Wiadomości astronomiczne z internetu

Ciekawostki i postępy w dziedzinie astronomii
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

POLSA: Krajowy Program Kosmiczny w prekonsultacjach społecznych
2021-07-27.
Do 16 sierpnia można zgłaszać uwagi do Krajowego Programu Kosmicznego na lata 2021-2026, opublikowanego przez Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii - poinformowała Polska Agencja Kosmiczna (POLSA).
Jak przypomniała Agencja, obowiązek przygotowania Krajowego Programu Kosmicznego wynika z Polskiej Strategii Kosmicznej (PSK) przyjętej przez rząd w 2017 r. Określa ona cel Programu, czyli zbudowanie systemu optymalnych narzędzi wsparcia doradczego, finansowego i edukacyjnego dla sektora kosmicznego i instytucji realizujących oraz wspierających polską politykę kosmiczną.
W projekcie Krajowego Programu Kosmicznego określa się cztery priorytety.
Pierwszy to budowa zdolności konstruowania i wynoszenia obiektów kosmicznych. Dotyczy to zarówno samodzielnej budowy niewielkich satelitów, jak i wytwarzania komponentów do dużych misji międzynarodowych.
Drugi priorytet to budowa Systemu Satelitarnej Obserwacji Ziemi MikroGlob. System ma składać się z satelitów i naziemnej stacji kontroli misji. Celem jest zapewnienie autonomicznej zdolności do dostarczania zobrazowań satelitarnych dla sektora bezpieczeństwa i obronności, oraz na potrzeby administracji publicznej.
Trzeci priorytet to budowa Narodowego Systemu Informacji Satelitarnej, NSIS. Jak podkreśla POLSA, obecnie Polska ma dostęp do danych z unijnego systemu satelitarnego Copernicus, jednak niezbędne staje się zapewnienie możliwości wykorzystania danych również z MikroGlob i z satelitów komercyjnych.
Ostatni, czwarty wskazany priorytet to rozbudowa Narodowego Systemu Bezpieczeństwa Kosmicznego. Ma on być wykorzystywany do ostrzegania przez zagrożeniami związanymi z możliwymi zderzeniami obiektów kosmicznych, spadku na Ziemię szczątków statków kosmicznych bądź ciał niebieskich oraz gwałtownego wzrostu aktywności Słońca.(PAP)
wkr/ je/
Fot. Fotolia
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci ... znych.html
Załączniki
POLSA Krajowy Program Kosmiczny w prekonsultacjach społecznych.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Nowy sposób wykrywania ukrytych rozbłysków słonecznych

2021-07-27.

Naukowcy opracowali nową metodę wykrywania "ukrytych" burz słonecznych, zanim te uderzą w Ziemię.

Ziemska atmosfera chroni nas przed większością rozbłysków słonecznych - czasami są one jednak na tyle potężne, że mogą wywołać potencjalnie katastrofalne wydarzenia. Naukowcy z International Space Science Institute znaleźli sposób na lepsze śledzenie tych potencjalnie niebezpiecznych zjawisk naturalnych.
Ekstremalnie duże koronalne wyrzuty masy (CME) są stosunkowo rzadkie, a gdy już się zdarzą, zwykle nie są skierowane w Ziemię. Tak było w 2012 roku, kiedy potężny rozbłysk słoneczny ominął naszą planetę, ale mógł spowodować awarię sieci energetycznych i zniszczenie satelitów na całej półkuli planety.

Rozbłyski, tak duże, jak ten z 2012 roku są stosunkowo łatwe do wykrycia przy użyciu konwencjonalnych metod detekcji, ze względu na ich rozmiar, ale także ich umiejscowienie. Czujniki mogą obserwować oznaki rozjaśnienia na powierzchni Słońca, które świadczą o rozbłysku słonecznym, lub obserwować sam rozbłysk podczas jego przejścia ze Słońca w czerń kosmosu.

Niestety, te same techniki detekcji nie są w stanie wykryć najważniejszego rodzaju CME - tych, które są wycelowane prosto w nas, ale nie powodują żadnego rozjaśnienia. Są to "ukryte" rozbłyski słoneczne, które mogą być potencjalnie najbardziej szkodliwe.

Zazwyczaj zauważamy je dopiero wtedy, gdy faktycznie uderzają w Ziemię i nie mamy dobrych wskazówek co do tego, gdzie uformowały się na Słońcu. Naukowcy wykorzystali jednak dane zebrane przez należącą do NASA sondę STEREO, które pozwoliły prześledzić drogę do miejsca ich powstania na Słońcu.
Kiedy naukowcy przeanalizowali te punkty z innymi danymi zebranymi w tym samym czasie, zauważyli zmieniający się wzór rozjaśnienia, który pojawił się dla wszystkich czterech ukrytych CME. Zmiany te wskazują na formowanie się CME, dając naukowcom cenny czas na wykrycie i przygotowanie się na potencjalne masywne uderzenie rozbłysku.

