Wiadomości astronomiczne z internetu

Ciekawostki i postępy w dziedzinie astronomii
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Misja NASA OSIRIS-REx zaplanowana na październik

2020-05-23.


Misja NASA OSIRIS-REx, której celem jest pobranie próbki fizycznej z asteroidy Bennu została zaplanowana na październik bieżącego roku. Ostatecznie celem Amerykańskiej Agencji Kosmicznej jest dostarczenie próbek na powierzchnię Ziemi.

Bennu to asteroida ze skalistą powierzchnią, która znacząco utrudnia lądowanie asteroidy. Sonda OSIRIS REx przesłała wiele zdjęć podczas zbliżenia się do obiektu kosmicznego i jego orbity. Statek krąży wokół Bennu od grudnia 2018 roku. Naukowcy chcą jednak, aby wylądował on na asteroidzie oraz pobrał z niej dane. Pierwsza próba lądowania ma zostać zaplanowana na 20 października bieżącego roku. Data ma dać zespołowi odpowiedzialnemu za OSIRIS-REx czas na przygotowanie się, szczególnie w dobie pandemii.

Czytaj więcej na https://nt.interia.pl/news-misja-nasa-o ... gn=firefox
Zebranie próbek z asteroidy Bennu może być przełomem dla naukowców. Poza udanym lądowaniem trzeba jednak zadbać również o sprawny powrót materiałów na Ziemię.

Źródło: INTERIA


NASA będzie chciała wylądować na Bennu /materiały prasowe


https://nt.interia.pl/news-misja-nasa-o ... Id,4508397
Załączniki
Misja NASA OSIRIS-REx zaplanowana na październik .jpg
Misja NASA OSIRIS-REx zaplanowana na październik 2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Fantastyczne zjawisko nad Polską. Wokół Słońca pojawił się tęczowy pierścień [ZDJĘCIA]
2020-05-23.
Za sprawą chmur pierzasto-warstwowych możemy się dzisiaj zachwycać nietypowym zjawiskiem optycznym na niebie. Wokół Słońca pojawił się olbrzymi barwny pierścień. Zobacz zdjęcia.
Bardzo ciekawe i dosyć rzadko spotykane zjawisko uwieczniają w sobotę (23.05) na zdjęciach nasi czytelnicy. W wielu regionach kraju można zaobserwować zjawisko o nazwie halo słoneczne.
Na zdjęciach widoczne jest Słońce przysłaniane przez bardzo delikatne i prawie niezauważalne chmury pierzasto-warstwowe piętra wysokiego o nazwie Cirrostratus, składające się z sześciokątnych kryształków lodowych, płynące na wysokości od 6 do 12 kilometrów.
Gdy promienie słoneczne załamują się na tych kryształach wokół Słońca pojawia się charakterystyczny pierścień. Tym razem zjawisko jest wyjątkowo efektowne, ponieważ pierścień rozciąga się na znaczną część nieba i na jego brzegach pojawiają się tzw. słońca poboczne.

Zjawisko halo najlepiej szukać tuż przed nadejściem deszczowych chmur. Nad zachodnią Polską mamy deszczowy front atmosferyczny, który powoli przesuwa się na wschód, i to właśnie tam halo jest najlepiej widoczne.
Jeśli planujecie obserwację tego zjawiska, to zachowajcie szczególną ostrożność, jak w przypadku wszystkich obserwacji związanych ze Słońcem. Pod żadnym pozorem nie wpatrujcie się bezpośrednio w naszą gwiazdę bez odpowiedniego zabezpieczenia oczu, ponieważ możecie trwale uszkodzić wzrok.
Źródło: TwojaPogoda.pl
Halo słoneczne. Fot. Max Pixel.
Halo słoneczne. Fot. Małgorzata Bąk / TwojaPogoda.pl

