Wiadomości astronomiczne z internetu

Ciekawostki i postępy w dziedzinie astronomii
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Łazik Opportunity zakończył żywot. Miał funkcjonować 90 dni, a przetrwał 15 lat!
2019-02-14
Mowa tutaj o jednym z dwóch bliźniaczych łazików, który pojawił się na powierzchni Marsa w 2004 roku. Od tamtej pory jego misja pomogła nam poznać wiele wielkich tajemnic skrywanych przez tę fascynującą planetę.
To dzięki należącemu do Amerykańskiej Agencji Kosmicznej robotowi Opportunity potwierdziliśmy swoje przypuszczenia, że na Czerwonej Planecie istniały kiedyś rzeki i morza, a stąd już blisko do rozkwitu biologicznego życia, które miało tam idealne warunki ku temu ponad 3 miliardy lat temu. Łazik odkrył na powierzchni też najdziwniejsze formacje skalne, a nawet kosmiczne skały pochodzące z głębi kosmosu. Ukazał nam też niezwykłe oblicze tej planety, jakiego nikt nigdy nie widział, a nawet sobie nie wyobrażał.
Opportunity został zaprojektowany i zbudowany w ten sposób, by funkcjonował na powierzchni tej niegościnnej planety mniej więcej 90 dni. Okazało się jednak, że użyte technologie i mnóstwo szczęścia pozwoliło przetrwać mu blisko 15 lat. W tym czasie w swojej eksploracji planety pokonał blisko 45 kilometrów i wysłał na Ziemię 218 tysięcy zdjęć. Niestety, w końcu poległ na skutek najbardziej groźnego i dynamicznego zjawiska, które od czasu do czasu występuje na Marsie.
Mowa tutaj o globalnych burzach pyłowych. Powstają one na małym obszarze i z biegiem tygodni rozprzestrzeniają się na całą planetę, ostatecznie pogrążając większą jej część w mroku. To bardzo ekstremalne warunki dla łazików, które były zasilane energią dostarczaną za pośrednictwem paneli solarnych znajdujących się na ich pokładach.
Robot przeżył kilka tego typu zjawisk i dalej normalnie eksplorował powierzchnię. Jednak burza pyłowa, która szalała w atmosferze Czerwonej Planety pomiędzy majem a wrześniem ubiegłego roku, tym razem mocno dała się we znaki Opportunity. Naukowcy wprowadzili urządzenie w stan uśpienia, by zaoszczędzić energię, ale po ustaniu burzy już nie udało im się go wybudzić. Specjaliści z NASA mieli nadzieję, że diabełki pyłowe oczyszczą panele, jak to bywało w przeszłości, ale tak się nie stało.
W ciągu ostatnich 8 miesięcy podjęto ponad 800 prób zawiązania kontaktu z łazikiem, ale wszystkie okazały się bezskuteczne. Zespół odpowiedzialny za obsługę misji z NASA-JPL wczoraj poinformował, że oficjalnie kończy pracę łazika MER-B. Na obszarze, gdzie znajduje się robot, w najbliższych tygodniach nadejdzie zima. Wówczas temperatura spadnie do minus 100 stopni Celsjusza, więc jeśli w akumulatorach łazika jest jeszcze trochę energii, to takie warunki ostatecznie je rozładują, a wtedy nie będzie już żadnej nadziei na możliwość nawiązania kontaktu z Ziemią.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-02-14/ ... al-15-lat/

Załączniki
Łazik Opportunity zakończył żywot. Miał funkcjonować 90 dni, a przetrwał 15 lat.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

PTMA Warszawa ZAPRASZA.

Od 12 lutego 2019 r. rozpoczynamy zapisy za kolejny zlot astronomiczny PTMA Warszawa w Krzyżach WIOSNA 2019 w dniach - 4-7 kwietnia 2019. Szczegóły zapisów na plakacie.
Prezes. Janusz Wiland.
Załączniki
PTMA Warszawa ZAPRASZA..jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Niebo na początku drugiej dekady lutego 2019 roku
2019-02-14. Ariel Majcher
Powoli kończy się drugi miesiąc zimy i dzień robi się coraz dłuższy. W sobotę 16 lutego Słońce wejdzie do gwiazdozbioru Wodnika, a w przyszłym tygodniu przekroczy równoleżnik -10° deklinacji w drodze na północ. Do tego czasu długość przebywania Słońca nad horyzontem wydłuży się do 10,5 godziny. Po zmierzchu coraz śmielej poczyna sobie Księżyc, który w tym tygodniu przejdzie przez I kwadrę i podąży ku pełni, odwiedzając przy tym najbardziej na północ wysuniętą część pasa zodiakalnego. Dzięki temu Srebrny Glob nawet w pierwszej części tygodnia zepsuje swoją łuną sporą część nocy. Naturalny satelita Ziemi zacznie tydzień niedaleko pary planet Mars-Uran, skończy zaś w gwiazdozbiorze Bliźniąt, w okolicach miejsca styczniowego całkowitego zaćmienia. Wieczorem dostępne są również mirydy o Ceti oraz R Leonis, natomast nad ranem pokazują się planety Jowisz, Wenus i Saturn.