Wykrycie samych wzorów może jednak okazać się trudne. W tym przypadku sonda STEREO miała szczęście - była skierowana we właściwe miejsce, we właściwym czasie. Aby móc ulepszyć zastosowaną technikę, konieczne jest zebranie danych z kąta oddalonego od Ziemi w celu modelowania struktury nowo znalezionych CME. Pomoc jest w drodze - w ubiegłym roku ESA wystrzeliła satelitę Solar Orbiter, który powinien być w stanie zebrać niezbędne dane w ramach swojej misji.


Rozbłyski słoneczne mogą być naprawdę niebezpieczne dla Ziemi /NASA

Cztery różne czasy i techniki obrazowania uchwyciły CME z 3 marca 2011 roku. Regiony przyciemniania i rozjaśniania są zaznaczone strzałkami, a region aktywny AR 11165 jest zakreślony strzałką w pierwszej kolumnie. /materiały prasowe
Źródło:INTERIA. Tech.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,5381611
Załączniki
Nowy sposób wykrywania ukrytych rozbłysków słonecznych.jpg
Nowy sposób wykrywania ukrytych rozbłysków słonecznych2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

To nie Słońce. To wyjątkowo jasny meteor, który nagle zmienił ciemną noc w środek dnia [WIDEO]
2021-07-27.
Świetlista kula na zdjęciu to nie Słońce w samym środku dnia, lecz niezwykle jasny meteor, który przemknął po nocnym niebie nad południową Skandynawią. Łowcy meteorytów szukają fragmentu kosmicznej skały, która mogła spaść w okolicach Oslo.
Nocy z soboty na niedzielę (24/25.07) mieszkańcy południowej Skandynawii nie zapomną do końca życia. Krótko po godzinie 1:00 zerwali się na równe nogi, gdy ściany i szyby w oknach zaczęły drżeć. Nagle zrobiło się jasno jak w środku dnia. Na nocnym niebie pojawiło się sztuczne Słońce.
Wywołało je spalanie się meteoroidu, który z zawrotną prędkością 60 tysięcy kilometrów na godzinę wszedł w ziemską atmosferę w przestrzeni kosmicznej. Zaczął się spalać na wysokości 90 kilometrów, by zaniknąć 23 kilometry nad powierzchnią ziemi.
Kilkukrotnym, oślepiającym błyskom, towarzyszył grom dźwiękowy. Fala uderzeniowa docierając do ziemi sprawiła, że wszystko drżało, otwierały się drzwi. Rozdzwoniły się telefony służb cywilnych. Spanikowani ludzie zgłaszali katastrofę lotniczą, a nawet manifestację UFO.
Jasny meteor został zarejestrowany zarówno przez kamery monitorujące niebo, jak i przez kamery przemysłowe. Na podstawie narań udało się odtworzyć ścieżkę meteoroidu i określić, gdzie mogły spaść jego fragmenty, które nie uległy spaleniu. Przed wejściem w atmosferę kosmiczna skała mogła ważyć nawet kilkaset kilogramów.
W okolicach miejscowości Lierbyen, zaledwie 30 kilometrów na południowy zachód od Oslo, stolicy Norwegii, system monitoringu sejsmologicznego odnotował niewielki wstrząs, który może świadczyć o tym, że spadł tam meteoryt.
Naukowcy zwrócili się do mieszkańców i turystów znajdujących się w okolicy, aby zwracali szczególną uwagę na ciemne kamienie, które leżą w miejscach, w których wyróżniają się spośród otoczenia. Znalazca proszony jest o kontakt z Muzeum Historii Naturalnej lub Norweską Siecią Meteorów, które ustalą z czego składa się i skąd pochodzi meteoryt.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Norwegian Meteor Network.
Nad południową Skandynawią meteor zmienił ciemną noc w środek dnia. Fot. Norwegian Meteor Network.

Meteor Fireball that Lights up Norway Live Videos - Norway Meteor Fireball


stjerneskud


https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... odek-dnia/
Załączniki
To nie Słońce. To wyjątkowo jasny meteor, który nagle zmienił ciemną noc w środek dnia [WIDEO].jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Jeff Bezos oferuje NASA 2 miliardy dolarów za powrót do programu Artemis

2021-07-27.

Blue Origin oferuje NASA 2 miliardy dolarów, aby wrócić do wyścigu o przetarg na nowy lądownik księżycowy. Firma zarządzana przez Jeffa Bezosa nie zamierza odpuszczać w kolejnym wyścigu kosmicznym.