Halo słoneczne. Fot. Sebastian Majchrzak / TwojaPogoda.pl

Halo słoneczne. Fot. Małgorzata Bąk / TwojaPogoda.pl

Halo słoneczne. Fot. Majka / TwojaPogoda.pl

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/20 ... n-zdjecia/
Załączniki
Fantastyczne zjawisko nad Polską. Wokół Słońca pojawił się tęczowy pierścień [ZDJĘCIA].jpg
Fantastyczne zjawisko nad Polską. Wokół Słońca pojawił się tęczowy pierścień [ZDJĘCIA]2.jpg
Fantastyczne zjawisko nad Polską. Wokół Słońca pojawił się tęczowy pierścień [ZDJĘCIA]3.jpg
Fantastyczne zjawisko nad Polską. Wokół Słońca pojawił się tęczowy pierścień [ZDJĘCIA]4.jpg
Fantastyczne zjawisko nad Polską. Wokół Słońca pojawił się tęczowy pierścień [ZDJĘCIA]5.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Spektakularny przelot szczątków rakiety Sojuz rozświetlił niebo nad Australią [FILM]
2020-05-23.
Australijczycy kolejny raz mieli czym cieszyć oczy. Widowisko podziwiało na niebie dziesiątki tysięcy osób. Niezwykły spektakl zapewniła Rosyjska Agencja Kosmiczna swoją rakietą Sojuz.
Chociaż wielu pomyślało, że jest to spadająca gwiazda, to jednak wydarzenie miało nieco bardziej przyziemny wymiar. Otóż była to jedna z części rakiety Sojuz-2.1b, która weszła w atmosferę po wyniesieniu szpiegowskiego satelity dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
Start pojazdu nastąpił z kosmodromu Plesieck wczoraj, 22 maja, po godzinie 9:00 czasu polskiego. Roskosmos poinformował, że cała tajna misja przebiegła w pełni pomyślnie, a satelita został umieszczony na oczekiwanej orbicie i za kilka dni zacznie normalnie funkcjonować.
Przedstawiciele Rosyjskiej Agencji Kosmicznej poinformowali, że kosmiczny śmieć powinien się spalić w całości w atmosferze, a jeśli tak się nie stanie, to szczątki powinny spaść do wód oceanu i nie stanowić zagrożenia dla ludzi czy żadnej infrastruktury.
Kilka tygodni temu na orbicie eksplodował i rozpadł się na 65 części Fregat-SB, zbiornik rosyjskiego bloku przyspieszającego wynoszone na orbitę instalacje kosmiczne. Tymczasem kilka dni później, niedaleko Nowego Jorku, do oceanu spadł kawałek chińskiej rakiety Długi Marsz 5B. Rakieta wcześniej wyniosła na orbitę prototyp nowej załogowej kapsuły i pojazd transportowy.
Źródło: GeekWeek.pl/Roskosmos / Fot. Vic Storm Chasers
Mysterious Flying Object Lights up Sky in Central Victoria, Australia

https://www.geekweek.pl/news/2020-05-23 ... alia-film/

Załączniki
Spektakularny przelot szczątków rakiety Sojuz rozświetlił niebo nad Australią [FILM].jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Asteroida wielkości Big Bena przeleci dziś obok Ziemi
2020-05-23.MK.GM
Śledzona przez NASA asteroida 2020 JX przeleci w sobotę w pobliżu Ziemi. Szacuje się, że obiekt ma rozmiary zbliżone do kultowej londyńskiej wieży zegarowej Big Ben i porusza się z prędkością około 28 tys. kilometrów na godzinę. 2020 JX jest zaliczana do grupy asteroid typu Apollo, czyli takich, których trajektoria przechodzi blisko naszej planety.
Najbliżej Ziemi asteroida ma pojawić się późnym wieczorem, około godz. 21. Jej średnicę szacuje się między 45 a 100 metrów.

NASA jednak uspokaja: 2020 JX nie stanowi zagrożenia dla Ziemi.

