów, ani lornetek, więc nawet w przypadku braku zorganizowanej imprezy, można podziwiać te zjawiska właściwie z dowolnego miejsca, byle niezbyt rozświetlonego światłami (nie stójmy pod lampą, a w mieście znajdźmy nieco mniej rozświetlony rejon).
Jak obserwować meteory? Są one widoczne w zasadzie na całym niebie i zdarzają się przez cały rok. Wiele z nich ma wspólne pochodzenie, a na niebie wydają się wtedy wybiegać z jednego punktu. Punkt ten nazywany jest radiantem, a takie „wspólne” meteory – rojem meteorów. W ciągu roku aktywnych jest wiele rojów meteorów, o różnej intensywności. Roje nazywane są od gwiazdozbiorów, w których znajduje się ich radiant. Do najintensywniejszych zaliczają się właśnie Perseidy, najlepiej widoczne tuż przed połową sierpnia. W maksimum mogą osiągać nawet 100 zjawisk na godzinę.
Jeśli chcemy zobaczyć jak najwięcej spadających gwiazd, wybierzmy pogodny wieczór (gdy zachmurzenie jest duże, nie zobaczymy meteorów), znajdźmy miejsce możliwie najdalej od źródeł światła (np. od lamp ulicznych), przyzwyczajmy oczy do ciemności (każde światło psuje akomodację oka do ciemności, w tym świecący ekran smartfona, najmniej przeszkadza światło czerwone), wybierzmy odpowiednią pozycję do obserwacji (najwięcej zobaczymy z pozycji leżącej lub półleżącej, więc przyda się np. koc, leżak), starajmy się objąć wzrokiem jak największy obszar nieba (radiant roju jest w gwiazdozbiorze Perseusza, ale patrzmy na obszar dookoła niego, a nie na samego Perseusza; Perseusz jest widoczny teraz wieczorami nad północno-wschodnim horyzontem).
W obserwacjach może trochę przeszkadzać Księżyc, szczególnie, gdy jest blisko pełni, ale na przykład 12 sierpnia będzie już zbliżał się do nowiu i wzejdzie dopiero po północy.
Rój Perseidów znany jest od starożytności. Ma związek z kometą 109P/Swift-Tuttle. Perseidy są szybkimi, białymi meteorami i po przelocie mogą chwilę pozostawiać ślady na niebie. Pojawiają się grupami po 6-15 w ciągu kilku minut. W okresie aktywności Perseidów, równocześnie widać też kilka innych rojów meteorów, które oferują jednak dużo mniej zjawisk w ciągu godziny.
Zjawisko meteoru powstaje, gdy w atmosferę ziemską wpada kosmiczny okruch (meteoroid). Widzimy świecący ślad od ulatniających się z powierzchni meteoroidu gazów i rozgrzanego gazu wzdłuż jego trasy przelotu. Jeśli meteor jest niezwykle jasny (jaśniejszy od Wenus), wtedy nazywany jest bolidem. Zdecydowana większość kosmicznych skał spala się całkowicie w atmosferze, ale jeśli obiekt był na tyle duży, że przetrwał lot przez atmosferę, wtedy uderza w powierzchnię Ziemi jako meteoryt.
W Polsce działa projekt o nazwie Polska Sieć Bolidowa, realizowany do 2004 roku przez Pracownię Komet i Meteorów (PKiM) oraz Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie (CAMK PAN). Jej zadaniem jest rejestracja meteorów nad terytorium naszego kraju i wyznaczanie ich trajektorii w atmosferze, a także potencjalnych miejsc upadku meteorytów. Sieć składa się z kilkudziesięciu stacji na całym terenie Polski, wyposażonych w kamery z obiektywami szerokokątnymi.
Polując na spadające gwiazdy, można przy okazji podziwiać jasne planety. Wieczorem nad południowym horyzontem świecą Jowisz i Saturn, wchodzi też Mars. Z kolei w drugiej części nocy zobaczymy bardzo jasną Wenus (po wschodniej stronie nieba). Jeśli dysponujemy teleskopem, albo uda nam się skorzystać z tego przyrządu podczas pikniku astronomicznego – można zobaczyć tarcze tych planet, wraz z niektórymi szczegółami, takimi jak pierścienie Saturna, czy pasy na Jowiszu.(PAP)
cza/ agt/
Jankowo (woj. wielkopolskie), 11.08.2016. Noc spadających gwiazd. PAP/Łukasz Ogrodowczyk

https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci ... eidow.html
Załączniki
W środę przypada maksimum spadających gwiazd z roju Perseidów.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17516
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Niesamowita animacja NASA pokazuje, jak powstają burze na Jowiszu [FILM]
2020-08-10.
Naukowcy są zafascynowani zjawiskami powstającymi w gęstej atmosferze największej planety Układu Słonecznego. Najnowsze dane z sondy Juno rzucają więcej światła na powstawanie tam wyładowań atmosferycznych.
O potężnych cyklonach, występujących w atmosferze Jowisza, wiemy od dawna, ale do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy z faktu, jak dynamiczne i szybko zmieniające się są to zjawiska. Naszą wiedzę znacznie uzupełniła należąca do NASA sonda Juno, która od 4 lat intensywnie bada ten glob.
To dzięki niej mogliśmy zobaczyć, jak nigdy przedtem, spektakularne obrazy potężnych cyklonów i przejrzeć cenne dane na temat ich dynamiki ewolucji. Dzięki temu naukowcy odkryli, że burze na Jowiszu szaleją w znacznie wyższych partiach atmosfery, niż dotąd sądziliśmy.
Astronomowie z NASA przygotowali nawet animację, na której możemy zobaczyć, jak powstają takie zjawiska. Okazuje się, że na dużych wysokościach amoniak przeciwdziała zamarzaniu, zmniejszając punkt topienia lodu i pozwalając na tworzenie chmur wody amoniakowej. Opadające krople wchodzą z interakcję z kryształkami lodu, wytwarzając ładunki elektryczne.
Oznacza to, że w atmosferze tego gazowego giganta pioruny powstają w zupełnie inny sposób, niż na Ziemi, gdyż w atmosferze naszej planety nie występują chmury wody amoniakowej. Naukowcy sądzą, że nowe misje kosmiczne realizowane na Jowisza uwiecznią na obrazach to zjawisko. Według nich, wyglądają one identycznie, jak na przygotowanej przez nich animacji.
Niedawno NASA opublikowała niesamowite obrazy aż 7 cyklonów wirujących wokół centralnego, znajdującego się na biegunie południowym. Naukowcy wskazują, że są to zjawiska niezależne i nie połączą się ze sobą. Wiry utworzyły coś niezwykłego, bo formację na kształt sześciokąta. Razem ich powierzchnia jest większa od naszej planety. Zjawisko sięga ok. 70 kilometrów wgłąb gęstej atmosfery Jowisza. Wiatry wiejące w nim osiągają 360 km/h.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA/JPL-Caltech/SwRI/MSSS/Gerald Eichstädt
Shallow Lightning on Jupiter (NASA Visualization, feat. Music by Vangelis)



https://www.geekweek.pl/news/2020-08-10 ... iszu-film/
Załączniki
Niesamowita animacja NASA pokazuje, jak powstają burze na Jowiszu [FILM].jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiadomości astronomiczne z internetu”