Jeff Bezos, szef Blue Origin, przygotowuje się do walki z Elonem Muskiem i jego SpaceX o zbudowanie lądownika księżycowego. W liście otwartym podpisanym przez Bezosa, firma zaoferowała NASA zwolnienie z płatności w wysokości 2 mld dol., aby pozbawić SpaceX monopolu w kontrakcie na lądownik księżycowy i uczynić program konkurencyjnym.
NASA dąży do powrotu misji załogowych na Księżyc do 2024 roku. W tym celu przyznała 10-miesięczne kontrakty firmom SpaceX, Blue Origin i Dynetics, aby rozpoczęły prace nad lądownikiem, który ostatecznie zostanie wybrany przez NASA. Jak wyjaśnił Bezos w swoim liście, Blue Origin utworzył "National Team" składający się z głównych partnerów, takich jak Lockheed Martin, Northrop Gruman, Draper, oraz ponad 200 małych i średnich dostawców w 47 stanach USA, aby zaprojektować zrównoważony i bezpieczny system lądowania człowieka (HLS). System ma być kompatybilny z wieloma pojazdami nośnymi, zmniejszając w ten sposób ryzyko niepowodzenia startu.

W kwietniu tego roku NASA przyznała kontrakt o wartości 2,9 mld dol. tylko firmie SpaceX, odchodząc od tradycji przyznawania kontraktów dwóm lub więcej dostawcom, aby zmniejszyć ryzyko niepowodzenia, opóźnień i przekroczenia kosztów. Bezos twierdzi, że obecna strategia polegająca na przyznaniu pojedynczego kontraktu SpaceX ogranicza możliwości NASA w zakresie misji, a jednocześnie szkodzi interesom narodowym. List jest skierowany do administratora NASA Billa Nelsona, który objął swój urząd po przyznaniu kontraktu.
Blue Origin złożył formalny protest przeciwko decyzji NASA jeszcze w maju. Teraz firma szuka poprawy stosunków z NASA, oferując ogromne cięcia w płatnościach. Firma zapewnia również, że wykona pracę na podstawie kontraktu o stałej cenie, pokrywając jednocześnie przekroczenia kosztów, a także opracuje i uruchomi misję patfinder na niską orbitę okołoziemską w ramach wsparcia misji Moon Lander bez ponoszenia kosztów.

Władze NASA jeszcze nie odniosły się do tych doniesień.

Czyj moduł w końcu wyląduje na Księżycu? /NASA

Źródło:INTERIA.Tech.


https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,5383639
Załączniki
Jeff Bezos oferuje NASA 2 miliardy dolarów za powrót do programu Artemis.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Uznani naukowcy będą poszukiwać śladów cywilizacji pozaziemskich

2021-07-27.

Projekt Galileo przewiduje stworzenie globalnej sieci średniej wielkości teleskopów, kamer i komputerów do badania niezidentyfikowanych obiektów latających. Jak do tej pory zebrał ok. 1,75 mln dol od prywatnych darczyńców. Twórcy liczą na 10 razy większe finansowanie.
- Biorąc pod uwagę ostatnie badania pokazujące przewagę planet podobnych do Ziemi w całej galaktyce, nie możemy już dłużej ignorować możliwości, że cywilizacje technologiczne były przed nami. Wpływ odkrycia pozaziemskiej technologii na naukę, technologię i na cały światopogląd byłby ogromny - powiedział prof. Avi Loeb, założyciel nowego projektu.

W programie biorą udział naukowcy z Harvardu, Princeton, Cambridge, Caltech i Uniwersytetu w Sztokholmie. Został on ogłoszony miesiąc po tym, jak Pentagon opublikował raport na temat niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych, w którym stwierdzono, że ich natura jest niejasna.

- To, co widzimy na naszym niebie, nie jest czymś, co politycy czy wojskowi powinni interpretować, ponieważ nie zostali wyszkoleni jako naukowcy, to jest do zrozumienia przez społeczność naukową - powiedział Loeb.

Avi Loeb zasłynął w środowisku naukowym, gdy zasugerował, że obiekt międzygwiezdny 1I/ʻOumuamua, który na krótko odwiedził Układ Słoneczny w 2017 roku, mógł być statkiem kosmicznym obcych wysłanym na zwiady. Oprócz poszukiwania UFO, projekt Galileo chce badać obiekty, które odwiedzają Układ Słoneczny z przestrzeni międzygwiezdnej, a także poszukiwać obcych satelitów, które mogą sondować Ziemię.

Loeb określa takie badania jako nową gałąź astronomii, którą nazywa "archeologią kosmiczną", mającą uzupełnić istniejącą już dziedzinę Poszukiwania Inteligencji Pozaziemskiej (SETI), która zajmuje się głównie poszukiwaniem obcych sygnałów radiowych. W tym celu konieczna będzie współpraca z istniejącymi i przyszłymi badaniami astronomicznymi, w tym z Obserwatorium Very C. Rubin w Chile, które ma zostać uruchomione w 2023 roku i jest niecierpliwie oczekiwane przez społeczność naukową.