Amerykańska agencja kosmiczna przewiduje, że w sobotę oprócz wspomnianej asteroidy pojawią się także trzy inne, wszystkie klasy Apollo: 2020 KU, 2020 JR1 i 2020 KJ. O monitorowaniu wszystkich tych obiektów poinformowała NASA.
Grafikę, która pokazuje, jak przebiega orbita 2020 JX, przygotował zajmujący się astrofizyką portal astro.vanbuirenen.nl.
źródło: dailystar.co.uk

2020 JX to nie jedyna asteroida, która w sobotę pojawi się w pobliżu naszej planety (fot. Ian Waldie; QAI Publishing/Universal Images Group via Getty Images)
https://www.tvp.info/48188360/asteroida ... ieszwiecej
Załączniki
Asteroida wielkości Big Bena przeleci dziś obok Ziemi.jpg
Asteroida wielkości Big Bena przeleci dziś obok Ziemi2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Trzy bliskie przeloty
2020-05-23. Krzysztof Kanawka
W dniach 20-23 maja w pobliżu Ziemi przemknęły trzy meteoroidy o oznaczeniach 2020 KR, 2020 KU i 2020 KD1.
Meteoroid o oznaczeniu 2020 KR zbliżył się do Ziemi 20 maja, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 02:10 CEST. W tym momencie 2020 KR znalazł się w odległości około 396 tysięcy kilometrów, co odpowiada 1,03 średniego dystansu do Księżyca. 2020 KR ma szacowaną średnicę około 8 metrów.
Dwa dni później nastąpił kolejny przelot. Meteoroid o oznaczeniu 2020 KD1 zbliżył się do Ziemi 22 maja, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 13:50 CEST. W tym momencie 2020 KD1 znalazł się w odległości około 400 tysięcy kilometrów, co odpowiada 1,04 średniego dystansu do Księżyca. 2020 KD1 ma szacowaną średnicę około 7 metrów.
Wreszcie, dzień później nastąpił kolejny bliski przelot. Meteoroid o oznaczeniu 2020 KU zbliżył się do Ziemi 23 maja, z maksymalnym zbliżeniem około godziny 08:20 CEST. W tym momencie 2020 KU znalazł się w odległości około 388 tysięcy kilometrów, co odpowiada 1,01 średniego dystansu do Księżyca. 2020 KU ma szacowaną średnicę około 9 metrów.
Jest to 41, 42 i 43 (wykryty) bliski przelot planetoidy lub meteoroidu w 2020 roku. Z roku na rok ilość odkryć rośnie: w 2019 roku odkryć było 80, w 2018 roku odkryć było ich 73, w 2017 roku – 53, w 2016 roku – 45, w 2015 roku – 24, zaś w 2014 roku – 31. W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, rzędu zaledwie kilku metrów średnicy – co jeszcze pięć lat temu było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
(HT)
https://kosmonauta.net/2020/05/trzy-bliskie-przeloty/
Załączniki
Trzy bliskie przeloty.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Na Marsie stoi sejsmometr. Na Ziemi mamy wyniki symulacji. Wkrótce poznamy wnętrze Czerwonej Planety
2020-05-24. Radosław Kosarzycki