Księżyc zaczął tydzień w północno-wschodniej części gwiazdozbiorze Wieloryba, w fazie 38%. Blisko niego znajdowała się wtedy para planet Mars-Uran. Czerwona Planeta mija właśnie siódmą planetę Układu Słonecznego, zbliżając się doń na około 1°. w poniedziałek 11 lutego Księżyc przed I kwadrą można było zobaczyć w odległości ponad 11° na wschód od wspomnianej pary planet. Do niedzieli 17 lutego jasność Marsa spadnie do +1,1 magnitudo, a średnica jego tarczy — poniżej 6″. Uran nadal świeci blaskiem +5,8 wielkości gwiazdowej.
Wtorek 12 lutego, środę 13 lutego i czwartek 14 lutego naturalny satelita Ziemi spędzi w gwiazdozbiorze Byka. We wtorek przed północą Księżyc przeszedł przez I kwadrę, świecąc wtedy na pograniczu gwiazdozbiorów Byka i Barana, jakieś 12° od Plejad, jednej z dwóch bliskich Ziemi gromad otwartych gwiazd. Kolejnej nocy, w fazie zwiększonej do 60% Srebrny Glob przejdzie przez drugą z gromad otwartych gwiazd, Hiady, lecz u nas ominie najjaśniejsze gwiazdy wchodzące w jej skład, zbliżając się na mniej więcej 0,5 stopnia do gwiazdy δ2 Tauri i na 2° do nienależącej do gromady najjaśniejszej gwiazdy Byka, Aldebarana. Czwartek 14 lutego zastanie Księżyc już ponad 8° na wschód od Aldebarana, w fazie zwiększonej do 69%.
W końcówce tygodnia Księżyc każdego dnia odwiedzi inny gwiazdozbiór. W piątek 15 lutego z tarczą oświetloną w mniej więcej 80% zajrzy on do gwiazdozbioru Oriona, w sobotę 16 lutego — do gwiazdozbioru Bliźniąt, wędrując prawie dokładnie przez jej środek, zaś w niedzielę 17 lutego — do gwiazdozbioru Raka. Na pożegnanie tygodnia Księżyc zbliży się na mniej niż 5° do innej znanej gromady otwartej gwiazd M44, lecz ta wskutek bliskości Księżyca w praktyce będzie niewidoczna.
Pora pokazana na mapce jest za późna na obserwacje mirydy o Ceti, lornetkę lub teleskop na nią należy skierować wcześniej, najlepiej około godziny 18:45, czyli na początku nocy astronomicznej. Wtedy gwiazda wznosi się na wysokość prawie 30° nad widnokręgiem. Niestety blask Miry osłabł już do mniej więcej +5,5 magnitudo. A więc wciąż można dostrzec ją gołym okiem, choć już raczej nie w mieście. Jednak do komfortu obserwacji niezbędne są przyrządy optyczne. Wygenerowaną na stronie AAVSO mapkę okolic Miry z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania można znaleźć tutaj.
Gdy Mira chyli się ku zachodowi, po wschodniej stronie nieboskłonu wznosi się gwiazdozbiór Lwa, a w nim znajduje się kolejna długookresowa gwiazda zmienna, typu Mira Ceti, R Leo. O godzinie podanej na mapce gwiazda zdąży się wznieść na wysokość ponad 40° nad południowo wschodnią część nieboskłonu. Z kształtu krzywej blasku wynika, że jasność R Leo ustabilizowała się na poziomie mniej więcej +5,5 magnitudo. Oznacza to, że można ją dostrzec gołym okiem, ale — podobnie jak w przypadku mirydy o Ceti — do jej obserwacji przyda się lornetka, lub teleskop. Wygenerowaną na stronie AAVSO mapkę okolic R Leo z naniesionymi jasnościami gwiazd porównania można znaleźć tutaj.
W drugiej części nocy poprawiają się warunki obserwacyjne planet Jowisz i Saturn oraz pogarszają warunki obserwacyjne planety Wenus. Pierwsza z wymienionych planet wędruje przez gwiazdozbiór Wężownika, niecałe 7° na południe od gwiazdy Sabik, czyli η Oph. Do końca tygodnia jasność Jowisza osiągnie -2 magnitudo, a jego tarcza urośnie do 35″.
W układzie księżyców galileuszowych planety w tym tygodniu będzie można dostrzec następujące zjawiska (na podstawie Almanachu Astronomicznego na 2019 r. Tomasza Ściężora oraz programu Starry Night):
• 12 lutego, godz. 6:34 – minięcie się Io (N) i Europy w odległości 9″, 85″ na zachód od brzegu tarczy Jowisza,
• 14 lutego, godz. 3:58 – Ganimedes chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
• 14 lutego, godz. 6:05 – wyjście Ganimedesa zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 15 lutego, godz. 6:52 – minięcie się Io (N) i Kallisto w odległości 24″, 33″ na wschód od brzegu tarczy Jowisza,
• 16 lutego, godz. 5:24 – Io chowa się w cień Jowisza (początek zaćmienia),
• 16 lutego, godz. 6:12 – wyjście Europy zza tarczy Jowisza (koniec zakrycia),
• 17 lutego, godz. 3:15 – o wschodzie Jowisza cień Io na tarczy Jowisza (w IV ćwiartce),
• 17 lutego, godz. 3:45 – wejście Io na tarczę Jowisza,
• 17 lutego, godz. 4:45 – zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
• 17 lutego, godz. 5:56 – zejście Io z tarczy Jowisza.