Profesor Loeb opublikował setki pionierskich prac i współpracował z nieżyjącym już Stephenem Hawkingiem. Nowy projekt został nazwany na cześć włoskiego astronoma Galileo Galilei, który w XVII w. został ukarany, gdy dostarczył kluczowych dowodów na to, że Ziemia nie znajduje się w centrum Wszechświata.


Amerykańscy żołnierze mieli kontakt z UFO - amerykańska armia zna szczegóły tego zdarzenia /materiały prasowe

Źródło: INTERIA.Tech.

https://nt.interia.pl/raporty/raport-ko ... Id,5383625
Załączniki
Uznani naukowcy będą poszukiwać śladów cywilizacji pozaziemskich.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Galileusz. Heretyk, który poruszył Wszechświat – konkurs!
2021-07-27. Redakcja
Odpowiedz na pytanie konkursowe i wygraj egzemplarz książki – Galileusz. Heretyk, który poruszył Wszechświat.
GALILEUSZ był jednym z najświatlejszych umysłów renesansowej Europy. Skonstruował termometr i mikroskop. Jako jeden z pierwszych posługiwał się teleskopem – odkrył dzięki temu kilka księżyców Jowisza czy pierścienie Saturna. Jego odkrycia były jednak nie w smak Kościołowi. Galileusz toczył spory ze Świętą Inkwizycją, która zakazywała głoszenia herezji. Florencki uczony został zmuszony do wyrzeknięcia się swoich tez i uznania za prawdziwe teorii, które głosił Kościół. Dopiero po niemal czterystu latach hierarchowie przeprosili za proces i prześladowania wielkiego uczonego.
„Ja, Galileo, syn świętej pamięci Vincenza Galilei z Florencji, w wieku siedemdziesięciu lat postawiony przed sądem, klęcząc przed wami, najdostojniejsi i najczcigodniejsi kardynałowie inkwizytorzy przeciwko heretycznemu zgorszeniu chrześcijaństwa, mając przed oczyma i dotykając dłońmi Świętych Ewangelii, przysięgam, że zawsze wierzyłem, i wierzę teraz, i z Bożą pomocą będę wierzył w przyszłości we wszystko, co święty i apostolski Kościół utrzymuje, co głosi i czego naucza”.
Aby wziąć udział w konkursie wystarczy odpowiedzieć na pytanie – Gdyby Galileusz żył w naszych czasach, na czym byłyby skupione jego badania? Odpowiedzi można udzielać na naszym fanpage’u na Facebook’u pod postem konkursowym lub na adres e-mail kontakt@kosmonauta.net wpisując w tytule: Galileusz – konkurs. Nagrodzimy najbardziej kreatywne odpowiedzi. Konkurs trwa do 4.08.2021r. Zwycięzców ogłosimy na naszym fanpage’u do 11 sierpnia br.
https://kosmonauta.net/2021/07/galileus ... t-konkurs/
Załączniki
Galileusz. Heretyk, który poruszył Wszechświat – konkurs.jpg
Galileusz. Heretyk, który poruszył Wszechświat – konkurs2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Postępy NASA na Marsie. Dziesiąty lot drona, łazik na tropie skalnych próbek
2021-07-27.
Tegoroczny lipiec obfituje w wieści przekazywane przez NASA z powierzchni Czerwonej Planety, gdzie coraz większe postępy czynią robotyczne pojazdy misji Perseverance: łazik oraz miniaturowy latający dron Ingenuity. Ten ostatni zanotował w sobotę 24 lipca br. swój dziesiąty już udany przelot, bijąc zarazem swój rekord osiągniętej wysokości na powierzchnią planety oraz przekraczając dystans 1 mili (1,61 km) w locie poziomym.
Lot z 24 lipca br. był najbardziej skomplikowanym ze wszystkich dotychczasowych, jakie miniaturowy wiropłat Ingenuity wykonał na Marsie. Choć przebyty dystans nie był rekordowy (233 m, wobec rekordowych 625 m przebytych w trakcie lotu numer 9 z początku lipca br.), sama trasa była szczególnie urozmaicona, zakładając aż 10 punktów orientacyjnych. Dziesiąty lot był też jednym z najdłużej trwających (165,4 sek., wobec rekordowych 166,4 osiągniętych - ponownie - w locie nr 9).
Najbardziej aktualna operacja miała przy tym znacznie bardziej stabilny przebieg niż lot z 5 lipca (podczas którego zaryzykowano pokonanie długiego dystansu nad trudno dostępnym i pofałdowanym terenem z dużą prędkością przelotową - testując też, jak sobie poradzi z tym system nawigacji drona). Sobotnia próba co prawda przewidywała z kolei etap nad skalnymi wzniesieniami, jednak na krótkim fragmencie i przy większej wysokości przelotu i w rejonie bardziej dostępnym, możliwym do późniejszej eksploracji w wykorzystaniem łazika Perseverance.