Zespół badaczy z Uniwersytetu w Tokio odkrył bardzo ciekawe informacje o aktywności sejsmicznej na Marsie. Wyniki badań mogą pomóc w potwierdzeniu teorii opisujących pochodzenie Marsa oraz jego skład chemiczny.
Choć Czerwona Planeta może być najbliższą planetą od Ziemi – wszak znajduje się w odległości od 55 mln do 400 mln km, w zależności od położenia obu planet na orbicie okołosłonecznej – to i tak dużo bezpieczniej i taniej można ją badać, wykonując symulacje na Ziemi, zamiast wysyłać do niej sondę kosmiczną.
Podążając tym tokiem myślenia, Keisuke Nishida, adiunkt planetologii na Uniwersytecie w Tokio wraz ze swoim zespołem skupił się na Marsie, odtwarzając warunki panujące w górnych warstwach jądra planety. W tym celu badacze posłużyli się stopem żelaza i siarki, który rozgrzali do temperatury topnienia 1500 stopni Celsjusza.
Ściskając taką mieszankę za pomocą prasy wielokowadłowej do ciśnienia 13 gigapaskali, badacze byli w stanie zmierzyć jej aktywność. sejsmiczną. W tym wypadku Nishida zarejestrował fale podłużne (P) przemieszczające się z prędkością 4680 m/s przez stop. Do zarejestrowania fal posłużyły dwa strumienie rentgenowskie wyemitowane przez dwa synchrotrony w Japonii: Photon Factory oraz SPring-8.
Osoby, które miały okazję doświadczyć trzęsienia Ziemi odczuwały skutki fal P i towarzyszących im sejsmicznych fal poprzecznych (S). Fale P, które przemieszczają się przez skały z prędkością 13-krotnie wyższą od prędkości dźwięku w powietrzu, odpowiadają za pierwszy wstrząs. Fale S – tak zwane fale wtórne – odpowiedzialne są za dalszą część trzęsienia ziemi. Można je wykorzystać do oszacowania odległości do źródła trzęsienia ziemi.
Problemy techniczne sprawiły, że zebranie wszystkich danych ultradźwiękowych zajęło nam ponad trzy lata. Ale w końca mamy wszystko – mówi Nishida. Nasza próbka jest wyjątkowo mała, co może być zaskoczeniem dla niektórych ludzi, zważając na to jak dużą planetę próbujemy symulować. Jednak eksperymenty prowadzone pod wysokim ciśnieniem w mikroskali pomagają nam badać struktury mikroskalowe zachodzące długofalowo, na przestrzeni historii ewolucji planet.
Od dawna badacze podejrzewali, że Mars posiada jądro żelazowo-siarkowe, ale zważając na brak możliwości bezpośredniego jego zbadania, to fale sejsmiczne pozwalają nam zajrzeć głęboko pod powierzchnię planety.
Marsjański lądownik InSight, który 26 listopada 2018 r. wylądował na równinie Elysium Planitia nasłuchuje trzęsień ziemi, aktywności sejsmicznej, starając się dowiedzieć więcej o wnętrzu planety i o tym jak powstawały skaliste planety Układu Słonecznego. Według Nishidy, w pomiarach z sondy InSight brakuje jednego elementu.
Nawet posiadając dane sejsmiczne z lądownika InSight, brakuje jednego ważnego elementu, bez którego nie da się zinterpretować danych – dodaje Nishida. Konieczne było poznanie właściwości sejsmicznych stopu żelaza z siarką, z którego podobno składa się jądro Marsa.
Wykorzystując wyniki badań Nishidy i jego zespołu, planetolodzy będą teraz mogli przeanalizować dane sejsmiczne z Marsa i sprawdzić czy jądro Czerwonej Planety składa się faktycznie z żelaza i siarki.
Jeżeli tak nie jest, dowiemy się czegoś nowego o pochodzeniu Marsa. Dla przykładu, jeżeli jądro zawiera domieszkę krzemu i tlenu, będzie to oznaczało, że tak jak Ziemia, w trakcie formowania Mars doświadczył potężnego zderzenia z innym obiektem. Uważam, że dzięki tym danym niedługo będziemy już wiedzieli z czego się składa i jak powstał Mars – podsumowuje Nishida.
Lądownik InSight

https://www.spidersweb.pl/2020/05/fale- ... arsie.html
Załączniki
Na Marsie stoi sejsmometr. Na Ziemi mamy wyniki symulacji. Wkrótce poznamy wnętrze Czerwonej Planet.jpg
Na Marsie stoi sejsmometr. Na Ziemi mamy wyniki symulacji. Wkrótce poznamy wnętrze Czerwonej Planet2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Teleskop, który mógłby sfotografować kontynenty i oceany na egzoplanecie? NASA jest na tak
2020-05-24. Radosław Kosarzycki