Druga z wymienionych planet, planeta Wenus, oddala się od Jowisza i jednocześnie zbliża do Saturna. Do niedzieli 17 lutego dystans między Wenus a Jowiszem zwiększy się do 25°, zaś między Wenus a Saturnem spadnie do niecałych 2°. Jeszcze bliżej Saturna Wenus przejdzie w kolejnym tygodniu. W najbliższych dniach Wenus przejdzie przez wnętrze łuku gwiazd z północno-wschodniej części głównej figury Strzelca. W piątek 15 lutego Wenus przejdzie mniej niż 2′ na północ od świecącej z jasnością obserwowaną +3,5 magnitudo gwiazdy ξ2 Sgr. Niestety największe zbliżenie zdarzy się, gdy oba ciała niebieskie będą jeszcze pod widnokręgiem. U nas w piątek rano Wenus pokaże się niecałe 0,5 stopnia od ξ Sgr. W niedzielę 17 lutego Wenus minie najbardziej na południe wysuniętą z jasnych gwiazd łuku o Sgr w odległości jakichś 45′, natomiast w poniedziałek 18 lutego dotrze na odległość 6 minut kątowych do gwiazdy Albaldah, oznaczanej na mapkach grecką literą π i świecącej o 0,7 magnitudo jaśniej od o Sgr. W tym czasie jasność planety obniży się do -4,1 wielkości gwiazdowej, średnica jej tarczy spadnie do 17″, czyli porównywalnie do pobliskiego Saturna, zaś faza urośnie do 69%.
Planeta Saturn świeci najsłabiej z całej trójki planet, jej blask jest oceniany na mniej więcej +0,6 wielkości gwiazdowej, a średnica tarczy planety wynosi 15″ (również najmniej jak na razie z całej trójki, lecz niedługo poniżej tej wielkości skurczy się tarcza Wenus). Saturn swoją pętlę kreśli znacznie bliżej ekliptyki niż Wenus i wędruje mniej więcej 0,5 stopnia pod wspominanym w poprzednim akapicie łuku gwiazd Strzelca. Niestety na razie wciąż planeta porusza się zbyt nisko, a tło nieba jest za jasne na obserwacje księżyców planety z pierścieniami. Oczywiście da się je dostrzec przez teleskop, ale położenie planety na niebie sprawi, że obserwacje nawet Tytana nie należą obecnie do łatwych, a jego obraz pozostawia wiele do życzenia.
Pod koniec tygodnia nisko nad zachodnim widnokręgiem zacznie pojawiać się planeta Merkury, dążąca do maksymalnej elongacji wschodniej pod koniec lutego. Niestety jak zawsze na przełomie zimy i wiosny, w momencie największego oddalenia od Słońca Merkury osiągnie odległość niewiele przekraczającą 18° i na godzinę po zachodzie Słońca pokaże się na wysokości niecałych 7° nad widnokręgiem. Będzie to okres najlepszej wieczornej widoczności Merkurego w tym roku. Również jak zawsze podczas widoczności wieczornej planety wewnętrzne zbliżają się do nas, dążąc do koniunkcji dolnej, czyli przejścia między nami a Słońcem. Stąd wtedy tarcza takiej planety rośnie i jednocześnie maleje jej faza. W przypadku Merkurego maleje także jasność planety. W niedzielę 17 lutego około godziny 18:00 planeta pokaże się na wysokości jakichś 2° nad zachodnim widnokręgiem, prezentując tarczę o jasności -1,1 magnitudo, średnicy 6″ i fazie 83%. W przyszłym tygodniu Merkury przejdzie bardzo blisko planety Neptun, ale niekorzystne warunki obserwacyjne tej drugiej planety uniemożliwią w zasadzie jej dostrzeżenie. Nawet przy wykorzystaniu teleskopów.
https://news.astronet.pl/index.php/2019 ... 2019-roku/
Załączniki
Niebo na początku drugiej dekady lutego 2019 roku.jpg
Niebo na początku drugiej dekady lutego 2019 roku2.jpg
Niebo na początku drugiej dekady lutego 2019 roku3.jpg
Niebo na początku drugiej dekady lutego 2019 roku4.jpg
Niebo na początku drugiej dekady lutego 2019 roku5.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

NASA rozpocznie nową misję kosmiczną SPHEREx
Autor: John Moll (14 luty, 2019)
Amerykańska agencja NASA zapowiada nową misję kosmiczną, która pozwoli nam zrozumieć, jak ewoluował Wszechświat i czy elementy niezbędne do powstania życia są powszechne w systemach planetarnych Drogi Mlecznej. Dwuletnia misja rozpocznie się w 2023 roku i pochłonie ponad 242 miliony dolarów.
Agencja NASA zamierza wystrzelić w kosmos nowy teleskop SPHEREx (The Spectro-Photometer for the History of the Universe, Epoch of Reionization and Ices Explorer), który będzie badał niebo w świetle optycznym i bliskiej podczerwieni. Z pomocą nowego urządzenia, astronomie chcą zebrać dane, dotyczące ponad 300 milionów galaktyk, oraz ponad 100 milionów gwiazd w Drodze Mlecznej.