W trakcie swoich bieżących misji Ingenuity wykonuje już zadania operacyjne - zbierając głównie materiał zdjęciowy możliwy do przetworzenia na nawigacyjne obrazy stereoskopowe ułatwiające planowanie późniejszych badań w wykonaniu samego łazika. Szczególne znaczenie pod tym kątem miał dziewiąty lot Ingenuity, podczas którego dodatkowo fotografowano teren niedostępny dla Perseverance. We wszystkich tych lotach komunikowano pełen sukces i realizację zamierzonych celów.
Rekonesans z użyciem Ingenuity już niebawem może okazać się bardzo użyteczny w działaniu łazika Perseverance. Jak podała ostatnio NASA, łazik szykowany jest do rychłego rozpoczęcia swoich szczególnie doniosłych, głównych zadań. Chodzi o gromadzenie próbek marsjańskich skał i gruntu - pierwsza taka operacja ma nastąpić w ciągu kolejnych dwóch tygodni (jak podaje NASA, obecnie pojazd poszukuje najlepszego miejsca do wiercenia).
Pozostawiane przez Perseverence zasobniki z materią będą w przyszłości zbierane w ramach misji Mars Sample Return przez specjalny nowy łazik, który będzie miał za zadanie dostarczyć zakładane 40 partii próbek do modułu startowego, umożliwiającego wzlot z powierzchni Czerwonej Planety (Mars Ascent Vehicle). Wystrzelona w ten sposób sonda będzie miała zapewnić przewiezienie cennego ładunku na Ziemię.
Przedstawiciele amerykańskiej agencji wiążą z tym aspektem misji Perseverance szczególne nadzieje. „Kiedy 52 lata temu Neil Armstrong pobrał pierwsze próbki z Morza Spokoju na Księżycu, rozpoczął proces, który skłonił do napisania od nowa tego, co ludzkość wiedziała na temat Księżyca" - stwierdził Thomas Zurbuchen, zastępca kierownika NASA ds. misji naukowych. "Jestem przekonany, że pierwsza próbka pobrana przez Perseverance z krateru Jezero oraz te, które będą zebrane później, zrobią to samo, jeśli chodzi o Marsa. Znajdujemy się u progu nowej ery planetarnej nauki i nowych odkryć” - dodał.
Jak przypomina NASA, Armstrongowi pobranie pierwszej próbki zajęło 3 minuty i 35 sekund. Łazik będzie potrzebował natomiast ok. 11 dni, aby skompletować pojedynczy pakiet próbek. Po przybyciu na wyznaczone miejsce i przygotowaniu instrumentów, łazik zbierze najpierw własną dokumentację obrazową, aby następnie przesłać dane na Ziemię. Zespół NASA na tej bazie określi precyzyjne miejsce działania - badań zbliżeniowych oraz odwiertu.
Łazik najpierw usunie górne warstwy gruntu, oczyści miejsce z pyłu, po czym przeprowadzi analizę mineralogiczną i chemiczną wyeksponowanego materiału (z pomocą umieszczonych na wieżyczce pięciu różnych przyrządów). Jeden z nich - SuperCam, jest zaopatrzony w laser, który będzie mógł "odparować" warstwę pyłu i skał, aby badać powstający obłok oparów.
Po tym poprzedzającym odwiert etapie operatorzy łazika ograniczą jego działania na jeden dzień, tak aby mógł naładować baterie. Po zebraniu dostatecznej ilości energii łazik wykona odwiert w skale bliźniaczej do przebadanej i pobierze z niej cylindryczną próbkę wielkości kawałka kredy. Po zmierzeniu jej objętości i wykonaniu zdjęć, robot zamknie ją w hermetycznym pojemniku. Podobnie jak kolejne, zostanie ona otwarta dopiero w laboratoriach na Ziemi, kiedy przywiozą je kolejne maszyny.
Nie wszystkie próbki Perseverance pobiera, aby szukać śladów dawnego życia. Nie oczekujemy też, aby pierwsza z nich odpowiedziała na pytanie o istnienie życia na Marsie. Choć skały ulokowane w tej geologicznej jednostce nie są najlepszymi kapsułami czasu dla substancji organicznych, wierzymy, że znajdują się na tym miejscu od uformowania się krateru Jezero. Są niezwykle cenne pod względem możliwości zapełnienia luk w naszym rozumieniu geologii tego regionu.
Ken Farley, NASA - jeden z naukowców misji
Łazik misji NASA Perseverence (ang. Wytrwałość) wylądował w kraterze Jezero 18 lutego br. Wiele wskazuje na to, że w zamierzchłej przeszłości planety w miejscu tym znajdował się rozległy zbiornik wodny. Główny cel programu łazika Perseverance to badania astrobiologiczne, ale łazik zajmuje się też marsjańską geologią, dawnym klimatem i zbiera wiedzę na potrzeby przyszłych misji załogowych.
Źródło: NASA/JPL-Caltech/PAP
Źródło:SPACE24/