W ostatnim ćwierćwieczu astronomowie odkryli ponad 4000 egzoplanet. Tylko kilka z nich udało dostrzec się bezpośrednio na zdjęciach, ale były tam tylko pojedynczymi pikselami. Czy jesteśmy na to skazani?
W ciągu ostatniego ćwierćwiecza ludzie odkryli ponad 4000 planet pozasłonecznych, czyli planet krążących wokół gwiazd innych niż Słońce. Nie zmienia to faktu, że praktycznie żadnej z nich nie zobaczyliśmy bezpośrednio, a te nieliczne, które udało nam się zobaczyć, są tylko pojedynczymi pikselami. Czy naprawdę nie ma żadnego sposobu, aby porządnie sfotografować egzoplanety tak, aby ukazała się nam ona jako dysk, na którym moglibyśmy dostrzec oceany, kontynenty czy chmury?
Obecnie zwierciadła największych teleskopów naziemnych mają średnicę 10 m. W ciągu najbliższych kilku lat sytuacja jednak znacząco się zmieni. W Chile właśnie budowany jest Ekstremalnie Wielki Teleskop, którego zwierciadło ma średnicę aż 39 metrów, a przecież obok niego powstają także inne równie imponujące teleskopy takie jak chociażby TMT (Teleskop Trzydziestometrowy) czy też GMT (Gigantyczny Teleskop Magellana). Naukowcy są zgodni, że instrumenty te, kiedy już wejdą do służby, zrewolucjonizują naszą wiedzę o wszechświecie.
Nie pomogą nam natomiast wykonać zdjęcia kontynentów na egzoplanetach znajdujących się „w naszym kosmicznym otoczeniu”. Dlaczego? Otóż, aby sfotografować jakiekolwiek szczegóły powierzchni planety oddalonej od nas o 100 lat świetlnych, potrzebowalibyśmy teleskopu, którego zwierciadło nie ma 40 metrów, a 90 kilometrów. Aktualnie stworzenie takiego instrumentu jest mniej prawdopodobne niż udane lądowanie załogowe na Marsie.
Pojawiła się jednak grupa naukowców, która postanowiła poszukać rozwiązania dla tego problemu. Badacze opracowali projekt, który zakłada wysłanie miniaturowych sond z doczepionymi żaglami słonecznymi, które oddaliłyby się od Ziemi bardziej i szybciej niż jakakolwiek wcześniej wysłana sonda kosmiczna, odwróciły się w stronę Słońca i wykorzystały jego grawitację jako gigantyczne szkło powiększające. Taka flota miniaturowych sond byłaby w stanie sfotografować powierzchnię egzoplanety tak dokładnie, że bylibyśmy w stanie dostrzec na jej powierzchni struktury o rozmiarach rzędu 10 km.
Projekt Solar Gravity Lens (SGL) na pierwszy rzut oka może wydawać się czymś całkowicie nierealistycznym, a mimo to NASA we współpracy z licznymi uniwersytetami, firmami z branży kosmicznej oraz organizacjami takimi jak chociażby Planetary Society zastanawia się poważnie nad realizacją takiego projektu.
Z jednej strony jest to projekt niezwykle trudny do realizacji, ale z drugiej strony, gdyby się udało, to „uzysk” naukowy byłby przeogromny.
W naszym bezpośrednim otoczeniu, czyli w odległości do 100 lat świetlnych od Ziemi, udało się dotychczas odkryć kilka planet, które mogą krążyć w ekosferze swoich gwiazd – mówi Sława Turyszew, fizyczka z Jet Propulsion Laboratory. Powstaje zatem pytanie, co moglibyśmy zrobić, gdybyśmy odkryli jakieś dowody na to, że na którejś z nich może znajdować się życie. Czy moglibyśmy tam polecieć lub przynajmniej dokładnie taką planetę obejrzeć?
Naukowcy postanowili sprawdzić czy nie dałoby się w tym przypadku wykorzystać zjawiska soczewkowania grawitacyjnego. Jakby nie patrzeć już od lat zjawisko to wykorzystywane jest przez astronomów do poszukiwania odległych galaktyk, których nie bylibyśmy w stanie nigdy dostrzec, gdyby nie fakt, że grawitacja innych galaktyk, znajdujących się między nami a taką odległą galaktyką zakrzywia biegnące w naszą stronę promienie i powiększa obraz niczym szkło powiększające. Aby zobaczyć powiększony obiekt za soczewką, wystarczy się znaleźć w odpowiedniej odległości od niego, w tak zwanym ognisku.