Teleskop kosmiczny SPHEREx będzie przyglądał się galaktykom, oddalonym od Ziemi nawet o 10 miliardów lat świetlnych. Z jego pomocą, powstanie nowa mapa nieba w 96 różnych pasmach kolorów. Astronomowie w ramach tej misji będą również szukać wody i cząsteczek organicznych w Drodze Mlecznej.
Nowa misja agencji NASA dostarczy nam danych, dzięki którym być może lepiej zrozumiemy, jak Wszechświat ewoluował po Wielkim Wybuchu. Teleskop SPHEREx pokaże nam również, jak powszechne może być życie w Drodze Mlecznej.
Źródło:
https://www.jpl.nasa.gov/news/news.php?feature=7336
https://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/na ... na-spherex
Załączniki
NASA rozpocznie nową misję kosmiczną SPHEREx.jpg
NASA rozpocznie nową misję kosmiczną SPHEREx2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Tajemnicze błyski zaobserwowano w ziemskiej atmosferze, w miejscach, gdzie nie ma chmur burzowych
2019-02-14

Ziemska atmosfera skrywa przed nami jeszcze wiele sekretów spędzających sen z powiek naukowcom. Jednym z nich są odkryte właśnie tajemnicze błyski, których nie sposób wyjaśnić, ponieważ pojawiają się w miejscach, gdzie nie występują burze. Czym one są?
Niezwykłego odkrycia dokonał rosyjski satelita Łomonosow, który wraz z sondą Kanopus-B bada wysokoenergetyczne promieniowanie kosmiczne, w tym promieniowanie gamma. W wysokich warstwach ziemskiej atmosfery pojawiły się błyski.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby dochodziło do nich w obrębie występowania rozbudowanych chmur burzowych Cumulonimbus, które generują błyskawice, zarówno te tradycyjnie, jak i te wciąż nie do końca poznane, zwane czerwonymi duszkami i błękitnymi strumieniami.
Jednak błyski odnotowane zostały z dala od chmur burzowych, znacznie wyżej niż one sięgają, na rozległych obszarach panowania zupełnie wolnego od chmur nieba. Właśnie ten fakt sprawił, że naukowcy postanowili dokładnie przyjrzeć się temu fenomenowi.
Badacze z Instytutu Fizyki Nuklearnej na Uniwersytecie im. M. Łomonosowa w Moskwie twierdzą, że natknęli się na zupełnie nowe, nieznane wcześniej zjawiska fizyczne. Niewykluczone, że są one związane z pasem radiacyjnym Ziemi, zwanym też Pasem Van Allena, gdzie występuje intensywne promieniowanie korpuskularne otaczające naszą planetę.
Naładowane cząstki uwięzione przez pole magnetyczne mogą uwalniać się w pułapki magnetycznej, tworząc w niej rozległe obszary jonizacji, a więc doprowadzać do zaobserwowanych zagadkowych błysków, z dala od obszarów burzowych.
Aby w pełni poznać i zrozumieć to zjawisko koniecznie są dalsze badania, które rosyjscy naukowcy zapowiadają. Z pewnością przyłączą się do nich ich zagraniczni koledzy, ponieważ jakiś czas temu podobne błyski odnotowali też astronauci z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Być może są one w jakiś sposób ze sobą związane.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Uniwersytet im. M. Łomonosowa.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/201 ... burzowych/
Załączniki
Tajemnicze błyski zaobserwowano w ziemskiej atmosferze, w miejscach, gdzie nie ma chmur burzowych.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Bliski przelot 2019 CN5 (11.02.2019)
2019-02-14. Krzysztof Kanawka
Jedenastego lutego doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2019 CN5 obok Ziemi. Obiekt przemknął w minimalnej odległości około 119 tysięcy kilometrów.
Moment przelotu planetoidy 2019 CN5 nastąpił 11 lutego z maksymalnym zbliżeniem około 08:20 CET. W tym momencie obiekt znalazł się w odległości około 119 tysięcy kilometrów od Ziemi, Odpowiada to 0,31 średniego dystansu do Księżyca. 2019 CN5 ma szacowaną średnicę około 10 metrów.
Jest to 7 bliski (wykryty) przelot planetoidy lub meteoroidu w 2019 roku. W 2018 roku wykryć bliskich przelotów było przynajmniej 73. Rok wcześniej takich wykrytych przelotów było 53. W 2016 roku wykryto przynajmniej 45 bliskich przelotów, w 2015 było ich 24, a w 2014 roku 31. Z roku na rok ilość odkryć rośnie, co jest dowodem na postęp w technikach obserwacyjnych oraz w ilości programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Zeszły rok obfitował w bliskie przeloty większych planetoid obok Ziemi. Pierwszym bliskim przelotem w 2018 roku było zbliżenie dużej planetoidy 2018 AH. Ten obiekt ma średnicę około stu metrów, a jego wykrycie nastąpiło dopiero po przelocie obok Ziemi. Z kolei 15 kwietnia 2018 doszło do przelotu planetoidy 2018 GE3 o średnicy około 70 metrów. Miesiąc później, 15 maja 2018 również doszło do bliskiego przelotu planetoidy 2010 WC9 o średnicy około 70 metrów. Na początku czerwca 2018 doszło do wykrycia meteoroidu 2018 LA, który zaledwie kilka godzin później wszedł w atmosferę.