Fot. NASA/JPL-Caltech [mars.nasa.gov]

Ścieżka przebyta przez Ingenuity w trakcie pierwszych dziewięciu przelotów na Marsie. Fot. NASA [nasa.gov]

System SuperCam przed zamontowaniem na maszcie operacyjnym łazika Perseverance. Fot. CNES [mars.nasa.gov]
Źródło :SPACE24

https://www.space24.pl/postepy-nasa-na- ... ych-probek
Załączniki
Postępy NASA na Marsie. Dziesiąty lot drona, łazik na tropie skalnych próbek.jpg
Postępy NASA na Marsie. Dziesiąty lot drona, łazik na tropie skalnych próbek2.jpg
Postępy NASA na Marsie. Dziesiąty lot drona, łazik na tropie skalnych próbek3.jpg
Postępy NASA na Marsie. Dziesiąty lot drona, łazik na tropie skalnych próbek4.jpg
Postępy NASA na Marsie. Dziesiąty lot drona, łazik na tropie skalnych próbek5.jpg
Postępy NASA na Marsie. Dziesiąty lot drona, łazik na tropie skalnych próbek6.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Druga szansa Starlinera. Zgoda NASA na powtórny lot testowy bez załogi
2021-07-27.
Kilkanaście miesięcy po nieudanej pierwszej próbie bezzałogowego lotu statku kosmicznego CST-100 Starliner na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), system Boeinga staje przez drugą szansą na wykazanie swojej skuteczności i wykonanie kluczowego kroku w stronę finalnego testu z ludźmi na pokładzie. W czwartek 22 lipca br. NASA wydała zgodę na ponowny lot bezzałogowy tego systemu - będzie on mógł nastąpić jeszcze przed końcem tego miesiąca.
W czwartek amerykańska agencja kosmiczna zatwierdziła plan dotyczący startu statku kosmicznego CST-100 Starliner, stworzonego w zakładach firmy Boeing. Kapsuła, szykowana we współpracy z NASA, ma pozwolić na wysyłanie amerykańskich astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Będzie to drugie podejście do zrealizowania tego celu, po wcześniejszej nieudanej próbie wykonania bezzałogowej misji z grudnia 2019 roku. Boeing chce przy tej okazji pokazać światu, że firma zaradziła problemom technicznym, które zostały zaobserwowane przy pierwszej próbie i ostatecznie uniemożliwiły kapsule dotarcie na ISS.
Podjęta 20 grudnia 2019 realizacja pierwszej orbitalnej misji napotkała na problemy związane z oprogramowaniem sterującym, które zanotowano już w momencie oddzielenia się górnego stopnia pojazdu. NASA potwierdziła wówczas, że odpowiedzialny za problem był komputer pokładowy, a dokładniej jego zegar, który "uznał", że statek znalazł się w momencie wchodzenia na orbitę jeszcze przed samym manewrem. Ilość zużytego wówczas materiału pędnego zarezerwowanego na późniejszy manewr przekreśliła szanse dotarcia do ISS. Niemniej, kiedy kontrola naziemna odzyskała i ustabilizowała kontrolę nad maszyną, pozostała ona na wysokości orbitalnej, z której możliwy był awaryjny powrót na Ziemię.
Po wykonaniu tego zadania od razu zabrano się za ustalanie przyczyn problemów z kapsułą oraz do wdrożenia nowych rozwiązań zapobiegających pojawieniu się podobnych problemów w przyszłych startach. Obecnie NASA potwierdziła, że po wielu testach oraz zmianach dokonanych w systemie, Starliner jest gotowy do swojej drugiej bezzałogowej misji. Przegląd gotowości wykazał, że w tym momencie nie ma żadnych przeciwwskazań co do jej końcowej akceptacji.
Start kapsuły Starliner może dość do skutku już 30 lipca br., w ramach misji Orbital Flight Test 2 (OFT-2). Start będzie przeprowadzony z użyciem rakiety Atlas V firmy United Launch Alliance, której odpalenie jest przewidywane na godzinę 14:53 czasu lokalnego (20:43 czasu polskiego - CEST).
W razie trudności kolejny możliwy termin to 3 sierpnia. Wszystko związane jest odpowiednimi warunkami, które muszą zostać spełnione, aby start rzeczywiście mógł się odbyć, nie tylko w kwestii właściwej mechaniki orbitalnej, ale również wolnej przestrzeni powietrznej i podejścia orbitalnego.
Według wstępnych założeń, Starliner miałby przycumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej około 24 godziny po starcie i pozostać tam do 5 sierpnia. Następnie statek ma przejść procedurę odłączenia od węzła cumowniczego i wykonać podejście do lądowania w ośrodku White Sands Space Harbor w stanie Nowy Meksyk.
Pomyślny wynik misji ma kluczowe znaczenie dla projektu firmy Boeing i może zaważyć o jej oczekiwanym udziale w świadczeniu usług przewozu załóg astronautycznych na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Praca włożona w ciągu ostatnich 18 miesięcy ma zapewnić jednoznacznie pozytywny wynik tych starań.
Prace nad powstawaniem statku CST-100 Starliner trwają co najmniej od 2010 roku. Pierwotny termin ukończenia systemu (rozwijanego m.in. z udziałem firm Aerojet Rocketdyne oraz Bigelow Aerospace) wskazywano na 2015 rok, jednak ze względu na opóźnienia w osiąganiu inżynieryjnych kamieni milowych programu oraz wspominane niepowodzenie bezzałogowego testu, moment ten ulegał kilkukrotne odłożeniu.
Opracowanie: Mateusz Mitkow
Fot. Boeing [boeing.com]
Źródło:SPACE24.
https://www.space24.pl/druga-szansa-sta ... bez-zalogi
Załączniki
Druga szansa Starlinera. Zgoda NASA na powtórny lot testowy bez załogi.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Do Ziemi dotarł osobliwy błysk. To eksplozja mogąca zmienić myślenie o wszechświecie
2021-07-27.