Badacze z projektu SGL uważają, że tak samo można fotografować egzoplanety, wystarczy wysłać sondę w kierunku ogniska soczewki. Dla przykładu, w przypadku egzoplanety oddalonej od nas o 100 lat świetlnych, ognisko soczewki jaką byłoby Słońce, znajduje się 97 mld km stąd, czyli 16 razy dalej niż Pluton.
Dla perspektywy, sonda Voyager 1, która wystartowała z Ziemi w 1977 r. i znajduje się obecnie najdalej ze wszystkich obiektów kiedykolwiek wysłanych przez człowieka z Ziemi, oddaliła się od Słońca dopiero na 20 mld km.
Jak przyspieszyć sondę?
Naukowcy proponują wykorzystanie żagli słonecznych, które pchane ciśnieniem promieniowania Słońca mogłyby przez bardzo długi czas bezustannie przyspieszać. Na samym początku misji sondy skierowane zostałyby w stronę Słońca. Przelatując w jego pobliżu wykorzystałyby jego grawitację, aby przyspieszyć i rozpocząć podróż na zewnątrz Układu Słonecznego. W ten sposób do celu mogłyby dotrzeć w ciągu „zaledwie” 25 lat.
Zamiast masywnych, ciężkich do rozpędzenia sond, badacze woleliby wysłać eskadrę małych sond, które mogłyby być wynoszone w przestrzeń kosmiczną niejako „przy okazji” podczas startu innych satelitów. Jeden z pomysłów mówi o wykorzystaniu cubesatów, satelitów o rozmiarach rzędu 10 x 10 x 10 cm, które następnie mogłyby się ze sobą łączyć w większy instrument optyczny już w przestrzeni kosmicznej. Jeżeli udałoby się obniżyć koszty produkcji takich satelitów, można byłoby je wysłać w ogniska soczewki dla wielu różnych egzoplanet.
Po dotarciu do ogniska i odwróceniu się w stronę Słońca, detektor dostrzegłby światło pochodzące od egzoplanety, rozmazane w łuk, tak zwany Pierścień Einsteina składający się z dwóch części. Jedna część składałaby się z pojedynczego fragmentu 10 x 10 km na powierzchni obserwowanej planety, który stanowiłby 1 piksel na naszym zdjęciu. Druga część zawierałaby promieniowanie pochodzące z reszty planety. Przelatując przez ognisko soczewki, sonda musiałaby się nieznacznie przemieszczać wykorzystując do tego np. Miniaturowe silniki jonowe, aby zmieniać swoje położenie w ognisku. Przy założeniu, że mielibyśmy do dyspozycji odpowiednie instrumenty optyczne, wykonanie miliona zdjęć pierścieni z różnych lokalizacji pozwoliłoby nam zrobić zdjęcie egzoplanety przypominające zdjęcie Ziemi wykonane z okolic Księżyca w 1968 r.
Czy to w ogóle możliwe?
Wyzwania technologiczne stojące przed inżynierami, którzy podejmą się realizacji takiej misji, będą przeogromne. Wystarczy wspomnieć chociażby o niezwykle precyzyjnej nawigacji i komunikacji przy tak dużych odległościach, czy też o potrzebie stosowania przesłon, które będą osłaniały instrumenty przed promieniowaniem nie tylko tarczy słonecznej, ale także przed promieniowaniem gwiazdy macierzystej obserwowanej przez nas planety.
Mimo to NASA uważa, że warto dokładniej zgłębić temat. Z tego też powodu, agencja postanowiła autorom projektu przyznać 2 mln dol. grantu z programu NIAC (NASA Innovative Advanced Concepts), w którym wspierane są najbardziej innowacyjne pomysły. Zapewne za naszego życia takiej misji już nie doczekamy, a przynajmniej jej wyników naukowych, ale obecni nastolatkowie mają na to całkiem dużą szanse.
Wizja artystyczna przedstawiająca Teleskop Trzydziestometrowy