(PFA, HT)
https://kosmonauta.net/2019/02/bliski-p ... 1-02-2019/
Załączniki
Bliski przelot 2019 CN5 (11.02.2019).jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Elon Musk ujawnił ceny biletów na podróż na Marsa. Zapowiada się całkiem ciekawie
2019-02-14
SpaceX buduje największą w historii ludzkości rakietę i statek kosmiczny, które za jednym zamachem będą zdolne do zabrania 100 osób w pełną niebezpieczeństw podróż na Marsa. Musk ujawnił ceny biletów w obie strony.
Przyszłością ludzkości jest stanie się cywilizacją kosmiczną, zamieszkanie na obiektach przemierzających Układ Słoneczny i szybsza eksploracja Układu Słonecznego, a może nawet najbliższych gwiazd. Żeby w ogóle było to możliwe, musimy uczynić ten pierwszy krok. Chociaż wykonaliśmy go pośrednio w roku 1969, gdy pierwsi ludzie wylądowali na powierzchni Księżyca, to jednak dopiero za kilka lat będziemy mogli na nim pozostać na stałe. Przynajmniej taki jest plan kilku światowych mocarstw.
Oprócz naszej przyszłości związanej ze Srebrnym Globem, równocześnie są też prowadzone przygotowania do pierwszej załogowej misji na Marsa, a także stworzenie odpowiednich technologii, które pozwolą nam zbudować tam ludzie habitaty. Oczywiście, będzie to znacznie trudniejsze zadanie, niż w przypadku Księżyca, bo i warunki tam panujące znacznie bardziej ekstremalne, a przede wszystkim ogromną rolę odgrywa tutaj odległość od Ziemi.
Mimo wszystko, szef SpaceX jest pewien, że uda nam się pokonać wszelakie trudności i w końcu osiąść na Czerwonej Planecie. Zresztą tak naprawdę nie mamy innego wyjścia, bo nasza cywilizacja znajduje się już na tak wysokim poziomie rozwoju, że musimy myśleć o odpowiednim zabezpieczeniu się na wypadek globalnego kataklizmu, do którego może dojść zupełnie nieoczekiwanie, a to np. z powodu uderzenia kosmicznej skały, jak to było za czasów dinozaurów. Wówczas bezpowrotnie stracimy cały nasz dorobek.
Elon Musk napisał w odpowiedzi na swoim profilu na Twitterze (zobaczcie tutaj), że cena biletu na podróż na Marsa początkowo może wynosić ok. 500 tysięcy dolarów, ale sukcesywnie będzie spadać i może dojść do zaledwie 100 tysięcy dolarów. Ma temu przysłużyć się konkurencja, większe inwestycje i popularność tego typu wypraw. Cena i tak jest niska, w porównaniu z niebawem oferowanymi lotami w kosmos przez szefa Amazonu oraz firmy Virgin. Za kilkunastominutowy lot na wysokość 80-120 kilometrów ponad powierzchnię Ziemi liczą sobie oni od 140 do 300 tysięcy dolarów. Lot na Marsa w obie strony w początkowej kwocie 500 tysięcy dolarów wygląda całkiem przystępnie.
Przypomnijmy, że pierwszy lot bezzałogowy na Czerwoną Planetę realizowany przez firmę SpaceX ma odbyć się w 2024 roku, a załogowy dwa lata później. W trakcie kolejnych, na powierzchnię planety będą już sprowadzane roboty, które pozwolą rozpocząć budowę pierwszych kolonii. Miliarder jest pewien, że pierwsze loty na Marsa odbędą śmiałkowie, szaleńcy i pionierzy, tacy sami, którzy dotarli do Stanów Zjednoczonych i wyruszyli na podbój dzikiego zachodu.
Tymi ludźmi nie będą miliarderzy i ludzie wpływowi. To będą ludzie ciężko pracujący, nie mający czasu na rozrywkę, a i bezustannie żyjący tam ze świadomością, że mogli dostać bilet w jedną stronę. Co ciekawe, nie zapłacą oni ani grosza za tę wyprawę, gdyż koszta w pełni pokryje NASA, rząd Stanów Zjednoczonych oraz najróżniejsze organizacje.
Musk jakiś czas temu zapowiedział, że chciałby polecieć na Marsa, mieszkać tam, a nawet tam umrzeć ze starości. W tej chwili daje jakieś 70 procent szans na realizację tych odważnych planów. Miliarder zdaje sobie sprawę z faktu, że pomimo dużych postępów, jakie dokonuje jego firma w rozwoju przemysłu kosmicznego i technologii kosmicznych, wciąż pozostaje jeszcze daleka droga do pierwszej załogowej misji na Czerwoną Planetę i stworzenia tam odpowiedniej infrastruktury do potrzymania życia, aby mógł zaryzykować i się tam bezpiecznie wybrać, a nawet zamieszkać.