Radek Kosarzycki
Niemal do końca lat dziewięćdziesiątych astronomowie takiego czegoś nie widzieli. W 1998 roku po raz pierwszy udało się zaobserwować rozbłysk gamma wyemitowany w eksplozji hipernowej.
Hipernowa to eksplozja supernowa najmasywniejszych gwiazd o masie co najmniej trzydzieści razy większych od masy Słońca. Gdy w ich jądrach ustaną reakcje termojądrowe, zapadają się one, przechodząc do stadium czarnej dziury. Zewnętrzne warstwy gwiazdy wyrzucane są w przestrzeń kosmiczną, ale część materii z powrotem opada na dopiero co powstałą wirującą czarną dziurę, tworząc wokół niej dysk akrecyjny. Nadmiar materii emitowany jest z okolic czarnej dziury w postaci silnych dżetów emitujących silne promieniowanie gamma.
Nowy, krótki rozbłysk gamma
W ubiegłym roku astronomowie zarejestrowali nowy rozbłysk gamma, którego źródłem jest hipernowa. Rozbłysk został skatalogowany jako GRB 200826A. Według naukowców nowy rozbłysk jest najkrótszym ze wszystkich dotąd obserwowanych związanych z hipernową. Pierwotnie, gdy rozbłysk odkryto w sierpniu 2020 r., astronomowie podejrzewali, że został on wyemitowany w procesie łączenia dwóch gwiazd neutronowych. Dopiero teraz jednak naukowcy odkryli słabnące źródło światła w miejscu, z którego przybył do nas rozbłysk. Okazało się, że widmo tego obiektu zgadza się z eksplozją supernową, a nie z procesem łączenia gwiazd neutronowych.
Niezależnie pracujący zespół astrofizyków z Uniwersytetu Nanjing w Chinach doszedł do tego samego wniosku. Choć rozbłysk trwał zaledwie jedną sekundę, to jednak wszystkie jego pozostałe cechy wskazują na hipernową.
Coś tu nie gra
Dotychczas naukowcy byli przekonani, że promieniowanie gamma emitowane jest przez dżety relatywistyczne emitowane z biegunów rotującej czarnej dziury powstałej w eksplozji hipernowej. Gdyby jednak tak było w tym przypadku, rozbłysk gamma byłby znacznie dłuższy. Tutaj mamy do czynienia z rozbłyskiem trwającym zaledwie jedną sekundę. Oznacza to, że w tym przypadku dżety ostatecznie się nie utworzyły, albo nie były w stanie przebić się przez otaczającą je materię.
To z kolei prowadzi do kolejnego wniosku: być może wiele innych krótkich rozbłysków gamma, które dotąd uważano za rozbłyski powstałe w innych procesach, w rzeczywistości pochodziły z eksplozji hipernowych. Być może zatem takich eksplozji we wszechświecie jest więcej, niż się wydawało. To z kolei miałoby dalsze konsekwencje dla ewolucji wszechświata, bowiem to właśnie eksplozje hipernowe uważane są za jedno z głównych źródeł wszystkich ciężkich pierwiastków we wszechświecie.
https://spidersweb.pl/2021/07/rozblysk- ... rnowa.html
Załączniki
Do Ziemi dotarł osobliwy błysk. To eksplozja mogąca zmienić myślenie o wszechświecie.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17520
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Planety, które mają dwa słońca nie dawały spokoju naukowcom. Wreszcie wiemy, jak one powstają
2021-07-27 Radek Kosarzycki
O tym, że istnieją planety krążące wokół gwiazd należących do układów podwójnych lub nawet układów wielokrotnych wiemy już od dawna. Naukowcy jednak do dzisiaj zastanawiają się jak w takim chaotycznym otoczeniu takie gwiazdy mogą się formować. Badacze z Cambridge właśnie opracowali model tego procesu.