Solar Gravity Lens

Standardowe rozmiary satelity typu cubesat

Pierścień Einsteina

https://www.spidersweb.pl/2020/05/jak-s ... -lens.html
Załączniki
Teleskop, który mógłby sfotografować kontynenty i oceany na egzoplanecie NASA jest na tak.jpg
Teleskop, który mógłby sfotografować kontynenty i oceany na egzoplanecie NASA jest na tak2.jpg
Teleskop, który mógłby sfotografować kontynenty i oceany na egzoplanecie NASA jest na tak3.jpg
Teleskop, który mógłby sfotografować kontynenty i oceany na egzoplanecie NASA jest na tak4.jpg
Teleskop, który mógłby sfotografować kontynenty i oceany na egzoplanecie NASA jest na tak5.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Czy na Wenus mogło istnieć życie?
2020-05-24. Krzysztof Kanawka
Zespół naukowców z NASA uważa, że na Wenus mógł istnieć płytki ocean nawet przez 3 miliardy lat. Czy na Wenus mogło powstać i rozwinąć się życie?
Choć Wenus krąży “nieopodal” Ziemi w naszym Układzie Słonecznym, do dziś bardzo mało wiemy o tej planecie. Częściowo ma to związek z grubą pokrywą chmur, która uniemożliwia badania powierzchni Wenus z orbity. Częściowo ma to związek z wysokim ciśnieniem oraz temperaturami, jakie panują na powierzchni Wenus – lądowniki były zdolne przetrwać nie dłużej niż 2 godziny.
Przeszłość Wenus jest jeszcze większą zagadką – do dziś naukowcy się spierają, czy ta planeta “zawsze” była pozbawionym życia jałowym globem, czy też znajdowały się tam oceany ciekłej wody. Problemem jest tutaj stosunkowo młody wiek powierzchni Wenus – nie więcej niż 300-700 milionów lat, gdy nastąpiły potężne wylewy lawy. Wydaje się, że wszelkie ślady wcześniejszej Wenus zostały zatarte. Jest jednak możliwe, że niektóre dowody na dawną, zupełnie inną Wenus są wciąż dostrzegalne.
Dwóch naukowców z NASA – Michael Way oraz Anthony Del Genio – uważa, że na Wenus nawet przez 3 miliardy lat mógł się utrzymać płytki ocean ciekłej wody. Do tego wniosku tych naukowców doszło porównując znane modele klimatyczne z prawdopodobną zmianą jasności naszego Słońca. Początkowo, tuż po powstaniu Układu Słonecznego, przez około kilkaset milionów lat, Wenus była stopionym globem, po czym nastąpiło znaczne ochłodzenie tej planety. Przez ten czas w atmosferze Wenus znajdował się głównie dwutlenek węgla. Następnie, wg Way’a i Del Genio, przez kolejne 3 miliardy lat atmosfera Wenus głównie składała się z azotu – podobnie jak atmosfera Ziemi. W tym samym okresie ilość energii emitowanej przez Słońce była niższa niż dziś i przez miliardy lat powoli rosła. Wówczas warunki mogły być sprzyjające dla utrzymania wody w atmosferze i na powierzchni Wenus – prawdopodobnie nawet i płytkiego oceanu. Wreszcie, kilkaset milionów lat temu nastąpiła drastyczna zmiana i Wenus stała się taka jak dziś – jałowym globem, z grubą atmosferą z dwutlenku węgla.
Trzy miliardy lat stabilnych warunków to długi okres, w którym mogło powstać życie. Niestety, jakiekolwiek życie, które tam powstało, zostało zniszczone. Niemniej jednak taki scenariusz rozwoju może być ważny dla ustalania warunków panujących na innych planetach we Wszechświecie, w szczególności tych krążących wokół gwiazd podobnych do Słońca oraz gwiazd typu K.
(JGRP)
Klimat Wenus od powstania tej planety aż do dziś – przez 3 miliardy lat mógł się tam utrzymać ocean / Credits – Way, Del Genio, NASA
https://kosmonauta.net/2020/05/czy-na-w ... iec-zycie/
Załączniki
Czy na Wenus mogło istnieć życie.jpg
Czy na Wenus mogło istnieć życie2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Polubiliście życie w domu? NASA ma dla Was propozycję zamieszania na Księżycu
2020-05-24.
Pandemia CoVID-19 wywróciła do góry nogami życie miliardów ludzi zamieszkujących najdalsze zakątki planety. Długa izolacja w domach wielu doprowadziła na skraj załamania psychicznego, ale nie wszystkich.
Ci ostatni są na gwałt poszukiwani przez NASA, która chce wykorzystać ich odporność psychiczną i szybką adaptację do nowych, ekstremalnych warunków, na potrzeby symulacji życia w pierwszej księżycowej lub marsjańskiej kolonii. Śmiałkowie będą mogli wnieść swoją cenną cegiełkę do rozwoju technologii i opracowania skutecznego planu kolonizacji naturalnego satelity naszej planety lub obcego świata i przemiany naszej cywilizacji z ziemskiej w międzyplanetarną.
To wszystko brzmi wspaniale, ale NASA mówi tutaj o aż 8 miesiącach całkowitej izolacji od świata zewnętrznego. Takie warunki mogą dać się we znaki nawet najbardziej zatwardziałym introwertykom, a nawet maksymalnie aspołecznym osobnikom. Zadanie nie będzie więc proste, bo przecież na Księżyc lub Marsa nie mogą polecieć osoby, które nie potrafią się zorganizować i żyć w małej grupie przez wiele miesięcy.
Agencja napisała w swoim oświadczeniu, że mile widziane są osoby otwarte na ludzi, kreatywne, gotowe do realizacji ciężkich wyzwań, o dobrym zdrowiu i chcące coś uczynić pożytecznego dla ludzkości. Kandydaci powinni mieć od 30 do 55 lat, świetnie władać językiem angielskim lub rosyjskim, posiadać wyższe wykształcenie i mieć ukończone szkolenie wojskowe. Grupka ma zamieszkać w małej bazie na terenie USA. Będzie to taki kosmiczny Big Brother, bo będą oni doglądani bez przerwy przez najróżniejszych ekspertów.
NASA planuje pierwsze w XXI wieku lądowanie Amerykanów na Srebrnym Globie już w 2024 roku i budowę pierwszych baz kilka lat później. Pierwsze lądowanie ludzi na Marsie ma nastąpić ok. roku 2026. Wciąż nie wiadomo, czy sama agencja czy może prywatna firma zorganizuje taki lot. Największe szanse ma na to SpaceX, ale już w przypadku Księżyca może to być Blue Origin od Jeffa Bezosa, szefa Amazona i najbogatszego człowieka na świecie.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA/FoxNews / Fot. NASA
Inside Look at the Mars Simulation Project in Utah