Jeśli uda mu się zrealizować swoje plany, to i tak będzie często odwiedzał Ziemię, aby prowadzić tu interesy, ale na starość może znaleźć spokojne i bezpieczne miejsce w podziemnych bazach na Czerwonej Planecie. Życie na Marsie kompletnie nie będzie przypominało tego ziemskiego. Panują tam ekstremalne dla ludzi temperatury i promieniowanie, jest też mniejsza grawitacja, która będzie miała niebagatelny wpływ na kondycję fizyczną pierwszych kolonizatorów.
Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/SpaceX/Twitter / Fot. SpaceX
http://www.geekweek.pl/news/2019-02-14/ ... -ciekawie/
Załączniki
Elon Musk ujawnił ceny biletów na podróż na Marsa. Zapowiada się całkiem ciekawie.jpg
Elon Musk ujawnił ceny biletów na podróż na Marsa. Zapowiada się całkiem ciekawie2.jpg
Elon Musk ujawnił ceny biletów na podróż na Marsa. Zapowiada się całkiem ciekawie3.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

NASA ogłosiła, że zamierza wrócić na powierzchnię Księżyca jeszcze w tym roku
2019-02-15
Rok 2019 jest szczególnym w historii Amerykańskiej Agencji Kosmicznej, Stanów Zjednoczonych, przemysłu kosmicznego i całej ludzkości. Dokładnie 50 lat temu pierwsi ludzie wylądowali na powierzchni Srebrnego Globu.
Jim Bridenstine, obecny administrator NASA, oświadczył na wczorajszej konferencji specjalnie zorganizowanej przez agencję, że Amerykanie powrócą na powierzchnię Księżyca jeszcze w tym roku. Oczywiście mówimy tutaj o bezzałogowej misji w postaci lądowników, ale mamy powody do radości, ponieważ ten krok pokazuje, że nadchodzące wielkimi krokami lata 20. XXI wieku zapowiadają się w rozwoju przemysłu kosmicznego i eksploracji kosmosu iście rewelacyjnie, tak jak lata 60. i 70. ubiegłego wieku.
W ciągu najbliższego miesiąca NASA ma przedstawić szczegółowy plan wielkiego projektu powrotu na Srebrny Glob. Ogólny plan był przedstawiony pod koniec ubiegłego roku, a teraz agencja ogłosi kilkanaście misji, w ramach których na Księżyc zostaną dostarczone ładunki i eksperymenty. Poznamy również dokładne lokalizacje lądowań.
Te plany mają zrealizować współpracujące z agencją amerykańskie firmy na co dzień prężnie rozwijające się w przemyśle kosmicznym. Bridenstine jest pewien, że prace nad lądownikami w prywatnych firmach ruszą już w lipcu, gdy minie 50. rocznica lądowania ludzi na naturalnym satelicie naszej planety i 60. rocznica powstania NASA.
W przedsięwzięciu o nazwie CLPS, na które agencja przeznaczy aż 2,6 miliarda dolarów, chęć udziału wyraziło przeszło 30 prywatnych amerykańskich firm na co dzień działających w świecie prywatnego sektora przemysłu kosmicznego. Ostatecznie władze NASA wybrały 9 z nich, a mianowicie: Astrobotic, Deep Space Systems, Draper, Firefly Aerospace, Intuitive Machines, Lockheed Martin, Masten, Moon Express, Orbit Beyond.
Co ciekawe, swoje zgłoszenie w uczestnictwie w projektach powrotu na Srebrny Glob wysłały też tak znane firmy jak SpaceX, należąca do Elona Muska, oraz Blue Origin, do Jeffa Bezosa, szefa Amazonu i najbogatszego człowieka na świecie. Niestety, agencja nie zdecydowała się wykorzystać ich technologii i pomysłów. Najpewniej będą one wspierane przez rząd USA innymi kanałami i są przeznaczone go większych i przyszłych celów, więc swoje plany księżycowe i tak zrealizują.
Jednak NASA nie oczekuje, że wszyscy z tych dziewięciu partnerów odniosą sukces w tworzeniu statków kosmicznych, które dotkną Księżyca. „Chcemy, aby odniosły sukces. To nie jest gwarancja, że tak się stanie, ponieważ to, co robią, nie przypomina niczego, co zrobiliśmy wcześniej, ale naszym celem jest dowiedzieć się jak najwięcej, abyśmy mogli się nauczyć i pomóc temu nowemu przemysłowi rozwijać się tutaj w Stanach Zjednoczonych” - powiedział na konferencji Jim Bridenstine, administrator Amerykańskiej Agencji Kosmicznej.
NASA w tej chwili nie ma poważniej konkurencji w kwestiach planów, zasobów i możliwości eksploracji Księżyca w postaci agencji kosmicznych innych krajów. Co prawda, Chiny mają swoje plany i gotowe technologie, ale na pewno nie będą podbijały naturalnego satelity naszej planety z takim rozmachem jak Stany Zjednoczone. O udziale Rosji nie ma sensu w ogóle wspominać, a wkład Unii Europejskiej obecnie będzie polegał na wsparciu budowy tylko Księżycowego Portu Kosmicznego.