Egzoplanet krążących wokół gwiazd należących do układu dwóch lub więcej gwiazd związanych ze sobą grawitacyjnie nie trzeba daleko szukać. Najbliższa nam egzoplaneta - Proxima b, krąży wokół gwiazdy Proxima Centauri, która z kolei należy do układu trzech gwiazd, do którego należą także Alfa Centauri A oraz Alfa Centauri B.
Procesy powstawania planet wokół gwiazd pojedynczych znamy dosyć dobrze. Po uformowaniu się młodej gwiazdy, pozostaje wokół niej część materii, która pozostała po obłoku gazowo-pyłowym, z którego uformowała się gwiazda. To właśnie z tej materii, głównie z wodoru, helu i ziaren pyłu i lodu ułożonych w dysk protoplanetarny z czasem, na zasadzie zlepiania się coraz większych grudek tworzą się planety. Jeżeli proces ten zachodzi stosunkowo blisko gwiazdy zazwyczaj tworzą się planety skaliste, dalej, gdzie znajduje się więcej wodoru i helu, mogą powstawać gazowe olbrzymy.
Układy podwójne to jednak inna bajka
Zupełnie inaczej sytuacja musi jednak wyglądać, gdy z obłoku powstają dwie gwiazdy. Są one ze sobą związane grawitacyjnie, okrążają się wzajemnie wokół wspólnego środka masy. W takim otoczeniu dyski protoplanetarne nie mają już tak łatwo, bo wiecznie oddziałuje na nie grawitacja jeszcze jednej gwiazdy układu, co i rusz wprowadzając zaburzenia w ruchu cząstek tworzących dysk.
Załóżmy, że mamy dwie gwiazdy krążące wokół wspólnego środka masy. Wokół większej z gwiazd krąży mniejsza okrążając ją raz na 100 lat. To zupełnie tak jakby w Układzie Słonecznym znajdowała się jeszcze jedna gwiazda oddalona od Słońca mniej więcej tyle co Neptun. Grawitacja gwiazdy znajdującej się w takiej odległości z pewnością nie umożliwiłaby powstania takiego układu planetarnego z jakim mamy do czynienia dzisiaj.
Naukowcy z Cambridge postanowili sprawdzić jak mogłyby powstać planety w takim układzie.
Okazało się, że aby w takim otoczeniu mogły tworzyć się planety, niezbędna jest obecność w dysku protoplanetarnym planetozymali o średnicy co najmniej 10 kilometrów.
O ile w przypadku pojedynczej gwiazdy cząsteczki w dysku protoplanetarnym zderzają się ze sobą z niskimi prędkościami, tak gdyby dorzucić tam grawitację drugiej gwiazdy krążącej wokół pierwszej, bezustannie przyspieszałaby ona ruch cząstek przez co zamiast się ze sobą zlepiać, jeszcze bardziej by się mieliły na drobniejsze ziarna.
Szczegółowe symulacje przeprwoadzone przez badaczy z Wielkiej Brytanii i Niemiec dowiodły, że jeżeli wokół gwiazdy mogą powstawać planety, jeżeli dysk jest niemal idealnie kołowy, nie ma żadnych nieregularności, a w jego wnętrzu znajdują się planetozymale o średnicy ok. 10 km. Tylko wtedy w niektórych częściach dysku takie głazy poruszają się ze stosunkowo niską prędkością względną, przez co mogą się ze sobą łączyć w coraz większe, z których mogą z czasem powstać planety.
Opracowany przez naukowców model może w przyszłości posłużyć także do wyjaśnienia skąd się biorą odkrywane bezustannie układy, w których planety okrążają obie gwiazdy układu na raz.
https://spidersweb.pl/2021/07/planety-w ... jnych.html
Załączniki
Planety, które mają dwa słońca nie dawały spokoju naukowcom. Wreszcie wiemy, jak one powstają.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiadomości astronomiczne z internetu”