https://www.geekweek.pl/news/2020-05-24 ... -ksiezycu/

Załączniki
Polubiliście życie w domu NASA ma dla Was propozycję zamieszania na Księżycu.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17356
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Już 1000 osób obserwuje Uranię na Twitterze
2020-05-24.
Twitter nie jest w Polsce tak popularny, jak w krajach zachodnich, ale stopniowo zyskuje użytkowników. W ostatnich dniach liczba osób obserwujących Uranię na tej platformie przekroczyła tysiąc.
Urania jest obecna w mediach społecznościowych od dawna. Na przykład na Twitterze konto założyliśmy na początku 2013 roku, przy czym początkowo było ono niezbyt aktywne. Teraz regularnie informujemy o odkryciach astronomicznych i działalności branży kosmicznej także na tej platformie. Do tej pory zamieściliśmy 3316 tweetów.
22 maja liczba osób obserwujących Uranię na Twitterze przekroczyła symboliczny 1000. Cieszymy się i zachęcamy kolejne osoby do śledzenia Uranii. Szukajcie nas jako @UraniaPA.
Dla porównania, naszą stronę na Facebooku zalajkowało do tej pory ponad 28 tysięcy osób, a stale obserwuje nawet nieco więcej. Powoli zwiększa się też zainteresowanie wśród użytkowników LinkedIn, portalu społecznościowego związanego z kontaktami zawodowo-biznesowymi. Planujemy też w przyszłości rozwój obecności Uranii na Instagramie. Oczywiście znajdziecie nas także na YouTube, w postaci Urania TV.
Oto zestawienie linków do mediów społecznościowych Uranii:
• Urania na Facebooku (@UraniaPA)
• Urania na Twitterze (@UraniaPA)
• Urania na Instagramie (@Urania1919)
• Urania na LinkedIn
• Urania TV na YouTube (@UraniaTV)
• Urania TV na Facebooku (@UraniaTV)
• Urania TV na Twitterze (@UraniaTV)

Autor: Krzysztof Czart

Na ilustracji:
Strona Uranii na Twitterze (@UraniaPA) w dniu 22 maja 2020 r. Liczba obserwujących osiągnęła w tym dniu 1000. Źródło: Twitter / Urania.
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/ju ... -twitterze
Załączniki
Już 1000 osób obserwuje Uranię na Twitterze.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiadomości astronomiczne z internetu”