Jeśli wszystkie prace przebiegną zgodnie z planem, a jest wielce prawdopodobne, że tak będzie, bo firmy mają już gotowe technologie i prototypy lądowników i łazików, to pierwsze urządzenia mogą pojawić się na powierzchni Księżyca do końca bieżącego roku. Trzymajmy za to mocno kciuki.
Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA
http://www.geekweek.pl/news/2019-02-15/ ... -tym-roku/
Załączniki
NASA ogłosiła, że zamierza wrócić na powierzchnię Księżyca jeszcze w tym roku.jpg
NASA ogłosiła, że zamierza wrócić na powierzchnię Księżyca jeszcze w tym roku2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Gemini 8 – ważny etap “wyścigu na Księżyc”
2019-02-15. Krzysztof Kanawka
W marcu 1966 roku odbyła się misja załogowa Gemini 8. Jej nieoczekiwany przebieg był ważnym etapem w “wyścigu na Księżyc”.
W tym roku będziemy świętować pięćdziesięciolecie pierwszego lądowania człowieka na Księżycu. Zanim jednak Neil Armstrong postawił stopę na Srebrnym Globie, odbyło się kilka misji, które miały duże znaczenie dla sukcesu programu Apollo. Jedną z tych misji był lot Gemini 8 – pierwszy lot orbitalny Neila Armstronga.
Misja Gemini 8 była planowana na trzy dni. Najważniejszym elementem tego lotu była seria połączeń z bezzałogowym pojazdem Agena. Pojazd Agena został zbudowany, by przetestować działania takie jak wspólne działania na orbicie, cumowanie dwóch pojazdów oraz zmiany orbit. Te wszystkie działania musiały być opanowane w dobrym stopniu jeszcze przed rozpoczęciem programu Apollo.
Gemini 8 – z załogą w składzie Neil Armstrong i David Scott – wystartował 16 marca 1966 o godzinie 16:41 UTC. Sześć godzin i 33 minuty później Gemini 8 przycumował do Ageny. Było to pierwsze udane cumowanie w przestrzeni kosmicznej – ważny krok w “wyścigu na Księżyc”, gdyż każda misja księżycowa wymagała serii cumowań różnych pojazdów.
Zaledwie 27 minut później pojawił się poważny problem, który wymógł przerwanie misji. W systemie manewrowym pojazdu Gemini pojawił się problem, który spowodował zużycie pokładowego paliwa oraz coraz szybszy ruch zestawu Gemini-Agena.
Początkowo kontrola misji zakładała, że problem pojawił się w Agenie, zatem postanowiono rozłączyć oba obiekty. Jak się szybko okazało – problem był po stronie kapsuły Gemini, która po odcumowaniu zaczęła obracać się coraz szybciej. Jedynie dzięki szybkim reakcjom astronautów udało się zapobiec całkowitej kontroli nad kapsułą. Następnie zapadła decyzja o przerwaniu misji i po zaledwie 10 godzinach i 41 minutach od startu Gemini 8 wodował w Pacyfiku. Załoga została podjęta przez okręt amerykańskiej Marynarki Wojennej.
Co ciekawe, nie udało się w pełni wyjaśnić przyczyn awarii w systemie manewrowym Gemini 8. Późniejsze kapsuły Gemini miały zmodyfikowany układ elektryczny, co zapobiegło podobnym awariom. Zmieniono także procedury testów naziemnych przed startem – w późniejszych misjach praktyką stało się poszerzone testowanie sprzętu.
Misja Gemini 8 była przykładem trudności, z jakimi zmagały się pierwsze loty załogowe. Większość technologii i procedur wówczas nie było opracowanych, a margines błędu był bardzo niewielki. Z pewnością jednak doświadczenia Gemini 8 pozwoliły na poprawienie procedur cumowania na orbicie oraz funkcjonowania dwóch pojazdów – zarówno oddzielnie, jak i wspólnie.
Warto jednak tu dodać, że doświadczenia wyniesione z Gemini 8 nie zapobiegły kolejnym awariom, a nawet katastrofom. Mniej niż rok później, 27 stycznia 1967 roku, doszło do tragicznego pożaru Apollo 1. W kwietniu 1970 roku doszło zaś do poważnej awarii w trakcie misji Apollo 13. Pierwsze loty załogowe były zawsze wyprawą w nieznane – nawet podczas naziemnych testów.
Neil Armstrong, uczestnik misji Gemini 8 oraz pierwszy człowiek na Księżycu, zmarł 25 sierpnia 2012 roku.
(NASA)
https://kosmonauta.net/2019/02/gemini-8 ... a-ksiezyc/
Załączniki
Gemini 8 – ważny etap wyścigu na Księżyc.jpg
Gemini 8 – ważny etap wyścigu na Księżyc2.jpg
Paweł Baran
VIP
Posty: 17352
Rejestracja: 9 lut 2019, o 13:58
 Polubił: 1 time
 Polubiane: 23 times

Re: Wiadomości astronomiczne z internetu

Post autor: Paweł Baran »

Czy czarne dziury mogą być hologramami?
2019-02-15

Czarne dziury są wciąż jednymi z najbardziej tajemniczych obiektów kosmicznych. Nowe badania zdają się teraz sugerować, że ich głębia i czerń to tylko holograficzna projekcja.
Niedawno pisaliśmy o tym, że według fizyków cały nasz Wszechświat może być hologramem. To jeszcze nie wszystko. Niezależnie od tego podobną naturę mają być może czarne dziury, który w tym modelu byłyby... płaskie. Wynika to zdaniem części naukowców z nowych wyliczeń dla ich entropii - czyli stopnia nieuporządkowania. Obliczenia te sugerują, że czarne dziury są czymś w rodzaju złudzenia optycznego.
Hipoteza holograficzna została po raz pierwszy zaproponowana przez fizyka Leonarda Susskinda w latach 90. Zgodnie z nią w ujęciu matematycznym cały Wszechświat wymaga istnienia tylko dwóch - a nie trzech, jak się nam wszystkim wydaje - wymiarów, aby działała grawitacja i inne znane nam prawa fizyki. Koncepcja ta, choć dość dziwna, może rozwiązywać niektóre ważne konflikty pomiędzy teorią względności Einsteina i mechaniką kwantową.
Fizycy zaproponowali teraz, że głównym powodem, dla którego nie możemy dowiedzieć się, co dzieje się z materią przekraczającą horyzont zdarzeń czarnej dziury, jest to, że obiekt taki w zasadzie nie ma żadnego "wnętrza". Alternatywą jest to, że wszystko, co przechodzi przez horyzont, zostaje uwięzione w pewnych odchyleniach grawitacyjnych obecnych na powierzchni czarnej dziury.
Zespół fizyków kierowany przez Daniele Pranzetti z Instytutu Fizyki Teoretycznej im. Maxa Plancka w Niemczech przedstawił nowe oszacowania dla ilości entropii istniejącej w czarnej dziurze. Obliczenia zdają się potwierdzać powyższe przypuszczenia.
Według Stephena Hawkinga entropia czarnej dziury musi być zależna od jej obszaru, ale już nie od jej objętości. Właśnie na gruncie tego pomysłu powstały pierwsze koncepcje czarnych dziur holograficznych. Choć wśród naukowców istnieje zgoda co do tego, że czarne dziury muszą mieć entropię, bo w przeciwnym wypadku ich istnienie naruszałoby drugą zasadę termodynamiki, nie osiągnięto do dziś porozumienia co do pochodzenia tej entropii. Nie wiadomo też, jak poprawnie wyliczać jej wartość.
Zespół Pranzetti zastosował w tym celu teorię znaną jako pętlowa grawitacja kwantowa (Loop Quantum Gravity, LQG). Próbuje ona wyjaśniać działanie tak zwanej kwantowej grawitacji - dąży do opisania siły grawitacyjnych zgodnie z zasadami mechaniki kwantowej. Przewiduje między innymi, że Wszechświat składa się z maleńkich ziaren znanych jako kwanty - "atomów" czasoprzestrzeni. Zgrupowania tych kwantów nazywa się w niej kondensatami. Fizycy odkryli, że czarna dziura zbudowana z takich kondensatów miałaby wszystkie ich właściwości, a ich wzajemne zachowania i wywierane przez nie efekty grawitacyjne mogłyby być opisane poprzez zbadanie właściwości tylko jednego z nich.
Oznacza to, że chociaż nie możemy naprawdę zobaczyć ani zmierzyć tego, co znajduje się za horyzontem zdarzeń czarnej dziury - a więc i jej entropii - nie ma to znaczenia, ponieważ zbiorowe właściwości wszystkich jej "atomów" można zmierzyć badając tylko jeden z nich. Podstawowe, składowe atomy tworzą w tej koncepcji rodzaj płynu, który jest obserwowaną przez nas, ciągłą czasoprzestrzenią o jednorodnej geometrii.
Należy teraz wyobrazić sobie czarną dziurę jako trójwymiarowy pierścień kosza do koszykówki. Ten pierścień to w tym modelu horyzont zdarzeń, natomiast siatka kosza jest czarną dziurą, do której wpada (i w której znika) cała materia. Gdyby wepchnąć tę siatkę w pewien sposób w pierścień (tworząc płaski, dwuwymiarowy okrąg) i przyjąć, że są one wykonane z wody, moglibyśmy dość łatwo dostrzec, że wszystko to, co mierzymy w pierścieniu, można także zastosować do tego, co znajduje się w upakowanej w nim sieci.
Ten dość uproszczony model pokazuje, że trójwymiarowa natura czarnych dziur może być po prostu złudzeniem. Wszystkie informacje o czarnej dziurze można hipotetycznie ograniczyć do dwuwymiarowej powierzchni, bez potrzeby odwoływania się do jej wnętrza. Model ten przedstawiono w prestiżowym czasopiśmie Physical Review Letters. Choć zapewne trudno będzie ostatecznie udowodnić, że czarne dziury są w rzeczywistości dwuwymiarowe, będzie to dużym wyzwaniem dla teoretyków.

Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Czy Wszechświat jest hologramem?

Źródło: physics-astronomy.com
Na zdjęciu: Wizualizacja czarnej dziury i wpadającej do niej materii. Źródło: APOD/Alain Riazuelo
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/cz ... ogramami-1
Załączniki
Czy czarne dziury mogą być hologramami.jpg
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wiadomości astronomiczne z internetu”